Nie wkurwia, ale podrażnia coraz większa ilość literówek w artykułach. I w dodatku na teoretycznie poważnych stronach z "prawdziwymi dziennikarzami", jak Infor, Business Insider, jakichś Interii i Onetów nawet nie wspominam. Rozumiem, że edytor tekstu nie wyłapie np. "Mieszkania, które mogłyby służyć dla normalnego życia", ale jak się coś pisze, to warto przed publikacją raz siebie samego przeczytać. Za to rzeczy typu "nei", "po porstu" - od razu są przecież zaznaczane na czerwono.
*liczba literówek
Literówki się zdarzają, ale zaraz kończymy pierwsze ćwierćwiecze XXI wieku i są potężniejsze narzędzia niż zwykłe podkreślanie. Do Worda i Overleafa mam wtyczkę która poprawia błędy, gramatykę i stylistykę jednym kliknięciem. O generowaniu tekstu nie wspomnę.
Niestety, obecnie dostępne modele językowe są zbyt dobre i nie są w stanie tworzyć tak gównianych, baitowych, artykułów. Może dlatego trzeba je pisać ręcznie?
Posty połączone: 09 Paź, 2024, 23:46:00
Nie wkurwia, ale podrażnia coraz większa ilość literówek w artykułach. I w dodatku na teoretycznie poważnych stronach z "prawdziwymi dziennikarzami", jak Infor, Business Insider, jakichś Interii i Onetów nawet nie wspominam. Rozumiem, że edytor tekstu nie wyłapie np. "Mieszkania, które mogłyby służyć dla normalnego życia", ale jak się coś pisze, to warto przed publikacją raz siebie samego przeczytać. Za to rzeczy typu "nei", "po porstu" - od razu są przecież zaznaczane na czerwono.
*liczba literówek
Literówki się zdarzają, ale zaraz kończymy pierwsze ćwierćwiecze XXI wieku i są potężniejsze narzędzia niż zwykłe podkreślanie. Do Worda i Overleafa mam wtyczkę która poprawia błędy, gramatykę i stylistykę jednym kliknięciem. O generowaniu tekstu nie wspomnę.
Niestety, obecnie dostępne modele językowe są zbyt dobre i nie są w stanie tworzyć tak gównianych, baitowych, artykułów. Może dlatego trzeba je pisać ręcznie?