...no to widocznie wszystkie trzy gibole były wadliwe, a to świadczy o jakości tej prehistorycznej marki :-)
Tylu ilu grajków, tyle różnych technik grania. Nie mam pojęcia jak długo stąpasz po świecie, ale jednak powinieneś wiedzieć, że każdy jest inny. Podałeś nazwiska znanych ludzi i OK, a co z tryliardem innych szarpaczy strun.
Moim zdaniem wszystkie te przykłady mają swoją drugą stronę. Jakość sprzętu, jego rodzaj i osprzęt plus faktyczna fizyka uderzania itp itd. Ja dorzucę przykład adekwatny do mojej wypowiedzi. Jeżeli znasz tego wykonawcę to powinieneś wiedzieć o extremum doboru strun do stroju. Steve Ray Vaughan moim zdaniem Dimebag bluesowej gitary, dla mnie ikona i najlepszy gitarzysta w swoim stylu. Zazwyczaj stroił wiosło o pół tonu w dół Eb na linach .013 – .017 – .026w – .036 – .046 – .056. Dla mnie kosmos, ale ziom miał taką dynamikę gry i zarazem moc, że właśnie dzięki temu stał się dla wielu No. 1
Także sprowadzę trochę Twoje pytanie na ziemię odpowiedzią ... ... nie, nie jest lepiej tak nie napierdalać.
Ja preferuję dokładne, w chuj dynamiczne, siłowe granie niż jakieś pieprzenie się ze zwracaniem uwagi na głaskanie strun przy jakimś dupnym "shredding'u".
Autor wątku poległ na całej linii, włącznie z umiejętnościami, ale nagrywa jakieś tam filmy i raczej ma odbiorców więc niech mu koło dalej się kręci. Jak nie wyciągnie wniosków z opinii na temat jego filmów to ludzie będą odpalać je na parę sekund i w pizdu. Zanudzi odbiorców na śmierć.