wkurwia mnie niesamowicie że mam takie blokady twórcze, że co bym nie zagrał, wszystko chujowe. poza tym wraca mi poczucie obcości w stosunku do wszystkiego co mnie otacza. mam ochotę zmienić środowisko, raz się cieszę, że może będę mieszkać w internecie w krakowie od września, a jak byłem dzisiaj w krakowie, spotkałem paru ludzi, to zaraz do mnie dochodzi że to w sumie nic nie zmieni, wszędzie jest kurwa tak samo. no do tego po raz kolejny uświadomiłem się jak bardzo lamię w sztuce gitarnictwa.