Kilka gitar, jedno brzmienie

[october]

A wiec, nagralem na szybko na jednym presecie z Neurala Cory Wong kilka gitar.

A dokladniej:

1. Gibson LP Standard 2005 - Amber Spirit of 59
2. FGN LS 30 - Gibson Classic 57
3. Framus Diablo - Bare Knuckle Mule
4. Fender Carbonita Mexico - Fideli’Tron-Pickups
5. Schecter SLS - EMG 85X

Link ponizej:

Wlacz osadzony player soundcloud

Z gory przepraszam, ze krzywo i jak cos odstraja. Nagrywalem byle szybciej zanim dzieci wroca do domu   :P

Preset naladowany jest efektami. Fakt. Ale tez troche chcialem pokazac jak mala roznice robi w brzmieniu sama gitara gdy podlaczy sie ja w te cala ukladanke. A w software to juz w ogole. Ameryki pewnie nie odkrylem.

Mysl przewodnia kup Harleya  :D

A tu bohaterowie programu:

[wuj Bat]

Ale na FGN grałeś z największą miłością

[october]

Ale na FGN grałeś z największą miłością

W sensie najbardziej krzywo?
Ogólnie ta gitara to moje nowe odkrycie. Podchodziłem raczej sceptycznie do kopii Les Paul z Japonii. Te które miałem wykonane były b dobrze, ale żadna nie brzmiała lepiej niż Gibson. I tutaj wypłynął na powierzchnię FGN LS 30. Long Tenon, gruby gryf w kierunku 50ek, klonowy top bez forniru, brak komór. Żeby utrzymać ducha starodawnych czasów została wsadzona elektronika ze starego standarda (to co teraz dają do np. R8) i pickupy Classic 57 z 1990 roku. Te pickupy brzmią trochę inaczej niż te nowe 57ki. Dla wielu lepiej. Ile w tym voodoo nie wiem. Nie są tak wygładzone i idealne jak współczesne butikowe pafy, ale mają swój urok.

Ps. A wszystko to podłączone do wtyczki

[wuj Bat]

Ale na FGN grałeś z największą miłością

W sensie najbardziej krzywo?

To coś jak te porównania A-B audiofili. Albo Konkurs Chopinowski, nie przymierzając "te uczucie". I mimo wszystko dobra lekcja nt brzmienia. Więcej da emocja z łapy.