Jezu... w jakim muzycznym odpytywali Was z jakichś tabelek o akordeonach?
Akordeony to tam jakaś 1/4 tego sklepu, no ale Szef jest akordeonistą i niezależnie od stanowiska, jakie chcesz objąć, musisz się znać na akordeonach
A wiosła mają fajne bo same straty, a ja w stratach siedzę. Chujowo, że nie powiedział w twarz, że mnie nie przyjmie, tylko napisał maila zaraz po tym, jak wyszedłem za drzwi.
Nie ma czego żałować, bo i tak już chciałem stamtąd spadać. Gość umówił się na 9:30, a wpuścił dopiero po trzech godzinach (w tym czasie błąkałem się wśród wioseł). Wszedłem tam już lekko podkurwiony, bo kto każe czekać na rozmowę 3h, no ale w końcu i tak zadecydowały punkciki