Na dłuższą metę, nie potrafię pozytywnie myśleć. Dokładając do tego świadomość, że tak naprawdę nie powinienem narzekać (bo każdy zdrowo myślący powiedziałbym, że nie mam na co i miałby rację) i patrzeć na siebie jak na ofiarę, a to robię, czuję się jak zwykła pizda.Spoiler No i oczywiście nie zapominajmy, że wylewam te wszystkie żale na forum internetowym. A nawet nie jestem najebany.
Czil da fak ałt, men. Kiedyś zasłyszałem, że najlepszą osobą do wysłuchania Twoich żali jest barman. Posłucha jednym uchem, ale posłucha, piwo naleje a potem go już nie zobaczysz, a wraz z nim polecą wpiździec Twoje żale
Pozytywnie, pozytywnie. Spróbuj realnie. To o wiele bardziej pomaga. Ba! Ktoś rzuci, że realistyczne myślenie czasami zakrawa o pesymizm ale - hej! taki to już Świat! Pesymista odpowie Ci, że woli nim być i nie przeżyć rozczarowania z czegoś, tak jak optymista gdy coś pójdzie nie tak. A gdy pójdzie po jego myśli - jest mile zaskoczony.