Starówkę polecam tymi ścieżkami mniej znanymi, czyli nie główną uliczką przez rynek i barbakan, zamiast tego lecimy trochę na okrętkę, tzn. rynek oglądamy, ale barbakan już z boczku, panoramę z kilku miejsc, a kończymy w pobliżu stadionu polonii.
Parki i pomniki - łazienki, skaryszewski, ujazdowski, kilka skwerków po drodze, a poza tym - kupimy jakiś przewodnik :*
W każdym razie będzie dobrze.
Jak lubicie jeść na mieście, to kilka świetnych knajpek też mogę pokazać - pizzerie, kebaby, chińskie, etc.
No i ciechanowskie piwo mogę spróbować zakupić przy jakiejś przyzwoitej ilości/cenie.
P.S. Jeśli ktoś ma pojęcie i jeździ do/przez Świdnicy czasem - dalej mają tam dobre piwo marcowe?
A na następny raz, żeby odciążyć Wróbla, mogę spróbować zorganizować dobre miejsce do grania, choćby i całą noc - dawną tkalnię, czy coś, kilka duużych powierzchni (i kubatur też) do tego pełen socjal - kilka łóżek, łazienki, a do tego miejsce na grill, kuchnia, etc.
Tylko nie wiem jak bardzo to by tam się przebijało na zewnątrz i w efekcie jak by to lokalni tubylce znieśli.