Włamali mi się do domu przedwczoraj. Cały dom do góry nogami przestawiony, tylko mój pokój nietknięty. Nawet w kuchni rozgarnęli wszystkie szafki. Cała złota biżuteria z domu zniknęła.
Też przez to kiedyś przechodziłem. Ukradli nawet stare swetry z szafy, a 50zł które leżało u mnie w pokoju na widoku z korytarza się ostało (pokój dziecinny był nietknięty). Później miałem jeszcze jedną próbę włamania do mieszkania i udane włamanie do piwnicy. Najgorsze jest to, że dużo młodszy byłem i tak mi się to odcisnęło, że do dziś nie czuję się bezpieczny we własnym domu. Współczuję Ci.
No ja mam nadzieję, że następnych prób włamania nie będę już miał, ale pół roku temu przeprowadziłem się do takiej strasznej wsi; jest tu spokojnie, prawie wszyscy się nawzajem znają, pomagają sobie orać pole, takie tam. W życiu bym nie pomyślał, że może mi sie ktoś do domu włamać w takim miejscu. I może nie odcisnęło mi się to jakoś bardzo na psychice, to jednak chyba przeczucie, że nie można być bezpieczny nawet we własnym domu pozostanie.