Zajebiście jestem ciekawy komfortu i stabilności tego mostu. Pomijając multiskalę, zajebista.
I jak się ma to całe horror story o Kisielu do rzeczywistości?
Gitarę wyjąłem z kejsa, podłączyłem i mogłem grać. Była nastrojona, więc o ile celnicy na niej nie grali przez ostatni tydzień, to chyba o stabilność stroju mogę być spokojny. Po kilku mocnych bendach również nie ma problemów ze strojeniem. Jeśli chodzi o komfort, to chyba najlepiej leżący pod łapą most (no może na jednym miejscu z Parkerem). Jest płaski, nic nie wystaje, nic nie haczy. Jedynie strojenie wymaga zmiany przyzwyczajeń, po maszynki są znacznie bliżej siebie niż w przypadku tych standardowych na główce. Ale to pewnie przypadłość wszystkich headlessów i raczej nie będzie kłopotliwe, bo nie skaczę po różnych strojach na jednej gitarze. Jestem tylko ciekaw, jak z wygodą przy zmianie strun.
Horror story ma się nijak (mówię o którymkolwiek, zarówno tych dotyczących lakieru, jak tych o mostkach, progach, etc) i choć miałem lekkie obawy, to jednak uspokajała mnie opinia
@aciek_l , który kupował obydwa swoje Kiesele bezpośrednio u źródła i raczej nie widziałem, żeby narzekał na poziom wykonania
Gitarę dokładnie obejrzałem zaraz po rozpakowaniu i nie mogę się do niczego doczepić. Mogę całkiem obiektywnie stwierdzić, że jest wykonana tak, jakbym mógł tego oczekiwać od gitary tej klasy i za tę cenę.
Co mi się nasuwa na myśl po tych kilku godzinach gry, to że multiskala to chyba jedno z lepszych rozwiązań i chętnie bym ja widział w swojej ósemce, bo jednak wolę brzmienie wiolinów na 24,75" - 25,5".
Brakuje mi natomiast trochę główki, bo była w jakimś sensie punktem orientacyjnym przy szybkich przejściach i ręka naturalnie sama się zatrzymywała. Ale z drugiej strony na gitarach z główką gram x-naście lat, a to jest moje 5 czy 6 spotkanie z headlessem, z czego pierwsze na własność i na dodatek ma FF, co również wymaga lekkiej zmiany przyzwyczajeń. Chyba nie ma co demonizować, jak się cofnę pamięcią, to większy problem zrobiła mi pierwsza przesiadka na barytona, niż dzisiejsze ogarnięcie multiskali.