InPost, po raz kolejny.
Dzwoni kurier przed 14 - pyta czy ktoś będzie na mieszkaniu, mówię że raczej nie za bardzo, ale będę 18:30 w domu i wtedy spoko.
10-15 minut później dostaję maila, że nie zastali nikogo na mieszkaniu i będą dostarczać JUTRO.
Nie powiem, średnio mi to odpowiada - dzwonię na infolinię, mówią że za chuj tego dziś nie mogą już dostarczyć, i że sobie mogę przekierować do paczkomatu jeśli się da - no nie za bardzo, bo raczej za duże to.
Dzownię do kuriera żeby się dowiedzieć coś więcej - "panie, no nie wiem, może wyjadę po 20, może nie" i tyle rozmowy.
A po drugiej nieudanej próbie odsyłają paczkę z powrotem.
No pozdro elo.
Poprzednim razem, jak czekałem na kask do roweru, to mi przez kilka dni wyjeżdzał kurier do paczkomatu po parę razy dziennie i wracał na bazę, aż oflagowali na zwrot, i chyba z 15 razy wtedy do nich dzwoniłem co do chuja odwalają.
Autentycznie, nigdy więcej z własnej woli InPostu nie wybiorę.