Joł pany.
Średnio może wiosło wpasowuje się w kanony sevenstringowe
ale kurna, to chyba najlepsze wiosło jakie miałem.
Wizualnie sprawa dyskusyjna, każdemu zostawiam do oceny. Mnie się podoba, a to najważniejsze
Ciężko zrobić dobre zdjęcie, to taka typowa Fiesta Red Fendera.
Trochę gratów ostatnio przewaliłem i najważniejsze dla mnie to: brzmienie, wygoda i trzymanie stroju, a tutaj dostajemy wszystko w komplecie. Ciężko mi jest wyobrazić sobie lepiej wykonane wiosło, lepszy osprzęt itp.
Check lista: uniwersalna dzięki HSS, stroi, zajebiste tremolo działające tylko w dół (żadnej zabawy w blokowanie mostu, tremol-no i innych gówien), nie brumi (układ wycinający brumy i wyrównujący głośność wszystkich 5 pozycji), progi z nierdzewki (nie muszę odwiedzać polskich lutników - największy props), regulacja gryfu w postaci kółka (nie szukasz pasującego klucza pół roku, jak to było z moim Gibsonem), gryf olejowany i woskowany (kto miał MM to wie, o czym mówię).
Jedyny minus to węższy niż standardowo gryf, nie każdemu musi to pasować.