Widzę, że niektórzy "znafcy" nadal mają nieżyt odbytu. Proponuję poprosić partnera o ponowną wlewkę z prącia. Nigdy nie próbowałem, ale na pewno co niektórym pomoże.
Nie rozumiem, dlaczego by nie zacząć hejtować wszystkich ogłoszeń? Widzę teraz gitary, które na OLX za są 6500 a tu za 9000 wołają i zero hejtu? Ja chciałem pół ceny za większość za niektóre mniej, za jedną tylko więcej, a tu ceny 70-80% nowej i cisza?
Jak pisałem do gościa, który popsuł mi sprzedaż pisząc, że gitary są uszkodzone, to nawet przeprosić nie potrafi. A teraz wszyscy pytają co jest pęknięte. Nic. Może tylko niepotrzebnie pękła guma jak kogoś płodzili i musi hejt dawać.
I tak wszystko było, że do negocjacji, itp, ale i tak trzeba było nakłamać, co?
Kiedyś tu było fajnie, komentarze z humorem, a teraz oprócz części osób na które zawsze tu można liczyć i pomogą, niektórzy tylko hejtują, albo nabijają posty bez wartości. Ja nie piszę dużo, raczej pomagam kumplom wyregulować lub coś naprawić przy gitarach, nie muszę nabijać postów. Generalnie nie przejmuję się postami na mój temat, zwłaszcza od no-lifów, ale jeśli to bije w moje finanse, to jest dla mnie problem.
Jakoś do tej pory nikt mi z lepszymi gitarami w niższych cenach nie wyskoczył, a komentarze, że 10 lat jak dolar był po 2 zeta było taniej, jest tyle warto co wszystkie wspominki "kiedyś to było..."