Stany mają sporo za uszami, to jest jedna z niewielu rzeczy, co do których się z Tobą właściwie zgadzam. Tyle tylko, że;
1. Ruscy, jak pisali choćby Commelina i Wrobelsparrow jest mimo wszystko jedną z gorszych alternatyw, które są w zasięgu. Dlaczego, zapytasz? Ludzie dalej bardzo bardzo źle wspominają hitleryzm i działania armii niemieckiej w 30's i 40's. Ok, zginęło około 6 milionów ludzi. Tyle tylko, że w tym samym czasie, choć rzeczywiście do 52, więc było trochę więcej czasu, w Radzieckim Sajuzie zginęło wg różnych danych między 20-55 milionów osób. Ale, jak mawiał wujaszek Stalin, to zapewne tylko statystyka (z czego około 1/3-1/2 z głodu, w porównaniu z czym gazowanie jest jak pobyt w spa)
2. Ekipa rządząca USB to owszem, osoby wychowane na bbq, coli scooby doo, więc co mają we łbach to ich, ale pomyślmy chwilę... Obama jest osobą z wyższym wykształceniem po stosunkach międzynarodowych i politologii. A jak się za bardzo rozhuśta, to mogą go zawsze zdjąć ze stołka. Kim jest Vlad Putin? Poza tym, że nieformalnym carem Federacji Rosyjskiej i byłym agentem KGB ofc. A KGB przejęło metodologię działań, lekko jedynie lekko odzwierzęciło metody stosowane przez CzK. Nie wiem, czy postać niejakiego Feliksa Dzierżyńskiego budzi u Ciebie jakiekolwiek skojarzenia poza marką orzeszków ziemnych nazwaną od jego imienia. Niemniej jednak Krwawym Feliksem nie nazywali go tak z powodu stygmatów.
Tutaj możesz sobie poczytać trochę więcej na ten temat: http://pl.wikipedia.org/wiki/Feliks_Dzier%C5%BCy%C5%84ski
Odnośnie metod działania gospodarki w ZSRR, które także specjalnie się nie zmieniły od tamtego czasu:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kolektywizacja_w_ZSRR
I samych skutków tego typu rabunkowej gospodarki:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wielki_g%C5%82%C3%B3d_na_Ukrainie
A dlaczego USB jest lepszą opcją? Przyczyna jest bardzo prosta. Nie graniczymy z nimi, więc nie będą zainteresowani raczej anschlussem naszych terytoriów, czego nie można powiedzieć o Rosji, to jest pierwsze primo. Zasobów nie mamy, więc misja pokojowa też się nie opłaca, a szkoda, bo może by w końcu ktoś zrobił porządną infrastrukturę, tak, trudne słowo, w tym kraju.
Czekam na Twoje sensowne racje.
( Obraz usunięty.)
Jedyne co zrobiłeś to napisałeś coś o czym wiem.
I o Dzierżyńskim i jego rycerzach rewolucji. O wielkim głodzie i gospodarce ZSRR też wiem. Myślałem, że rzucisz coś o NKWD, bo tak jakby KGB od nich też "dziedziczyło".
Właściwie nie wiem co odpisać, bo nawrzucałeś suche fakty, nic od siebie. Chociaż nie: spróbuje Ci wytłumaczyć.
Weź w łapki podręcznik od historii i zaczynamy. Wertuj do okresu po II WŚ, tzw. Zimnej Wojny.
Do Jesieni Ludów był Zimna Wojna była faktem. Polityka zagraniczna była dwubiegunowa - Stany i ZSRR. Dwa bloki, dwa światy, dwie rzeczywistości. Teraz uważaj - Zimna Wojna wcale się nie skończyła, tylko trochę wyhamowała przez lata 90 by znowu ruszyć z buta. Spotkałem się (uwaga! na mojej uczelni, od profesora) z takim zdaniem, że obecnie jesteśmy w stanie III WŚ - wojna w formie jaką Ty znasz z podręczników nie będzie miała miejsce. Dla przykładu: panowie generałowie z NATO pewnego razu się zebrali i po długich rozmowach stwierdzili, że używanie broni jądrowej w konwencjonalnej wojnie jest... chujowe. Niszczysz wszystko, dostajesz zgliszcza. Ani infrastruktury, ani surowców, zdrowego środowiska do budowy nowego porządku i przede wszystkim ogromne straty w ludziach. No i koszty: ubranie żołnierzy w przypadku WP FOO-1, nie mówiąc o sprzęcie jest kosztowne. Dwa - to promieniowanie, tego się nie pozbędziesz. To nie skażenie biologiczne czy chemiczne, które zwalczysz. Do meritum jednak: podobno jesteśmy w stanie III WŚ, ja określiłbym to jako II Zimna Wojna.
Nie ma wielkich ruchów wojsk, pancernych zagonów - są lokalne konflikty finansowane przez mocarstwa, rajdy sił specjalnych, operacje służb specjalnych, dezinformacja w mediach, walka w cyberprzestrzeni. Ale to takie gdybanie: jak jest, nie wiem.
Chcę Ci powiedzieć, że polityka dwubiegunowa wcale tak bardzo się nie zmieniła. Nadal Stany są mocarstwem, nadal Rosja. Różnica jest taka, że teraz przebijają się inne państwa (Niemcy - silna gospodarka, Azjatyckie tygrysy).
Z Rosją podchodzi się ostrożnie, bo wiadome, że są nieprzewidywalni. Nie wiadome co odstawią. Czy nie przykręcą gazu, czy nie zapierdolą kolejnych dowodów z miejsc katastrofy albo nie wejdą sobie na kolejny skrawek ziemi "bo nasza od cara była"
Z Stanami jest podobnie. Chuj wie, gdzie wyskoczą dzielni Marines aby nieść demokrację, Coca-Colę, pokój i szyby naftowe.
Dla tych kolosów Polska jest karzełkiem. Jedni postraszą, drudzy ugłaskają. Albo na odwrót.
@commelina Oh, to nie wiesz kim jest Poroszenko, Prawy Sektor i spora część obecnego rządu w Kijowie? Skrajnymi nacjonalistami. Ba! Przyznają się do swoich "sympatii". Dobrzy sąsiedzi? Bracia? Może Twoi, bo ja nigdy im nie przypiszę tych tytułów.
Wypieli się na nas po Pomarańczowej Rewolucji, wypną i teraz.
@wrobelsparrow A ja gdzieś słyszałem/czytałem, że Polska produkuje swój gaz. Pokrywa tylko 1/3 zapotrzebowania ale zawsze.
Powiedz mi: skoro nie komuniści, to od kogo mielibyśmy go czerpać w tamtych czasach? Jakaś inna republika socjalistyczna miała wystarczające złoża?