a mnie wkurwia ze pieprzony pendrive (32GB) ktory sobie zamowilem "okazyjnie" - zjebal sie. Zdazylem go podlaczyc do lapka, zgrac jakies 300mb danych, potem jak go podlaczylem do stacjonarnego w domu to juz tych plikow w folderach nie bylo, probowalem walnac formata i gowno, nawet nie chce mi go sformatowac do konca, wyskakuje blad ze nie da rady dokonczyc i juz w zasadzie go system nie wykrywa. Rewelacja nie? It gets better... bo jedyny sposob zeby to reklamowac to wysylka do firmy, ktora miesci sie w Tampere (Finlandia)....miesiac bedzie szlo, miesiac posiedzi zalezy czy stwierdza ze to wada produktu czy moja wina, moze po miesiacu potem wroci...i wez sie tu nie wkurw....