Autor Wątek: Co Was w życiu najbardziej wkurwia, czyli kącik małego frustrata  (Przeczytany 1638581 razy)

Online october

  • Pr0
  • Wiadomości: 557
  • Oct.
Jedziesz rowerem to piesi i auta wkurzają. Jak się przesiadasz do auta nagle rowery i piesi.
A jak idziesz z buta to auta i rowery. Błędne koło.

Punkt widzenia zmienia się a grunt to przestać tak gonić w wielkim mieście. Sam w to latami wpadłem. Nawet jak miałem sporo czasu zawsze goniłem jak na wyścigach. A teraz staram się w miarę możliwości i ograniczania chamstwa na to wszystko inaczej reagować. Jak Ci pies wszedł na ścieżkę rowerową zwolnij, omiń, poczekaj, uśmiechnij się. Dupy nie urwie, a kilka siwych włosów mniej gwarantowane


Offline Chomick

  • Pr0
  • Wiadomości: 573
No to chyba ze tak. Najgorzej jest z rozpedzonymi rowerami jadacymi za plecami idacych. To tak jakbym ja na drodze za miastem jadac samochodem z gory zakladal ze rowerzysta widzi mnie z daleka za swoimi plecami i mijal go o wlos nie zwalniajac przy tym.

Offline Rot

  • Gaduła
  • Wiadomości: 367
No to chyba ze tak. Najgorzej jest z rozpedzonymi rowerami jadacymi za plecami idacych. To tak jakbym ja na drodze za miastem jadac samochodem z gory zakladal ze rowerzysta widzi mnie z daleka za swoimi plecami i mijal go o wlos nie zwalniajac przy tym.

Zrozumiałe.

W każdym razie poniekąd, bo pieszych na ścieżce rowerowej w ogóle nie powinno być, ale jak już są to nic na to nie poradzisz, zachowanie bezpieczeństwa jest priorytetem. Z reguły zwalniam i proszę delikwenta o zejście na chodnik.

Offline theremin

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 859
  • wyindywidualizowany z rozentuzjazmowanego tłumu
Kaczyński nie żyje.

Spoiler
4string

Offline Chomick

  • Pr0
  • Wiadomości: 573
No to chyba ze tak. Najgorzej jest z rozpedzonymi rowerami jadacymi za plecami idacych. To tak jakbym ja na drodze za miastem jadac samochodem z gory zakladal ze rowerzysta widzi mnie z daleka za swoimi plecami i mijal go o wlos nie zwalniajac przy tym.

Zrozumiałe.

W każdym razie poniekąd, bo pieszych na ścieżce rowerowej w ogóle nie powinno być, ale jak już są to nic na to nie poradzisz, zachowanie bezpieczeństwa jest priorytetem. Z reguły zwalniam i proszę delikwenta o zejście na chodnik.
  Tego nie unikniesz. Raz, że miejsce na chodniku jest znacznie węższe niż ścieżka i miną Ci sie dwie osoby tylko, jak sa 3 to juz problem a co dopiero jak dwie pary ida w przeciwnych kierunkach. Dwa, że zdarzaja się takie kwiatki jak np. w czwartek widzialem na zamkniętym do remontu moście nad kanałem w Unieściu - droga zamnięta, chodnik zamnięty i jedynie droga rowerowa czynna bez jakiegokolwiek znaku ze to teraz na czas remontu przejacie dla pieszych.

Offline Orange

  • Moderator Giełdy
  • Wiadomości: 1 021
  • Loża Szyderców
1. Rowerzysta ma pierwszenstwo na drodze dla rowerow i pieszy ma na siebie uwazac, wlasciwie tpo nie powinno go tam w ogole byc (nie obowiazuje w strefie zamieszkania)
2. pieszy przy przekraczaniu drogi dla rowerow powinien zachowac te same zasady co przy przekraczaniu jezdni.
3. namalowane na drodze dla rowerow pasy nie sa przejsciem dla pieszych JESLI NIE MA ZNAKU PIONOWEGO informujacego o przejsciu dla pieszych (a zazwyczaj nie ma, gmina sobie maluje bob tka jest ladnie)
4. Rowerzysci nie sa wyksztalceni i egzaminowani co do znajomosci przepisow drogowych
5. W Polsce nie ma kultury, KROPKA. Nie ma kultury chodzienia po chodzniku, nie ma kultury sprzatania po sobie, nie ma kultury uczestnictwa w ruchu na zadnym z poziomow - pieszy, rower, zmotoryzowany.
6. W polsce nie ma odpowiedniego ksztalcenia odnosnie ruchu drogowego - w efekcie patrz punk5
7. Brakuje infrastruktury, na dobra sprawe to rower powinien miec wydzielony pas ruchu z jezdni, a nie "sciezke dla rowerow". Pomysl sciezek wynika z podejscia do roweru jako urzedzenia rekreacyjnego a nie zaminnika zbiorkomu czy indywidualnego transportu. Patrz punk 6.


@Rot  Kup sobie trabke do trabienia na pieszych. Nie masz pojecia jak szybko sie to popularyzuje wsord rowerzystow. Ja nauczylem sie w sposob bolesny patrzec gdzie chodze, jak w Holandii dziadek sie we wmnie wpakowal na skrzyzowaniu. Dodam jeszcze ze przepisy w PL sa tak niezrozumiale ze kazdy sobie je i tak po swojemu interpretuje.

Co do braku infrastruktury dopasowanej do rowerzystow - normalny czlowiek ktory uzywa roweru do przemieszczania sie, sprawia zagrozenie na sciezce rowerowej, na ktoerj plataja sie piesi, czy jada soebi rekreacyjnie rodziny z dziecmi. GDYBY jednak w polsce kultura rowerowa byla bardizej rozwinieta ORAZ rowerzystow byloby wieciej - zmiana, lub dopasowanie infrastyrktury byloby rzecza naturalna. Ale lepiej miec tyle aut ilu kierowcow, zamiast przesiasc sie na rower.

Offline Pronounce

  • Pr0
  • Wiadomości: 664

5. W Polsce nie ma kultury, KROPKA. Nie ma kultury chodzienia po chodzniku, nie ma kultury sprzatania po sobie, nie ma kultury uczestnictwa w ruchu na zadnym z poziomow - pieszy, rower, zmotoryzowany.


Przesadzasz, w Polsce jako pieszy czuję się znacznie bezpieczniej niż na Bliskim Wschodzie gdzie teraz mieszkam.
Po urlopie w kraju zawsze się muszę przestawić na to, że dla tutejszych pieszy żadnego pierszeństwa nie ma.

Offline Mother Puncher

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 416
  • It is useless, to resist.
Dlatego powtórzę: jako pieszy nienawidzę kierowców i rowerzystów.
Jako rowerzysta nienawidzę pieszych i kierowców.
A jako kierowca nienawidzę pieszych i rowerzystów.

Polecam ten styl życia :D
Ogrywam wiosła na jutubie i się tego nie wstydzę. Mam konta na wszystkich forach.

Offline Filun

  • Gaduła
  • Wiadomości: 343
  • gwiazda mangozjebów
Dlatego powtórzę: jako pieszy nienawidzę kierowców i rowerzystów.
Jako rowerzysta nienawidzę pieszych i kierowców.
A jako kierowca nienawidzę pieszych i rowerzystów.

Polecam ten styl życia :D

Ten jeden dzień w roku kiedy znajdziesz się idealnie w centrum diagramu:
gitaro-modyfikator-amator

Post Scriptum: specjalne życzenia dla ✨fOrUm sEveNsTriNg✨ kocham was 🤘😤

Offline Rot

  • Gaduła
  • Wiadomości: 367
No to chyba ze tak. Najgorzej jest z rozpedzonymi rowerami jadacymi za plecami idacych. To tak jakbym ja na drodze za miastem jadac samochodem z gory zakladal ze rowerzysta widzi mnie z daleka za swoimi plecami i mijal go o wlos nie zwalniajac przy tym.

Zrozumiałe.

W każdym razie poniekąd, bo pieszych na ścieżce rowerowej w ogóle nie powinno być, ale jak już są to nic na to nie poradzisz, zachowanie bezpieczeństwa jest priorytetem. Z reguły zwalniam i proszę delikwenta o zejście na chodnik.
  Tego nie unikniesz. Raz, że miejsce na chodniku jest znacznie węższe niż ścieżka i miną Ci sie dwie osoby tylko, jak sa 3 to juz problem a co dopiero jak dwie pary ida w przeciwnych kierunkach. Dwa, że zdarzaja się takie kwiatki jak np. w czwartek widzialem na zamkniętym do remontu moście nad kanałem w Unieściu - droga zamnięta, chodnik zamnięty i jedynie droga rowerowa czynna bez jakiegokolwiek znaku ze to teraz na czas remontu przejacie dla pieszych.

Chodnik tam jest bardzo szeroki i ładny i nie ma najmniejszego powodu, żeby pieszy znalazł się na ścieżce rowerowej - za wyjątkiem sytuacji kiedy chce z przystanku iść na chodnik, wtedy nie ma innej możliwości, ale wtedy ładnie przecina ścieżkę i wszyscy są hepi.

Zresztą - Królewska w Krakowie. Sprawdź, zobaczysz o co chodzi.

Inna sytuacja, sprzed lat w sumie, no ale - zapieprzałem w dół ulicy ścieżką po pracy, parka z wózkiem ma wyjebane w kompletnie pusty chodnik, idą ścieżką.
Albo przykład z dzisiaj - Armii Krajowej, ruch zerowy, chodnik pusty, idzie dresik po siłce i na kogoś kurwi przez telefon idąc sobie dziarsko środkiem ścieżki rowerowej.

Offline sharpi

  • Pr0
  • Wiadomości: 571
  • A można na kreskę?
Wkurwia mnie niemiłosiernie to, jak bardzo cebula w polsce daje się ruchać w dupe na podatkach w zamian za marne kilkaset złotych i łyka wszystko jak pelikan:/

Normalnie jestem apolityczny ale gdzie kurwa nie wejde to wszędzie nakręcanie kłótni i przekłamywanie rzeczywistości - serio, może to głupie co pisze (bo i wszedzie narzekają) ale naprawdę jestem aż wręcz przebodźcowany - wejde w telewizor - kłótnia, czytam o kometach - kurwa zaraz komentarz o jarku i disneylandzie, naprawde mam ochote wyjechać z tego chorego kraju, nie dlatego że podatki itd tylko po prostu kurwa chce mieć spokój. Moge wyłączyć telewizor, moge nie słuchać radia, ale i tak gdzieś to dotrze. Pójde do mojego Pubu gdzie moja psapsi pracuje za marny grosz, bo nigdzie indziej teraz nie pójdzie przez popierdoloną sytuację z ZUS'em, i nie starcza do 10tego - nie to nie rozrzutność - co to kurwa za kraj że trzeba kombinować aby mieć zapewnione podstawowe potrzeby życiowe...

Potem wszyscy patrza na mnie jak na idiotę, że kase trzymam za granicą, rozliczam się za granicą, motocykl rejestruje za granicą a mimo to siedze w Polsce - bo tu kurwa jest mój dom, ale nie podpisywałem cyrografu na wyrzeczenia żeby cebula była cebulą kurwa mać :/

« Ostatnia zmiana: 12 Cze, 2023, 22:49:55 wysłana przez sharpi »
"Tępi ludzie są jak tępe noże - krzywdy nie zrobią ale jak wkurwiają" - Anonim

Offline gizmi7

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 508
  • Venus as a goodboi
Wkurwia mnie niemiłosiernie to, jak bardzo cebula w polsce daje się ruchać w dupe na podatkach w zamian za marne kilkaset złotych i łyka wszystko jak pelikan:/

Normalnie jestem apolityczny ale gdzie kurwa nie wejde to wszędzie nakręcanie kłótni i przekłamywanie rzeczywistości - serio, może to głupie co pisze (bo i wszedzie narzekają) ale naprawdę jestem aż wręcz przebodźcowany - wejde w telewizor - kłótnia, czytam o kometach - kurwa zaraz komentarz o jarku i disneylandzie, naprawde mam ochote wyjechać z tego chorego kraju, nie dlatego że podatki itd tylko po prostu kurwa chce mieć spokój. Moge wyłączyć telewizor, moge nie słuchać radia, ale i tak gdzieś to dotrze. Pójde do mojego Pubu gdzie moja psapsi pracuje za marny grosz, bo nigdzie indziej teraz nie pójdzie przez popierdoloną sytuację z ZUS'em, i nie starcza do 10tego - nie to nie rozrzutność - co to kurwa za kraj że trzeba kombinować aby mieć zapewnione podstawowe potrzeby życiowe...

Potem wszyscy patrza na mnie jak na idiotę, że kase trzymam za granicą, rozliczam się za granicą, motocykl rejestruje za granicą a mimo to siedze w Polsce - bo tu kurwa jest mój dom, ale nie podpisywałem cyrografu na wyrzeczenia żeby cebula była cebulą kurwa mać :/

co? bo już do końca nie wiem, na co narzekasz - na nieproporcjonalnie niską płacę minimalną względem średniej europejskiej i kosztów życia? Czy na to, że masz ZUS a nie prywatną służbę zdrowia, gdzie byś musiał wziąć hipotekę na mieszkanie, żeby Ci zrobili podstawową operację? A może w ogóle na gadanie o polityce i gadasz o polityce w wątku nieprzeznaczonym na politykę?

Offline Orange

  • Moderator Giełdy
  • Wiadomości: 1 021
  • Loża Szyderców
Przesadzasz, w Polsce jako pieszy czuję się znacznie bezpieczniej niż na Bliskim Wschodzie gdzie teraz mieszkam.
Po urlopie w kraju zawsze się muszę przestawić na to, że dla tutejszych pieszy żadnego pierszeństwa nie ma.


No, moglem uscislic ze w perspektywie europejskiej, a nie swiatowej.

Offline Rot

  • Gaduła
  • Wiadomości: 367
Inpost doprowadził mnie do kurwicy.

Paczka miała trafić do paczkomatu w piątek.
17:19 w aplikacji pokazuje się status, że gotowa do odbioru i czeka.
17:20 dostaję maila, że kurier nie zastał mnie 2x i w związku z tym odsyłają do nadawcy.
Myślę sobie ki chuj, dzwonię. Mówią mi że nie, panie, to pomyłka, jest ok, paczka trafi dopiero do paczkomatu i będę miał do wieczora.

Mmm, nie.

Wieczorem nic, w sobotę nic. W niedzielę nic, dzwonię jeszcze raz, bo widzę, że coś się statusy zmieniają co chwila.
Mówią że wszystko ok, w poniedziałek rano dostanę.
Poniedziałek przed 9 widzę, że status jest jako "wydana do dostarczenia", myślę sobie ok, będzie dobrze.

Nie.

Po południu status że siedzi na oddziale u nich.
Potem znów przygotowana do dostarczenia, znów wieczorem na oddziale.

Dzwonię znów. Andrzeju nie denerwuj się, coś się dziwnego dzieje ale ogarniemy, wydam dyspozycję żeby dostarczyli we wtorek.
Wtorek - sytuacja się powtarza. Statusy pokazują że w kółko odbija się od kuriera do oddziału i z powrotem.
I tak do dziś.
Na infolinii tylko "ojej, dziwne", "na pewno trafi", "nie wiemy co się dzieje", "na pewno jest jeszcze na oddziale", "wydamy dyspozycję" przez "nasze oddziały są zamknięte dla klientów" po "nie udzielamy gwarancji, że będzie dostarczona, ale na pewno nie zgubiliśmy"...


Po wielu telefonach, użeraniu się z ich obsługą, ba - pisaniu o tym publicznie na ich FB dopiero dziś udało się odebrać.

Sprawa załatwiona, ale jakby niesmak (bardziej smród po dwójce w gaciach) pozostał.

InPostowi ja już dziękuję, nie pozdrawiam, szukam alternatyw gdzie tylko się będzie dało.
« Ostatnia zmiana: 15 Cze, 2023, 00:19:10 wysłana przez Rot »

Offline Frantick

  • Gaduła
  • Wiadomości: 114
@Rot
Musiałeś mieć wyjątkowego pecha, w tym tygodniu Inpost dostarczył mi 3 paczki i wszystkie przyszły z dnia na dzien. Zamawiałem sobie wieczorem ok 17-18 a na drugi dzień 8-9 rano mogłem odebrać w paczkomacie. 2 jechały z Wawy a jedna z Gdyni do Krakowa

Offline Mother Puncher

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 416
  • It is useless, to resist.
Ogrywam wiosła na jutubie i się tego nie wstydzę. Mam konta na wszystkich forach.

Offline Rot

  • Gaduła
  • Wiadomości: 367
Tylko paczkomaty :D

No właśnie kupując źle podałem najpierw adres, ale potem szybko w aplikacji przestawiłem na paczkomat, od razu jak tylko się dało przekierować.

Offline excubitor

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 74
Pewnie z każdą firmą kurierską można w 10 minut znaleźć na necie podobną historię. Jak co roku latają miliony paczek, to wiadomo że z jakimś procentem trafią się problemy. Masz jeszcze allegromaty i ruchomaty na orlenie.
DPD, GLS, UPS upadło, DHL. O każdej z nich słyszałem takie historie, że musiałbym pocztą polską (xD) zamawiać, gdybym uznał, ze nigdy więcej.

Wczoraj tylko się wkurzyłem bo do jednego Paczkomat® przyszło mi 6 paczek i wszystkie wylądowały w jednej multiskrytce (to chyba jeszcze można odmieniać), a chyba nie ma opcji "zostawię sobie na później i odbiorę na raty". Tak to się żyje trzeci tydzień bez samochodu, że nawet odebranie paczek z Paczkomat® jest problemem.
"Ja się nie znam, to się chętnie wypowiem."

Offline Chomick

  • Pr0
  • Wiadomości: 573
No to chyba ze tak. Najgorzej jest z rozpedzonymi rowerami jadacymi za plecami idacych. To tak jakbym ja na drodze za miastem jadac samochodem z gory zakladal ze rowerzysta widzi mnie z daleka za swoimi plecami i mijal go o wlos nie zwalniajac przy tym.

Zrozumiałe.

W każdym razie poniekąd, bo pieszych na ścieżce rowerowej w ogóle nie powinno być, ale jak już są to nic na to nie poradzisz, zachowanie bezpieczeństwa jest priorytetem. Z reguły zwalniam i proszę delikwenta o zejście na chodnik.
  Tego nie unikniesz. Raz, że miejsce na chodniku jest znacznie węższe niż ścieżka i miną Ci sie dwie osoby tylko, jak sa 3 to juz problem a co dopiero jak dwie pary ida w przeciwnych kierunkach. Dwa, że zdarzaja się takie kwiatki jak np. w czwartek widzialem na zamkniętym do remontu moście nad kanałem w Unieściu - droga zamnięta, chodnik zamnięty i jedynie droga rowerowa czynna bez jakiegokolwiek znaku ze to teraz na czas remontu przejacie dla pieszych.

Chodnik tam jest bardzo szeroki i ładny i nie ma najmniejszego powodu, żeby pieszy znalazł się na ścieżce rowerowej - za wyjątkiem sytuacji kiedy chce z przystanku iść na chodnik, wtedy nie ma innej możliwości, ale wtedy ładnie przecina ścieżkę i wszyscy są hepi.

Zresztą - Królewska w Krakowie. Sprawdź, zobaczysz o co chodzi.

Inna sytuacja, sprzed lat w sumie, no ale - zapieprzałem w dół ulicy ścieżką po pracy, parka z wózkiem ma wyjebane w kompletnie pusty chodnik, idą ścieżką.
Albo przykład z dzisiaj - Armii Krajowej, ruch zerowy, chodnik pusty, idzie dresik po siłce i na kogoś kurwi przez telefon idąc sobie dziarsko środkiem ścieżki rowerowej.

https://zapodaj.net/plik-ftRHqegwbx

No bardzo szeroki. Szczególnie jak jedzie jak na zdjęciu rodzinka na rowerach a z drugiej strony idzie rodzinka z dzieckiem z wózkiem. Z racji remontu tam gdzie są te żółte krawężniki jest teraz ogrodzenie z siatki i innej drogi przejścia nie ma.
« Ostatnia zmiana: 21 Cze, 2023, 11:05:33 wysłana przez Chomick »

Offline Rot

  • Gaduła
  • Wiadomości: 367
No to chyba ze tak. Najgorzej jest z rozpedzonymi rowerami jadacymi za plecami idacych. To tak jakbym ja na drodze za miastem jadac samochodem z gory zakladal ze rowerzysta widzi mnie z daleka za swoimi plecami i mijal go o wlos nie zwalniajac przy tym.

Zrozumiałe.

W każdym razie poniekąd, bo pieszych na ścieżce rowerowej w ogóle nie powinno być, ale jak już są to nic na to nie poradzisz, zachowanie bezpieczeństwa jest priorytetem. Z reguły zwalniam i proszę delikwenta o zejście na chodnik.
  Tego nie unikniesz. Raz, że miejsce na chodniku jest znacznie węższe niż ścieżka i miną Ci sie dwie osoby tylko, jak sa 3 to juz problem a co dopiero jak dwie pary ida w przeciwnych kierunkach. Dwa, że zdarzaja się takie kwiatki jak np. w czwartek widzialem na zamkniętym do remontu moście nad kanałem w Unieściu - droga zamnięta, chodnik zamnięty i jedynie droga rowerowa czynna bez jakiegokolwiek znaku ze to teraz na czas remontu przejacie dla pieszych.

Chodnik tam jest bardzo szeroki i ładny i nie ma najmniejszego powodu, żeby pieszy znalazł się na ścieżce rowerowej - za wyjątkiem sytuacji kiedy chce z przystanku iść na chodnik, wtedy nie ma innej możliwości, ale wtedy ładnie przecina ścieżkę i wszyscy są hepi.

Zresztą - Królewska w Krakowie. Sprawdź, zobaczysz o co chodzi.

Inna sytuacja, sprzed lat w sumie, no ale - zapieprzałem w dół ulicy ścieżką po pracy, parka z wózkiem ma wyjebane w kompletnie pusty chodnik, idą ścieżką.
Albo przykład z dzisiaj - Armii Krajowej, ruch zerowy, chodnik pusty, idzie dresik po siłce i na kogoś kurwi przez telefon idąc sobie dziarsko środkiem ścieżki rowerowej.

https://zapodaj.net/plik-ftRHqegwbx

No bardzo szeroki. Szczególnie jak jedzie jak na zdjęciu rodzinka na rowerach a z drugiej strony idzie rodzinka z dzieckiem z wózkiem. Z racji remontu tam gdzie są te żółte krawężniki jest teraz ogrodzenie z siatki i innej drogi przejścia nie ma.

Kompletnie inna lokacja niż to co opisuję. Plus tutaj to rowerzyści jadą po chodniku, a powinni po ulicy. O ile oczywiście znaki nie mówią, że tam jest ścieżka rowerowa, ale jeśli nawet, to obstawiam że jest łączona z chodnikiem - wtedy każdy ma tam równe prawa. s

Offline Chomick

  • Pr0
  • Wiadomości: 573
Tak, jak napisałem. Nie mogą po ulicy bo jest w remoncie. Druga strona też. W ogóle się tam nie dostaniesz bo siatkami zagrodzone. Z drugiej strony na ścieżce jest namalowany rowerek i nie ma żadnego znaku z pieszymi.

https://zapodaj.net/plik-uJyDOn8xYF

Offline Mother Puncher

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 416
  • It is useless, to resist.
A nie możecie se jak normalni ludzie samochodów po prostu kupić?
Ogrywam wiosła na jutubie i się tego nie wstydzę. Mam konta na wszystkich forach.


Offline Mother Puncher

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 416
  • It is useless, to resist.
Ogrywam wiosła na jutubie i się tego nie wstydzę. Mam konta na wszystkich forach.

Offline excubitor

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 74
Kupujcie póki możecie ;)
https://sociable.co/government-and-policy/wef-cities-private-car-reduce-vehicles-2050/
I mean... dopóki to się dzieje przez stwarzanie warunków do niepotrzebowania samochodu, to super. Jak mam jechać do centrum, to i tak wolę autobusem/taksówką.
Ale na drugi koniec miasta to mam wycieczkę krajoznawczą przez kilka dzielnic, więc nie ma bata, bo z 20minutowej trasy robi się godzina jazdy.

Chciałbym nie musieć mieć samochodu, ale nawet nie potrafię sobie wyobrazić, żeby do tego miało dojść w ciągu 20 lat. Może w cywilizowanych miastach zachodniej Europy, typu Amsterdam, czy Kopenhaga.
"Ja się nie znam, to się chętnie wypowiem."