Tak jak w temacie mam problem z lampową końcówką mocy MG SPA 2x50 połączoną z POD HD400. Otóż w trakcie grania dźwięk sam się przycisza. Nie ma w tym żadnej regularności, tzn. raz przycisza praktycznie do zera, raz o 1/3 raz o połowę. Czasem przyciszenie trwa sekundę czy dwie, a czasem nawet ponad minutę. Dodatkowo czasem jest coś takiego jakby wzmacniacz się "zatykał" i tłumił basowe struny, bo wszystko zaczyna się wtedy dziwnie zlewać.
Wykluczyłem:
1) Problem z PODem, gdyż na słuchawkach wszystko jest w porządku.
2) Problem z gitarą, gdyż podłączałem trzy różne i na każdej jest to samo.
3) Problem z kablem gitara-POD, bo też podłączałem trzy różne i zawsze problem pozostaje.
4) Z kablem głośnikowym raczej też wszystko OK, bo wcześniej był podłączany do głowy lampowej i nigdy coś takiego nie występowało. (Muszę jeszcze to sprawdzić, aczkolwiek nie mam na stanie drugiego kabla głośnikowego).
Po rozkręceniu obudowy MG zobaczyłem, że na dwóch lampach mocy kanału A, który jest wykorzystywany przy grze na redukcji mocy do 5W jest niebieska poświata, więc zmieniłem tą parę lamp na tę z kanału B. Po zmianie wszystko było OK, ale po dwóch dniach znów jest problem z przyciszaniem. Ma ktoś może pomysły, co może powodować taki problem. Myślę czy przyczyna nie leży w lampach przedwzmacniacza. Jeśli ktoś ma jakieś rady odnośnie naprawy tej końcówki mocy, to proszę o pomoc.