Autor Wątek: Co Was w życiu najbardziej wkurwia, czyli kącik małego frustrata  (Przeczytany 1693728 razy)

Offline niedziak

  • The Dark Lord
  • Pr0
  • Wiadomości: 2 047
Oczywiście, że tytuł sam w sobie nie jest gwarancją sukcesu. W moim przypadku jest to konieczne (budowa maszyn, konstrukcje stalowe i mechatronika), a spora część zleceniodawców jest z sektora zaawansowanych technologii produkcyjnych. Mając papiery jest gwarancją, że wiele rzeczy na pewno potrafi się zrobić i można je legalnie zrobić.
Jeżeli jesteś w czymś dobry to nie rób tego za darmo.

Offline commelina

  • jestę skervesenę
  • Pr0
  • Wiadomości: 3 375
  • ...grałbym EVER
    • Skervesen
Oczywiście, że tytuł sam w sobie nie jest gwarancją sukcesu. W moim przypadku jest to konieczne (budowa maszyn, konstrukcje stalowe i mechatronika), a spora część zleceniodawców jest z sektora zaawansowanych technologii produkcyjnych. Mając papiery jest gwarancją, że wiele rzeczy na pewno potrafi się zrobić i można je legalnie zrobić.

Zycie pokazuje, ze to naiwność takie podejście. Współpracowałem z wieloma inzynierami, którym trzeba było tłumaczyć wiele rzeczy a mieli papiery i dyplomy i chuj wie co jeszcze. Jeśli nie wykształciłeś sie na produkcji, jeśli nie miałeś z nią kontaktu to dyplom jest czystą teorią a jak powszechnie wiadomo praktyka jebiot teoriu. Fachowcem z prawdziwego zdarzenia będziesz jeśli znasz teorię i potrafisz jej użyć w praktyce.

Offline nikt

  • Jeń Lebany
  • Administrator
  • Wiadomości: 4 225
Do tego co napisał Jarek jeszcze dodam ciągłość praktyki.

Osoba która w niektórych branżach zrobi sobie wolne na kilka lat, całkowicie odpada od specjalistów. Mam takich ludzi codziennie w pracy. Projektanci z uprawnieniami budowlanymi którzy zatrzymali się z wiedzą w XX wieku. Przykre tylko że uwagi odbierają jako personalne ataki urzędasa który się dopierdala.
"Government is not the solution to our problem; government IS the problem." Ronald Reagan

Offline pivo

  • Pr0
  • Wiadomości: 736
    • VisionsOfTondal
A ja pozwolę sobie wsadzić trochę kij w mrowisko i powiem, że nie znam ani JEDNEJ osoby, która na prawdę CHCIAŁA zamiast MARZYĆ i której się nie udało. Tyczy się to w sumie praktycznie każdej możliwej dziedziny.

Robienie papierków jest traktowane, przynajmniej przez większość, jako kilkuletnie odroczenie podjęcia odpowiedzialności za swoje życie.

Offline commelina

  • jestę skervesenę
  • Pr0
  • Wiadomości: 3 375
  • ...grałbym EVER
    • Skervesen
Pivo włożyłeś kij, a ja muszę bo sie uduszę , IMO to marzenia są motorem napędowym rozwoju,  do tego dołożył bym Twoje "Tak chce to zrealizować" później trochę przyprawy w postaci konsekwentnego realizowania swojego marzenia.

Offline wrobelsparrow

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 749
  • "Where can you go from there? Where?"
Zgadzam się z przedmówcą, jednak wolę żeby transplantację nerki przeprowadzał dyplomowany transplantolog, albo most budował dyplomowany budowniczy mostów, niż domorosły, choć szczery entuzjasta tych dziedzin.

Offline pivo

  • Pr0
  • Wiadomości: 736
    • VisionsOfTondal
Pivo włożyłeś kij, a ja muszę bo sie uduszę , IMO to marzenia są motorem napędowym rozwoju,  do tego dołożył bym Twoje "Tak chce to zrealizować" później trochę przyprawy w postaci konsekwentnego realizowania swojego marzenia.

To nie o takie "marzenia" mi chodziło i również nie o takie "chcenie". Chodziło mi o bezproduktywne, negatywne marzenie w postaci siedzenia na dupie, hejcenia na szefa i wzdychania za lepszą robotą. Chodziło mi również o pozytywne "chcenie" czyli podjęcie wszystkich możliwych działań, aby zrealizować swoje widzimisie.
« Ostatnia zmiana: 25 Paź, 2014, 22:53:17 wysłana przez pivovarit »

Offline commelina

  • jestę skervesenę
  • Pr0
  • Wiadomości: 3 375
  • ...grałbym EVER
    • Skervesen
Ok nikt dyplomów nie podważa, ale czy wolisz by watrobę wymieniał Ci dyplomowany pasjonat marzyciel i wizjoner z doświadczeniem czy ten dyplomowany doktór który pielęgnuje rodzinne tradycje bycia lekarzem bo tak wypada a bycie lekarzem traktuje jako prestizowy zawód i możliwośc lepszego zarobku ?

Offline pivo

  • Pr0
  • Wiadomości: 736
    • VisionsOfTondal
Zgadzam się z przedmówcą, jednak wolę żeby transplantację nerki przeprowadzał dyplomowany transplantolog, albo most budował dyplomowany budowniczy mostów, niż domorosły, choć szczery entuzjasta tych dziedzin.

Patrząc po 95% równieśników z dyplomami z wyróżnieniem to transplantację nerki wolałbym wykonać sobie sam :D

Offline wrobelsparrow

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 749
  • "Where can you go from there? Where?"
Cytuj
Patrząc po 95% równieśników z dyplomami z wyróżnieniem to transplantację nerki wolałbym wykonać sobie sam
Jasne. W taki razie ja się chyba przerzucę na wykonywanie aborcji: skok z drabiny na pięty. Tanio!

Offline wuj Bat

  • Pr0
  • Wiadomości: 8 861
Jeden mój nielubiany znajomy ledwo skończył zawodówkę i do gitary talentu nie miał. Ale tak ciężko nad graniem pracował, że przebił wszystkich tych urodzonych szrederów, co każdy lick łapali za pierwszym razem ;). W końcu był czas, że żył z grania jazzowych połamańców. Talent 10%, reszta praca, pasja i samozaparcia. A tylu jest święcie przekonanych, że ma te 10%, ha ha!
« Ostatnia zmiana: 25 Paź, 2014, 23:10:56 wysłana przez wuj Bat »
Paczki z głów!

Offline pivo

  • Pr0
  • Wiadomości: 736
    • VisionsOfTondal
Czy on teraz gra w Animals as Leaders? ;D

Offline wuj Bat

  • Pr0
  • Wiadomości: 8 861
Nie, teraz para się jakimś przyzwoitym stałym zajęciem ;).
Paczki z głów!

Offline Mother Puncher

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 435
  • It is useless, to resist.
Mnie za to wkurwia, jak dostajesz zajebistą propozycję wymiany, w mejlu gość Ci pisze "proszę o szybką odpowiedź", przy czym na odpowiedź od niego czekasz już prawie tydzień. Kurwa.
Ogrywam wiosła na jutubie i się tego nie wstydzę. Mam konta na wszystkich forach.

Offline pivo

  • Pr0
  • Wiadomości: 736
    • VisionsOfTondal
Wystawiłem interfejs za 550zł, typ wytargował znizkę, bo miał natychmiast przyjechać i odebrać. Z "natychmiast" zrobiło się "jutro" a potem kontakt się urwał.
3 tygodnie później pisze do mnie i zaczyna znów się targować i znów ma odebrać "jutro". "Jutro" dawno minęło.


To jest pług i tym go będę orał.

Offline nikt

  • Jeń Lebany
  • Administrator
  • Wiadomości: 4 225
I dlatego nie bawię się już w rezerwowanie i zaklepywanie gratów. W 99% przypadków traciłem innego klienta a transakcja i tak nie dochodziła do skutku.
"Government is not the solution to our problem; government IS the problem." Ronald Reagan

Offline Mother Puncher

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 435
  • It is useless, to resist.
Ja nawet niczego nie rezerwowałem. Po prostu sobie mój Ibanez czekał. I się doczekał. Tak myślałem. Steinberger Demon. Już się cieszyłem. Psia Mać.

Aha no i obowiązkowo: kurwa.
Ogrywam wiosła na jutubie i się tego nie wstydzę. Mam konta na wszystkich forach.

Offline admaxo

  • Pr0
  • Wiadomości: 764
  • Bogdan Grad Fan
Wystawiłem interfejs za 550zł, typ wytargował znizkę, bo miał natychmiast przyjechać i odebrać. Z "natychmiast" zrobiło się "jutro" a potem kontakt się urwał.
3 tygodnie później pisze do mnie i zaczyna znów się targować i znów ma odebrać "jutro". "Jutro" dawno minęło.

( Obraz usunięty.)
To jest pług i tym go będę orał.
Spadło mi kiedyś takie gówno na stopę. Tylko jeszcze bardziej masywne. Zbita i 2 tyg w gipsie...
"Trzeba sciszyc gitare, zeby wydobyc specjalne pasmo z 8 struny, ja tylko tak podpowiadam" - Bogdan Grad

Offline Dmaligator

  • Pr0
  • Wiadomości: 884
Nie dotykaj bo w ryj!
Pozdrawiam.

Orange

  • Gość
No chociaż raz na jakiś czas inny temat otworzysz...

Offline MrJ

  • Pr0
  • Wiadomości: 576
  • marudny jeżor
To kto będzie tu >500 stronę produkował? :D A bardziej serio - to nie ja się wkurwiam. To życie mnie do tego doprowadza :facepalm: Nieważne co bym zrobił i jak się nie starał, zawsze - ZAWSZE musi być "łyżka gówna w beczce miodu". Chuja takie pierdoły jak ta paczka co szła do mnie tydzień, ale:

- ze spraw drobnych - sprzedaję koła do auta. Na kilka godzin przed końcem aukcji odezwał się do mnie znajomy, który chciałby wziąć opony. Okej myślę sobie, sprzedam felgi luzem. Ale nie kończyłem aukcji przed czasem, bo "jezdem óczcify" :facepalm: No i na samym końcu jakiś gość wbił ofertę. I... nic. Zero kontaktu, odzewu, wpłaty, nic. Kliknął i tyle. I teraz nie wiem czy czekać (a dobijam się do niego i dobijam), czy wznowić aukcję, czy unieważnić, czy chujwico,

- ze spraw średnich - zrobiło się zimno, mokro i mi benzyna wariuje w aucie. Jak się wygrzeje, okej. Przełączam na gaz, okej. Ale zapalenie i utrzymanie obrotów, żeby zagrzać silnik... Jakaś kurwa zgroza. Szukam, pytam, sprawdzałem chyba wszystko co można sprawdzić w silniku (nawet takie rzeczy jak czujnik map sensora), i nic nie wymyśliłem. A jutro muszę jechać na drugi koniec województwa, i jestem w dupie. Czyli - chujwico.

- ze spraw grubych - po to się m.in. przeprowadziłem do Chorzowa nieco ponad 1,5 miesiąca temu, żeby oszczędzić Żonie Mojej wstawania o 4, dymania po 65km dziennie i innych takich atrakcji. I co? I krótko po tym dowiedziała się, że jej firma się "reorganizuje". Czytaj: dyrektorki spierdoliły kontrakty za setki milionów i trzeba poświęcić załogę, bo po prostu nie będą mieli co robić. W najlepszym wypadku będzie robić to co robi, ale pod umową z - uwaga - agencją pracy tymczasowej. Czyli gorsze warunki, mniejsza pewność zatrudnienia itepe. W najgorszym - do widzenia. I co po raz trzeci? Chujwico :headache: :facepalm: :(

Ostatni w miarę spokojny okres jaki miałem i gdzie mogłem coś-tam-planować, skończył się ca. 2,5 roku temu. Natomiast cofając się do ostatniej ważnej życiowej decyzji, której nie spierdoliłem (z tych naprawdę ważnych, czy to dotyczącej wykształcenia, czy pracy, czy spraw osobistych) to bym się musiał wrócić około 7-8 lat. Fajna myśl, nie? Że dobra 1/4 życia okazuje się chuja warta, bo jest albo źle, albo gorzej...
Dyskusja z forumowym skurwysyństwem jest jak gra w szachy z gołębiem - nieważne ile umiesz, wiesz i jaki masz poziom. Gołąb i tak wskoczy na szachownicę, rozjebie figury, nasra i wydrze dziób że wygrał.

Offline Stivo2005

  • Pr0
  • Wiadomości: 2 507
  • Fanboy ENGL'a :D
Mnie powinna wkurwiać sprawa w prokuraturze i dwie wewnętrzne, ale póki co mam o najgorsze wyjebane, jak mnie wyjebią albo/i zainteresuje się mną TVN to wtedy będę się martwił ;)
Bynajmniej to nie przynajmniej!

Offline Bjørn

  • Pr0
  • Wiadomości: 3 368
  • Imponderabilistyczny monopluralista.
Ostatni w miarę spokojny okres jaki miałem i gdzie mogłem coś-tam-planować, skończył się ca. 2,5 roku temu. Natomiast cofając się do ostatniej ważnej życiowej decyzji, której nie spierdoliłem (z tych naprawdę ważnych, czy to dotyczącej wykształcenia, czy pracy, czy spraw osobistych) to bym się musiał wrócić około 7-8 lat. Fajna myśl, nie? Że dobra 1/4 życia okazuje się chuja warta, bo jest albo źle, albo gorzej...

Radzę Tobie i Twej kobiecie szczerze - wypierdalać z Polski. Skoro nawet Tusk spierdolił z tego tonącego okrętu... ;) A wracać tu można na wakacje.
. : : Death Metal und Jazz : : . || dubstepowe banjo w djencie || . : : Fractal > all your amps : : .

Offline g-zs

  • Pr0
  • Wiadomości: 4 305
  • got beagle?
B ( o ) ( o ) B S

Offline MrJ

  • Pr0
  • Wiadomości: 576
  • marudny jeżor
Ja nie. Przynajmniej na razie :P
Dyskusja z forumowym skurwysyństwem jest jak gra w szachy z gołębiem - nieważne ile umiesz, wiesz i jaki masz poziom. Gołąb i tak wskoczy na szachownicę, rozjebie figury, nasra i wydrze dziób że wygrał.