Autor Wątek: Co Was w życiu najbardziej wkurwia, czyli kącik małego frustrata  (Przeczytany 1678601 razy)

Offline wuj Bat

  • Pr0
  • Wiadomości: 8 825
Z pewnego już doświadczenia jako pracownik ale i kierowca pracowników, a więc patrząc z obu stron barykady, powiedziałbym, że nie nie ma żadnych reguł :D. Wszystko zależy jak się ludzie dogadają. Możesz być z kolegą tylko w różnych działach, a na korytarzu będziecie opowiadać sobie o jakby kompletnie innych firmach, tylko dlatego, że różnych macie bezpośrednich szefów...
Paczki z głów!

Offline MrJ

  • Pr0
  • Wiadomości: 576
  • marudny jeżor
No niestety taka jest smutna prawda, że znaczna część pracodawców ma na to wyjebane. Uważają, że skoro ci płacą (nieważne, że często zamiast płacy i pracy jest jałmużna i zapierdol) to mają prawo do dysponowania tobą jak chcą i kiedy chcą.

Przykłady układania grafiku podałem dwa posty temu. Jest to zgodne z prawem? Jest, więc dla pracodawcy wszystko ok. Bo liziwory muszą wziąć sobie 2 tygodnie urlopiku ciągiem, a reszta na nich zapierdala w cyklu 6dni w robocie - 1 przerwy (iu to broń panie wykend, bo wtedy trzeba najwięcej zapierdalać!) - 6 w robocie - 1 przerwy... I tak, mój ówczesny pracodawca miał wyjebane czy komuś się to podoba czy nie. To przykład 1.

Przykład 2, z pracy nr 2: system pn-pt, ale niemal przymus przychodzenia w sobotę. Na 1szą zmianę to zniesiesz, ale na 2gą? Wracasz w sobotę o 23 do domu, a w poniedziałek na 6tą rano bo tak zmiany są ustawione. Jak raz odmówiłem, to potem skierowniczek zajebany powiedział wprost: nie przychodzisz na nadgodziny po południu to nie przychodzisz wcale. I jeszcze wjebał w najgorsze możliwe na całej hali stanowisko. Taki mały skurwol z zabitej dechami wiochy, gdzie psy dupami szczekają i chujami wodę piją. NIC na tym nie zyskał, ale postawił na swoim. Bo jest panem i władcą.

Przykład 3 firmy nr 3 - rozmowa kwalifikacyjna, taki sam temat nadgodzin i się od razu pytam ile wcześniej trzeba się określić, ze względu na sytuację podobną jak w poście @nikta, czyli chorą osobę w rodzinie - tak, mam takową i to w bliskiej rodzinie. To w ogóle wielkie zdziwienie że śmiem nie chcieć przyjść do pracy "bo to przecież pieniądze i trzeba się identyfikować i starać dla firmy" i dopierdalki typu "no mnie nie interesuje że babcia chora". Chuja że nie o babcię chodziło, chuja że rekruter to też jakiś zajebany wieśniak (wyszło z rozmowy), tak miało być. Wtedy bylem spokojny, dzisiaj po x-takich przeżyciach bym odbił piłeczkę w możliwie niekulturalny sposób (czytaj: zjebał ojca, matkę, babę i psa na koniec), pożegnał się i wyszedł.

Takich przykładów mam na textwalla, ale nikt tego nie przeczyta :P zresztą po co się wywnętrzać.

IMO konflikt na linii pracodawca-pracownik będzie zawsze, mniejszy lub większy, ale będzie. Po prostu są różne oczekiwania, priorytety itd. Pracownika w zasadzie niewiele obchodzi że ZUS jest taki, ubezpieczednie srakie, skarbowy ciśnie. Natomiast pracodawca wymaga od pracownika w pełni zaangażowania i dyspozycyjności, w miarę możliwości jak najmniejszym kosztem. I dlatego można się dogadać, ale z jakimś "pełnym zrozumieniem obu stron" to bym nie przesadzał.
Dyskusja z forumowym skurwysyństwem jest jak gra w szachy z gołębiem - nieważne ile umiesz, wiesz i jaki masz poziom. Gołąb i tak wskoczy na szachownicę, rozjebie figury, nasra i wydrze dziób że wygrał.

Offline niedziak

  • The Dark Lord
  • Pr0
  • Wiadomości: 2 044
Dlatego trzeba się kształcić i zdobywać sensowne uprawnienia, a nie stać w miejscu by z czasem zarabiać w tydzień to co do niedawna było miesięczną pensją.
Jeżeli jesteś w czymś dobry to nie rób tego za darmo.

Offline MrJ

  • Pr0
  • Wiadomości: 576
  • marudny jeżor
Cytuj
Dlatego trzeba się kształcić

LoL WUT? :D No chyba w zawodówce na jakiegoś spawacza, bo taki (to przykład, może być nie-spawacz) w firmie w której Żona Moja (jako specjalista metrolog / kontroler jakości z poświadczonymi pisemnie i urzędowo uprawnieniami na pomiary różne i różniste) bierze ok. 3-3,5kPLN na czysto, zaczyna od 5k. Przykładów mam pierdyliard i to z niejednej branży.

Raczej: miej szczęście / znajomości się gdzieś wkręcić na początek, porób sobie uprawnienia (to tak, ale konkretne pod branżę / stanowisko, a nie "na zaś"), zostań jakimś liziworem, a przynajmniej znajomkiem kierowniczka, i wtedy faktycznie - kariera stoi otworem :P
Dyskusja z forumowym skurwysyństwem jest jak gra w szachy z gołębiem - nieważne ile umiesz, wiesz i jaki masz poziom. Gołąb i tak wskoczy na szachownicę, rozjebie figury, nasra i wydrze dziób że wygrał.

Offline niedziak

  • The Dark Lord
  • Pr0
  • Wiadomości: 2 044
Jeżeli jesteś w czymś dobry to nie rób tego za darmo.

Offline MrJ

  • Pr0
  • Wiadomości: 576
  • marudny jeżor
Te, kultury może trochę, ja na ciebie osobiście nie wjeżdżam. Pamiętam jeszcze z sixa jak byłeś nikim ważnym, a teraz "wielki specjalista od CADa"* bo się wkręcił do znanej firmy i kurwa wielce ważny zrobił. Bez tego byłbyś jednym z tysięcy klepiących rendery po kątach, więc nie przesadzaj.

*o którego "wielkim specjaliźmie" też się zresztą nasłuchałem od pracowników tejże firmy, bo mam z nimi styczność zanim jeszcze wiedziałeś co w Skervesenie piszczy, ale tego wywlekać na forum nie będę. Bo mam poziom, w przeciwieństwie do niektórych.
Dyskusja z forumowym skurwysyństwem jest jak gra w szachy z gołębiem - nieważne ile umiesz, wiesz i jaki masz poziom. Gołąb i tak wskoczy na szachownicę, rozjebie figury, nasra i wydrze dziób że wygrał.

Offline nikt

  • Jeń Lebany
  • Administrator
  • Wiadomości: 4 222
Obrażasz mnie

Nie bierz personalnie Jarek, jakbyś był jednym z takich pracodawców to by chłopaki tak do Ciebie nie garnęli i nie chwalili tak pracy u Ciebie. Nie każdy może tez pracować przy wyrobie czegoś co jest jednocześnie jego pasją. Taki Willy Wonka z Ciebie dla osób które lubią słodycze ;)


Ja trafiłem już nawet na szefa który kiedy go poinformowałem że nie mogę pracować n-ty weekend z rzędu bo mam sesję egzaminacyjną na studiach zaocznych, odpowiedział że jego nie obchodzi moje... hobby. No bo przecież nauka to taka zabawa dla tych którzy są zbyt mało ogarnięci żeby sami firmę założyć :)
"Government is not the solution to our problem; government IS the problem." Ronald Reagan

Offline wrobelsparrow

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 749
  • "Where can you go from there? Where?"
Trudno się nie zgodzić z jednym (nikt) i drugim (commelina) stanowiskiem. Bo z jednej strony, gdyby praca była taką wielką przyjemnością, to by za nią nie płacili w ogóle. Z drugiej strony - "głupi kocha robotę - bogaty kocha głupiego" :D
Ja jestem fanem "zadaniowości". Zadanie wykonane - masz wolne. Wolę jednego sprytnego zawodnika, który opierdoli temat w pięć godzin, niż trzech pacanów przez 12 godzin grających w pasjansa na kompie, ale za to szef "widzi", że są w robocie. Liczy się chyba jakaś osobista odpowiedzialność i szczerość, a nie ściemnianie. Oczywiście - jeśli wymagasz od ludzi, żeby byli w robocie dłużej, niż ustawa przewiduje - też nie uważam tego za naganne. Twoje małpy, Twój cyrk. I być może wynika to nie tylko z widzimisię szefa, ale i specyfiki pracy.

Zdarzało mi się onegdaj pracować i w niedzele do 2 w nocy. Za to nikt nie miał pretensji, jeśli na drugi dzień wychodziłem z roboty po 3 godzinach i bardzo sobie chwaliłem taki system. Nikogo po prostu nie interesowało ile pracuję, ale czy dżob jest opierdolony.







Offline commelina

  • jestę skervesenę
  • Pr0
  • Wiadomości: 3 375
  • ...grałbym EVER
    • Skervesen
@nikt  fakt,  pojebów nie brakuje po jednej i drugiej stronie.  W sumie nie brałem tego osobiście, bo i ponoć tylko winni sie tłumaczą,  może też miałem szczęscie w zyciu pod tym względem ( Zenek i Halina z Mayo ) .  Sam dostawałem wiele sms w poniedziełek rano ze "nie bedzie mnie przez kilka dni w pracy bo mam wazne sprawy do załatwienia" a to babcia a to spadek i musze Mamę na duchu podtrzymać , musze zostac z kotem w domu bo wymiotuje  itp, normalnie kot by się uśmiał. W połowę nie wierzyłem i nie wierzę, ale też nie mam podstaw by zanegować i staram się choć udawać ze rozumiem, więc biorę na siebie. Później to często odpłaca tym, ze wg jednych, szef to pizda, no i jesteś albo mięka faja, albo skurwiel co to nie rozumie i ma wszystko i wszystkich w dupie jeśli powiesz nie. Nauczyłem sie z tym żyć i robię po swojemu, tak jak uważam za słuszne. Ojciec wpoił mi jedną zasadę ,... nigdy sie o tym nie dowiedział ze mu się udało, zyj i daj zyć innym. A reszta to chooi.

Offline sify11

  • Pr0
  • Wiadomości: 2 613
  • Rap Metal Katowice
    • FejsBukowa Strona Kapeli
czekam na odbior paczki przez kuriera od wtorku...
i always go full retard

Offline commelina

  • jestę skervesenę
  • Pr0
  • Wiadomości: 3 375
  • ...grałbym EVER
    • Skervesen
My nie mieliśmy Tobie nic do wysłania :P . Może zadzwoń do firmy

Offline sify11

  • Pr0
  • Wiadomości: 2 613
  • Rap Metal Katowice
    • FejsBukowa Strona Kapeli
dzwonie od 2 dni i sie umawiam na odbior, widać mają w dupie.
sęk w tym że na dniach konczy się gwarancja na produkt, ktory mam odesłać, jak nie wyjedzie ode mnie w poniedzialek to moge sobie go wsadzić w zad...

e: wczesniejsze 2 dni sprawe załatwiałem mailowo i przez 'chat z konsultantem'

pierwszy raz mam takie jaja z dpd.
i always go full retard

Offline mwczesniak

  • Gaduła
  • Wiadomości: 163
To ja podam przykład odnośnie "ulepszania i korzystnych zmian w prawie pracy" jakie zaserwowali nam rządzący z firmy, w której pracuje znajomy. Do pewnego momentu praca w sobotę była dobrowolna, płatna 150% stawki w normalny dzień, tylko trzeba było dojechać samemu, a nie firmowym busikiem. Po wprowadzeniu tzw. elastycznych godzin pracy w okresie, gdy nie ma roboty tydzień pracy trwa od poniedziałku do czwartku, a gdy jest zapierdziel od poniedziałku do soboty. Oczywiście nie ma już 150% płacy za sobotę, a jedyna korzyść, że podstawili transport firmowy również w soboty. Firma jest z tych płacących 100 zł, max 200 zł ponad minimalną krajową. Także super warunki Pany! Narzekanie i roszczeniowa postawa pracowników bierze się m.in. z tego, że tacy Włosi, Grecy, czy inni Portugalcy nie pracują wcale ciężej od nas, a powiedziałbym, że mają dużo lżej, a dostają za to godziwą kasę, w przeciwieństwie do wielu osób w Polsce. Natomiast odnośnie narzekań pracodawców na wysokie zusy, podatki, itd., to powinniśmy mieć pretensje tylko i wyłącznie do rządzących (nie mówię tylko o obecnych, ale i wszystkich poprzednich rządach), gdyż np. w takiej Anglii, to przy ich socjalu odpowiednik naszych składek na zus powinien wynosić 1000 funtów, a tak nie jest i wszystko funkcjonuje.

Offline commelina

  • jestę skervesenę
  • Pr0
  • Wiadomości: 3 375
  • ...grałbym EVER
    • Skervesen
Ty mówisz o prywatnej firmie jak sądzę, a moja żona przerabia dokładnie to samo w szpitalu na Gdańskiej Zaspie. Zmienili im warunki umowy na prace, dopuszczaja pracę  w soboty i niedziele w zamian za wolne a nie za kase i wszystko sie zgadza z ilościa godzin w tygodniu więc nie ma mowy o 50 czy 100% więcej. Nie podoba sie to wypierdalaj. W przyszłym roku szanowna bedzie obchodziła 30 lat pracy w jednej firmie, więc małolaty nie myślcie ze to tylko was tyka ;) Kurestwo jest wszedzie

Offline mwczesniak

  • Gaduła
  • Wiadomości: 163
Dokładnie firma prywatna, ale zdaję sobie sprawę, iż nie tylko prywaciarze muszą korzystać z  tej ustawy. Wiek akurat nie ma tu większego znaczenia, bo kolega pracuje z osobami świeżo po technikum jak i takimi, którym już bliżej do emerytury, czyli po dupie jednakowoż dostają wszyscy. U nas ponoć kryzys, bo cóż, że ośmiorniczki są po 800zł, jak nie są z najlepszych łowisk i inni jedzą po 800 € 8)

Offline MrJ

  • Pr0
  • Wiadomości: 576
  • marudny jeżor
@sify11 - ja czekam na struny za które zapłaciłem w bodaj zeszły piątek i się na razie nie doczekałem. A jak bas kupowałem to doszedł w 1,5 dnia. Zero logiki :headache: :P
Dyskusja z forumowym skurwysyństwem jest jak gra w szachy z gołębiem - nieważne ile umiesz, wiesz i jaki masz poziom. Gołąb i tak wskoczy na szachownicę, rozjebie figury, nasra i wydrze dziób że wygrał.

Offline commelina

  • jestę skervesenę
  • Pr0
  • Wiadomości: 3 375
  • ...grałbym EVER
    • Skervesen
Dokładnie firma prywatna, ale zdaję sobie sprawę, iż nie tylko prywaciarze muszą korzystać z  tej ustawy. Wiek akurat nie ma tu większego znaczenia, bo kolega pracuje z osobami świeżo po technikum jak i takimi, którym już bliżej do emerytury, czyli po dupie jednakowoż dostają wszyscy. U nas ponoć kryzys, bo cóż, że ośmiorniczki są po 800zł, jak nie są z najlepszych łowisk i inni jedzą po 800 € 8)

Masz racje wiek nie ma znaczenia, no chyba ze pół zycia zostawiłes w jednym miejscu a w 5 min okazuje sie ze to gówno warte było. Ze jak mawia nowo upieczony klasyk, frajerem byłes ;)

Posty połączone: 24 Paź, 2014, 23:04:24
@sify11 - ja czekam na struny za które zapłaciłem w bodaj zeszły piątek i się na razie nie doczekałem. A jak bas kupowałem to doszedł w 1,5 dnia. Zero logiki :headache: :P
A co byś zrobił gdybyś wysłał gitare kolesiowi , zapakowaną jak się należy, w kejsie co wytrzymuje 500kg,a  przewoźnik rozjebał kejs , a kolo wylewa na Ciebie pomyje twierdząc ze jesteś nieudolny ? Przewoźnik ma na Ciebie wyjebane bo nikt nie zgłosił usterki przy kurierze ?  Witamy w realu
« Ostatnia zmiana: 24 Paź, 2014, 23:04:56 wysłana przez commelina »

Offline Ghost_of_Cain

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 300
....pracodawców [...] wyjebane [...] skoro płacą [...] mają prawo do dysponowania tobą jak chcą i kiedy chcą.

Jak ja się cieszę, że nie mam prawa zabierać głosu w tym wątku.

Serio, włos się na dupie jeży (no pun intended), nie ogarniam tego o czym mówicie, a zwiedziłem w życiu obórki więcej niż dwóch pracodawców.


Offline mwczesniak

  • Gaduła
  • Wiadomości: 163
@commelina
Odnośnie wieku bardziej chodziło mi o to, jak pisałeś "więc małolaty nie myślcie ze to tylko was tyka". Aczkolwiek argument "ze pół zycia zostawiłes w jednym miejscu a w 5 min okazuje sie ze to gówno warte było" też się obroni. Jednak wszyscy wiemy, że jest kijowo, to może czas wyciągnąć wnioski i zrobić coś, żeby było lepiej, a nie tkwić w tym marazmie. Nie chcę tu wyjść na zwolennika teorii spiskowych, ale wszystko co się dzieje w Polsce, wydaje się być zaplanowanym działaniem wyniszczenia Polaków, a nie poczynaniami bandy debili.

Offline commelina

  • jestę skervesenę
  • Pr0
  • Wiadomości: 3 375
  • ...grałbym EVER
    • Skervesen
Jak dla mnie to nie zaplanowane działania a zwykłe " człowiek człowiekowi wilkiem". Spójrzmy wokół siebie. Czy szefowi @nikt 'a  ktoś kazał być chujem czy pan-panii w zus czy skarbówce czy innego urzędu, mągąc pomóc nie zrobiła tego jest wyniekiem działania tajnych słuzb. Czy my sami mogąc komuś dojebać korzystamy z tego czy darujemy. Nas samych demokracja pojebała, nie potrafoimy z niej korzystać choć wydaje sie ze w pełni korzystamy z wolnosci słowa.  Sami sobie to wszystko robimy. Szef mojej żony nie musi być taki jaki jest, ani Twojego kumpla i tam tez nie dopatruje sie teorii spiskowych. Jest troche prawdy w tym co napisał Niedziu, jeśli mamy z kims problem to z naszymi rodakami. Kto nie zapłacił za instrument, rodak,  kto zrobił najwiekszy dym , nasz rodak. Ale i tu nie dopatruję sie sił wyższych.

Posty połączone: 24 Paź, 2014, 23:42:22
Te, kultury może trochę, ja na ciebie osobiście nie wjeżdżam. Pamiętam jeszcze z sixa jak byłeś nikim ważnym, a teraz "wielki specjalista od CADa"* bo się wkręcił do znanej firmy i kurwa wielce ważny zrobił. Bez tego byłbyś jednym z tysięcy klepiących rendery po kątach, więc nie przesadzaj.

*o którego "wielkim specjaliźmie" też się zresztą nasłuchałem od pracowników tejże firmy, bo mam z nimi styczność zanim jeszcze wiedziałeś co w Skervesenie piszczy, ale tego wywlekać na forum nie będę. Bo mam poziom, w przeciwieństwie do niektórych.

Własnie to wywlekłeś, więc jak to z tym poziomem jest ?
« Ostatnia zmiana: 24 Paź, 2014, 23:57:09 wysłana przez commelina »

Offline MrJ

  • Pr0
  • Wiadomości: 576
  • marudny jeżor
No właśnie nie wywlekłem ;) I ani brnąć dalej w dyskusję ani tym bardziej wyzywać nikogo nie zamierzam.

A z takim przypadkiem jak rozwalenie kejsa to by mi chyba cycki oklapły...
Dyskusja z forumowym skurwysyństwem jest jak gra w szachy z gołębiem - nieważne ile umiesz, wiesz i jaki masz poziom. Gołąb i tak wskoczy na szachownicę, rozjebie figury, nasra i wydrze dziób że wygrał.

Offline niedziak

  • The Dark Lord
  • Pr0
  • Wiadomości: 2 044
Te, kultury może trochę, ja na ciebie osobiście nie wjeżdżam. Pamiętam jeszcze z sixa jak byłeś nikim ważnym, a teraz "wielki specjalista od CADa"* bo się wkręcił do znanej firmy i kurwa wielce ważny zrobił. Bez tego byłbyś jednym z tysięcy klepiących rendery po kątach, więc nie przesadzaj.

*o którego "wielkim specjaliźmie" też się zresztą nasłuchałem od pracowników tejże firmy, bo mam z nimi styczność zanim jeszcze wiedziałeś co w Skervesenie piszczy, ale tego wywlekać na forum nie będę. Bo mam poziom, w przeciwieństwie do niektórych.

Pierdolisz na temat tego by mieć dobrą posadę i zarobki to trzeba mieć niewiadomo jakie znajomości i niewiadomo jak wchodzić w dupę. Nic osobistego.

Po drugie, nigdy nie udzielałem się na sixstringu :)
Po trzecie, Jarek nie jest moim jedynym pracodawcą, a inni fikuśne inlaye traktują jako ciekawostkę. I tak, mam prawo uważać się za osobę mocno ogarniającą programy klasy CAD, bo tak i chuj.

P.S. Uważałbym na to co mówią na montażach... bo też działa to w dwie strony ;)
Jeżeli jesteś w czymś dobry to nie rób tego za darmo.

Orange

  • Gość
Niepłacenie wyższej stawki za nadgodziny nie dotyka ludzi tylko w Polsce. Przykład z UK: pełny etat to 36-40 godzin tygodniowo. W zależności od firmy za nadgodziny masz płacone wyżej lub nie (jest też coś takiego jak stawka nocna). Tylko że tutaj państwo cię chroni żebyś się nie przepracował - za nadgodziny masz potrącane więcej na ubezpieczenie zdrowotne, za pracę w nocy również. Podatek jest liczony od zarobionej sumy - nie obchodzi ich że pracujesz po 70 godzin w tygodniu (a zdażało mi się po 80 jak były święta - za normalną stawkę) - podatek płacisz od tego co zarobisz.
Zmieniłem pracę - teraz mam stałe godziny, stałą wypłatę. Kiedy podpisywałem kontrakt wiedziałem na co się piszę. Z żoną widuje się rano jak wstaję jej zrobić śniadanie do pracy, wieczorem kiedy kładę się spać. Raz w tygodniu w niedziele mamy wspólny dzień wolny.
Pracuję na popołudniowe zmiany - stałe. Żeby je zmienić musiałby się ktoś zwolnić z pierwszej zmiany i wtedy teoretycznie mógłbym przenieść się na jego miejsce. Teoretycznie, bo z moimi kwalifikacjami i doświadczeniem nie chcą mnie puścić z późnej zmiany. A jestem prostym magazynierem :D
Co do nadgodzin ( nie ma ich dużo) w tygodniu płacą normalną stawkę (ale trzeba przyznac że praca jest 13-22 z godzinną przerwą) i jak trzeba to siedzimy godzinkę dłużej. Szef to docenia, jak jest sytuacja, że trzeba nie przyjśc do pracy, bo cośtam podchodzi jak do człowieka. Za pracę w weekendy oddają wolne - dla mnie spoko, bo jesli mam do wyboru iść do pracy i potem mieć jeden dzień urlopu więcej albo iść do pracy i dostać te same pieniądze, to wolę mieć więcej urlopu.
Co ciekawe w soboty i tak pracuję gdzie indziej (w sumie co mam robić jak żona w pracy) i z tej dodatkowej pracy nie płace podatku w ogóle...

Mi się wydaje, że my Polacy to tak mamy że narzekamy dla samego narzekania. Jest źle - o matko jak jest źle. Jest dobrze - o matko zaraz coś znajdę żeby ponarzekać.

Offline MrJ

  • Pr0
  • Wiadomości: 576
  • marudny jeżor
Cytuj
Pierdolisz na temat tego by mieć dobrą posadę i zarobki to trzeba mieć niewiadomo jakie znajomości i niewiadomo jak wchodzić w dupę. Nic osobistego.

Po drugie, nigdy nie udzielałem się na sixstringu
Po trzecie, Jarek nie jest moim jedynym pracodawcą, a inni fikuśne inlaye traktują jako ciekawostkę. I tak, mam prawo uważać się za osobę mocno ogarniającą programy klasy CAD, bo tak i chuj.

P.S. Uważałbym na to co mówią na montażach... bo też działa to w dwie strony

Samo wykształcenie, wiedza i parcie na sukces nie wystarczy żeby mieć dobrą robotę za dobrą kasę. Przekonałem się o tym wielokrotnie na przykładzie własnym, Siostry, Żony, dziesiątek znajomych. Zna dziesiątki ludzi kurewsko inteligentnych, z papierami itepe, którzy klepią bidę, i masy jebanych głupoli z ciepłymi posadkami. Dlatego mnie wpieniają takie slogany "kształć się to będzie zajebiście". Chuja tam :P

Zdolności ci nie odbieram, bo sam widzę jakie rzeczy wychodzą ze stajni Skerva i z podziwu wyjść nie mogę. Ale znam osoby siedzące w tym samym temacie (grafika komputerowa, projektowanie, różne takie) które mają z tego klepanie po nocach na umowy-zlecenia, a nie sensowną robotę.

PS. Jak nie było cię na sixie, jak nawet kiedyś przekręciłem twój nick przy odpisywaniu i zamiast "niedziak" wyszło mi "niedzielak" :P

PS. Wiem że różne rzeczy się mówi na montażach, tak samo jak wiem że w drugą stronę też to przenika. I co? I nico :D
Dyskusja z forumowym skurwysyństwem jest jak gra w szachy z gołębiem - nieważne ile umiesz, wiesz i jaki masz poziom. Gołąb i tak wskoczy na szachownicę, rozjebie figury, nasra i wydrze dziób że wygrał.

Orange

  • Gość
kształć się to będzie zajebiście". Chuja tam :P


nie do końca jestem pewny, że "wykształcenie" w tym wypadku to dyplomy itp. Patrząc po mnie - jestem magistrem sztuki muzycznej ze specjalizacją w prowadzeniu zespołów estradowych. I tak - chuja tam. Ale sam się wykstzałciłem w grzebaniu gitar i robiłem na tym jakies pieniążki. Teraz pracuję w zawodzie w którym sam sobie uprawnienia zrobiłem (na wózki). I co - też przecież jestem teraz "wykształconym" magazynierem. Zgodzę się że są też idioci, ale jak mawiał wieszcz "nie patrz do tyłu, patrz prosto przed siebie, jesli się odwrócisz ktoś łopatą ci przyjebie". Zatem patrz na się i tak żeby tobie było dobrze. NA chuj sie denerwować. Pęknie ci żyłka i będziesz ważywkiem :P