Autor Wątek: Kto tu coś napisze ten dupa!  (Przeczytany 314086 razy)

Offline selfslave

  • Gaduła
  • Wiadomości: 245
@lwronk , @Mat, @Algiz Kiedyś przypadkowo natrafiłem na taki artykuł. Teraz sprawdziłem i niektóre media twierdzą, że to nieprawda co do Obamy. Ale tak naprawdę taki wynik wcale nie musi to oznaczać, że ktoś jest tumanem. Taki przykład jak David Ogilvy. Człowiek, którzy zrewolucjonizował świat reklamy, okrzyknięty geniuszem, bardzo elokwentny i oczytany. Zbadał sobie IQ ze zgodą na publiczną publikację wyniku i wyszedł zaskakujący wynik 96 punktów. Raczej nikt o tym nie wspominał, ale jeden odważny dziennikarz zapytał o to i Ogilvy stwierdził, że najpierw był załamany, ale potem pomyślał, że gdy osoba z wysokim IQ odniesie sukces to żaden wyczyn, ale że taki debil jak on osiągnął taką pozycję to naprawdę wyjątkowe i warte podziwu ;) Prawda jest taka, że często osoby bardzo kreatywne, myślące "poza schematem" mają niskie wyniki w testach IQ. Bo IQ to oczywiście test na rozpoznawanie schematu. Andy Warhol też miał bardzo niski wynik i chociaż jego działalność nie każdemu musi się podobać to jednak trzeba przyznać, że namieszał bardzo w świecie sztuki, właśnie wychodząc poza schemat. Tępy również nie był.

Natomiast w polityce, gdzie dużo planowania i przewidywania, a szczególnej kreatywności raczej nie potrzeba, sprawdzają się osoby które łatwo poruszają się w schematach. Więc nie wiem jak z tym IQ Obamy, ale patrząc na jego rządy to raczej się nie popisał.

Offline Algiz

  • Gaduła
  • Wiadomości: 470
Każda strona podaje inne wyniki IQ znanych ludzi, dlatego trzeba to traktować z przymrożeniem oka
ja znalazłem takie:

Andy Warhol - 85
Steve Jobs - 86
John F. Kennedy - 119
Barack Obama - 130
David Cameron - 131
Arnold Schwarzenegger - 135
David Duchovny - 147
Donald Trump - 156
Bill Gates - 160
Quentin Tarantino - 160
Stephen Hawking - 160
Albert Einstein - 162
Leonardo DiCaprio - 177
Rowan Atkinson - 178
Leonardo Da Vinci - 220
https://facet.wp.pl/iq-znanych-osob-moze-cie-zaskoczyc-6047122286576257g

Offline pivo

  • Pr0
  • Wiadomości: 736
    • VisionsOfTondal
Każda strona podaje inne wyniki IQ znanych ludzi, dlatego trzeba to traktować z przymrożeniem oka
ja znalazłem takie:

Andy Warhol - 85
Steve Jobs - 86
John F. Kennedy - 119
Barack Obama - 130
David Cameron - 131
Arnold Schwarzenegger - 135
David Duchovny - 147
Donald Trump - 156
Bill Gates - 160
Quentin Tarantino - 160
Stephen Hawking - 160
Albert Einstein - 162
Leonardo DiCaprio - 177
Rowan Atkinson - 178
Leonardo Da Vinci - 220
https://facet.wp.pl/iq-znanych-osob-moze-cie-zaskoczyc-6047122286576257g

Bo są różne skale. Sam wynik bez podania skali, w której jest mierzony, jest bezwartościowy.

Ciekawostka: Doda kiedyś przyszła na spotkanie warszawskiego GRu (takie lokalne meetingi mensan), ale spotkała się z tak olbrzymim poziomem chamstwa, że więcej tam nogi nie postawiła :)

Offline Johnny

  • Pr0
  • Wiadomości: 981
  • Miszcz onelinerów
    • Robur
Każda strona podaje inne wyniki IQ znanych ludzi, dlatego trzeba to traktować z przymrożeniem oka
ja znalazłem takie:

Andy Warhol - 85
Steve Jobs - 86
John F. Kennedy - 119
Barack Obama - 130
David Cameron - 131
Arnold Schwarzenegger - 135
David Duchovny - 147
Donald Trump - 156
Bill Gates - 160
Quentin Tarantino - 160
Stephen Hawking - 160
Albert Einstein - 162
Leonardo DiCaprio - 177
Rowan Atkinson - 178
Leonardo Da Vinci - 220
https://facet.wp.pl/iq-znanych-osob-moze-cie-zaskoczyc-6047122286576257g

Bo są różne skale. Sam wynik bez podania skali, w której jest mierzony, jest bezwartościowy.

Ciekawostka: Doda kiedyś przyszła na spotkanie warszawskiego GRu (takie lokalne meetingi mensan), ale spotkała się z tak olbrzymim poziomem chamstwa, że więcej tam nogi nie postawiła :)

I widać ile to IQ jest warte...
Jazz, Lounge, Downtempo

Offline Algiz

  • Gaduła
  • Wiadomości: 470
Ja osobiście wierzę tylko w wynik Leonardo.
Spoiler

Offline theremin

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 887
  • wyindywidualizowany z rozentuzjazmowanego tłumu
 Zrobił test prawie 500 lat po śmierci?
BRRR BRRR DENG BRRR BRRR DENG!!!

Offline Przychlast

  • Pr0
  • Wiadomości: 822
@selfslave

Proszę, panie inteligent:

"Bezdzietna 32-latka to obciążenie dla społeczeństwa i pozbawiona wartości osoba" - napisał popularny "alt-rightowy", a tak naprawdę neonazistowski serwis amerykański The Daily Stormer na wieść o zamordowaniu przez prawicowego terrorystę Heather Heyer, lewicowej aktywistki związku zawodowego Industrial Workers of the World.
Podczas protestów w Charlottesville w USA zeszłej soboty jeden z "alt-rightowych" faszystów wjechał celowo samochodem w tłum protestujących osób, zabijając Heyer.
Serwis cieszy się z jej śmierci, nazywa "grubą" i twierdzi, że rzekomo "pasożytowała na pracy mężczyzn". http://bit.ly/2fENKqg

Offline nikt

  • Jeń Lebany
  • Administrator
  • Wiadomości: 4 232
Tak samo pozbawiona wartości społecznej jak każdy biały neonazi kawaler komentujący jej śmierć w ten sposób i pary homoseksulne nie mogące mieć z definicji dzieci...
Sprowadzanie czyjegoś życia i śmierci do roli inkubatora to czad.
"Government is not the solution to our problem; government IS the problem." Ronald Reagan

Offline commelina

  • jestę skervesenę
  • Pr0
  • Wiadomości: 3 375
  • ...grałbym EVER
    • Skervesen
Lub tez próba sprowadzenia planów "wielkiej kombinacji" Piłsudskiego do uczczenia swieta Matki Boskiej Zielnej, przez miłosciwie nam panującego AD. PLan i główny atak był 16.08 a planowane to było od lipca. Piłsudski nie był specjalnie wierzacy i świeto to było przypadkiem. Niezła bzdura wyszła jemu wczoraj. Jak i z resztą pani premier która to stwierdziła iż pomoc rzadowa działa w gminie Rytel i Chojnice od piatku po przejściu nawałnicy ( 180km/h) Po dwóch dniach przysłali 60 ciu żołnierzy a na obstawe miesiecznicy idzie kilka tysiecy policjantów. Nie wiem tez jak sie odnieśc do tego ze nie ogłaszają klęski zywiołowej tylko dlatego by odpowiedzialność spadła na ubezpieczalnie. Gdyby była ogłoszona klęska rzad musiałby wziąć to na siebie, a tam jest ponad 600 domów zrujnowanych, wymłócone hektary zbóż, ze o lasach nie wspomne.
« Ostatnia zmiana: 16 Sie, 2017, 08:36:35 wysłana przez commelina »

Offline selfslave

  • Gaduła
  • Wiadomości: 245
@selfslave

Proszę, panie inteligent:

"Bezdzietna 32-latka to obciążenie dla społeczeństwa i pozbawiona wartości osoba" - napisał popularny "alt-rightowy", a tak naprawdę neonazistowski serwis amerykański The Daily Stormer na wieść o zamordowaniu przez prawicowego terrorystę Heather Heyer, lewicowej aktywistki związku zawodowego Industrial Workers of the World.
Podczas protestów w Charlottesville w USA zeszłej soboty jeden z "alt-rightowych" faszystów wjechał celowo samochodem w tłum protestujących osób, zabijając Heyer.
Serwis cieszy się z jej śmierci, nazywa "grubą" i twierdzi, że rzekomo "pasożytowała na pracy mężczyzn". http://bit.ly/2fENKqg
Nic nie rozumiesz. Znajdź sobie cały artykuł z DailyStormer i może zobaczysz, że jest to bardzo niesmaczny, absurdalny humor. Daily Stormer robi bardzo hardcore'owy trolling. Niektórzy z alt-right uważają nawet że to podstawieni trolle mający zdyskredytować cały ruch. Ale niekoniecznie tak jest. Otóż tego typu trolling jest rzeczywiście popularny na alt-right. Nie zawsze aż tak daleko posunięty, natomiast ogólnie jest to manifest przeciwko ograniczaniu wolności słowa w mediach społecznościowych, ale również chęć rozbicia mocno już napompowanej bańki z rasizmem.
Zobacz taki film z BuzzFeed:


Czarni wkurwiają się już nawet na to, że biali czują się przy nich nieswojo i nie wiedzą co powiedzieć, bo boją się wyjść na rasistów. Albo mnóstwo materiałów w popularnych mediach (np. MTV) o tym, że WSZYSCY biali ludzie są rasistami, bo mają podświadome uprzedzenia.

Dobry przykład to ten propagandowy film, który YouTube promował w dzień uchodźcy. Pod filmem zaczęły pojawiać się komentarze osób, które nie zgadzają się z przyjmowaniem uchodźców, wyjaśniając dlaczego, krytykując brak strategii UE, kwestię bierności Turcji i Arabii Saudyjskiej itp. YouTube wszystkie te komentarze sukcesywnie kasował. Ludzie wkurwili się i zaczęli umieszczać trochę ostrzejsze w tonie komentarze. Te oczywiście również zostały usunięte i wtedy zaczął się trolling. Cały film zasrany komentarzami typu: "Gdzie jest Hitler, gdy go potrzebujemy?!" i innymi, których nie przytoczę, o dużo bardziej obraźliwej, wulgarnej, ale zarazem bardzo absurdalnej treści. Te komentarze YouTube już zostawił, tworząc narrację, że to przecież dowód na odrodzenie faszyzmu. Nic podobnego. Nie ma żadnego odrodzenia faszyzmu, jest obsrywanie miejsc, w których zabrania się normalnej dyskusji osób o różnych poglądach.

To co robi Google, Facebook, Twitter to jest właśnie prawdziwy faszyzm. A nie debilne żarty, które mają na celu kogoś obrazić. Te żarty nie są nawet tak naprawdę w nikogo wymierzone, bo obrażają wszystkich, chociaż oczywiście najfajniej obraża się tego kto ma największy ból dupy. To bardzo niesmaczny, ale jednak manifest wolności słowa, a wygląda tak a nie inaczej, bo mamy erę postmodernizmu.

I oczywiście, że będą próbowali podczepiać się pod to prawdziwe rasistowskie grupy jak KKK, bo podoba im się, że ktoś tak żartuje. Jeśli ktoś jest na tyle głupi, że nie rozumie żartu to ciężko coś z tym zrobić, tym bardziej że jest to jakiś patologiczny margines, zupełnie nie warty uwagi.

Offline nikt

  • Jeń Lebany
  • Administrator
  • Wiadomości: 4 232
"Government is not the solution to our problem; government IS the problem." Ronald Reagan

Offline Johnny

  • Pr0
  • Wiadomości: 981
  • Miszcz onelinerów
    • Robur
Co za nietolerancja. Zwalnianie kogoś z pracy z powodu poglądów to mobbing.
Jazz, Lounge, Downtempo

Offline gizmi7

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 545
  • Venus as a goodboi
(...) np. taki izolacjonistyczny Trump to jedna z najgorszych rzeczy, jaka mogła przytrafić się krajom takim, jak Polska. A mimo to jest jakimś herosem polskiej prawicy - jak jednocześnie być zidiociałym palantem i osiągnąć sukces. I nie chodzi mi o to, ze jest z partii konserwatywnej, bo przecież tu by nie było powodu do zdziwienia - Bush też był durniem, ale chociaż kulturalnym i mającym dobre zaplecze polityczne, nie mówiąc o tym, że dużo lepszym dla Polski ze względu na wspólne przedsięwzięcia militarne.
Trump ma IQ 156. Został prezydentem bez wchodzenia nikomu w tyłek, z bardzo nietypową strategią, rozwalając od środka partię republikańską. Ma rzeczywiście dość niemądre wierzenia, choć z niektórych już zrezygnował. Nie jest zbyt elokwentny, ale to nie musi być minusem, bo dzięki temu nie sprawia elitarnego wrażenia jak reszta polityków i jest bliżej ludzi. Nazywanie go zidiociałym palantem to straszna ignorancja.

Bush też wcale taki głupi nie był, pomimo że plątał się w wypowiedziach. Natomiast był marionetką, więc możliwe że przez to miotał się w tym co powinien mówić. A dla Ciebie to że był sterowany to "dobre zaplecze polityczne". To że "przynajmniej był kulturalny" to również kwestia tego, że był kandydatem z układu. Trump jest niezależny i jego siłą jest to że mówi co chce. Chamsko i złośliwie, co może brzydko wygląda, ale to bardzo potrzebne, gdy poprawność polityczna zaszła tak daleko, że zagrożona jest wolność wypowiedzi. A ludzie są już zmęczeni krasomówczymi elitami. Ty się może tym jarasz, ale większość osób ma tego dość.

Natomiast elokwencja nie jest wyznacznikiem jakości. Każdego można nauczyć pięknie mówić. Twój ulubiony, magiczny murzyn Obama (IQ 102) jest bardzo elokwentny, ale co z tego wynika? Robił co innego niż mówił, jest współwinny eskalacji zamieszek wywoływanych przez rasistowski ruch BLM, a wszystkie jego działania były sterowane. A Tobie imponuje, że napisał pracę naukową.

Patrzenie na politykę przez taki pryzmat fetyszu akademickiego, nie pomaga w świadomych ocenach. Polityka to nie są wybory miss, ani konkurs kto ładniej opowie wierszyk.

Jakiś czas nie wchodziłem, zobaczyłem stare powiadomienie, klikam... Naprawdę - w 2017 roku ktoś się powołuje na IQ jako wyznacznik inteligencji? Szczególnie w przypadku polityka? Nie wiem, czy wiesz, w jaki sposób się liczy IQ - niezależnie od przyjętej metodologii, IQ jest bardzo mocno uzależniony od wieku osoby badanej. Jest to bardzo wąski obszar inteligencji, bo sprawdza tylko umiejętność wyszukiwania prostych reguł w graficznych łamigłówkach. Niemal równie starym konceptem jest EQ - czyli inteligencja emocjonalna (o którą swego czasu się pożarłem z wykładowczynią na psychologii, jako że wydaje mi się równie bzdurnym konceptem jak IQ), która już byłaby trafniejszym wskaźnikiem skuteczności polityka, bo opiera się o cztery komponenty - zauważanie emocji, wykorzystywanie emocji, rozumienie różnych odcieni emocji oraz kierowanie emocjami. Dla mnie takim przykładem wysokiej i niskiej jest serialowy Frank Underwood z House of Cards vs Janusz Korwin-Mikke. Już w 1983 roku Gardner wskazywał na 8 rodzajów inteligencji, a to tylko wierzchołek góry lodowej.

Nie mówiąc o tym, że IQ 102 Obamy to kaczka dziennikarska "The Empire" i rzekome 150+ Trumpa jest bardzo wątpliwe, testy na IQ powinno się rozwiązywać tylko raz/dwa w życiu, by uzyskać w miarę miarodajny wynik. Nigdy nie sprawdzisz, czy Trump rozwiązywał rebusy w ulubionym dzienniku przez miesiąc przed przystąpieniem do testu, IQ służy jedynie jako byle-jakie narzędzie diagnostyczne dla osób o upośledzonej inteligencji. Z drugiej strony, zdarzają się tzw. sawanci (łatwo skojarzyć z filmem "Rain man"), którzy potrafią uzyskiwać wybitne wyniki w testach na inteligencję, a być zupełnie niezdatni do samodzielnego funkcjonowania, podobnie ludzie cierpiący na różnego rodzaju choroby ze spektrum autyzmu. Mamy w miarę podobne mózgi i niemal zawsze jeden rodzaj inteligencji czy innej adaptacji środowiskowej odbywa się kosztem innego, ale i tak z całą pewnością, to dobrze zgrany sztab specjalistów tworzy dobrego prezydenta - choćby Trump miał umysł Sherlocka Holmesa, nie potrafiłby wszystkim samodzielnie zarządzać. A regularnie pokazywał swoją rażącą ignorancję i otoczył się grupą ludzi, których można albo określić podobnymi słowami, albo mają powiązania z ludźmi czy branżami, z którymi nie powinni być powiązani, albo nic o nich nie wiadomo, jak choćby w przypadku Jareda Kushnera.

Można mówić różne rzeczy o Obamie, ale koleś jest bardzo inteligentny, oczytany i (pomimo subiektywnego aspektu tej cechy) charyzmatyczny. Problemem Obamy był właśnie brak odpowiedniego zaplecza - tak, by nie dać się wciągać w kolejne wojny i mordowanie cywili dronami czy lepiej dopracować ObamaCare. Ale i tak wydaje się gigantem w porównaniu do Trumpa i jego grupy oszołomów pokroju wiceprezydenta Trumpa, Pence'a, władcy marionetek, Bannona czy różnej maści, prostackich Scaramuccich z niewyparzoną gębą.

Posty połączone: [time]17 Sie, 2017, 21:40:28[/time]
Co do nietolerancji dla nietolerancji - już dawno to świetnie opisał Karl Popper, tu infografika dla leniwych:



Ja uważam, że tolerancja to nie jest jakiś moralny nakaz. To społeczna umowa - gdy ktoś ją łamie, wypada z perków, które ona daje.

https://extranewsfeed.com/tolerance-is-not-a-moral-precept-1af7007d6376
« Ostatnia zmiana: 17 Sie, 2017, 21:46:44 wysłana przez gizmi7 »

Offline selfslave

  • Gaduła
  • Wiadomości: 245
Jakiś czas nie wchodziłem, zobaczyłem stare powiadomienie, klikam... Naprawdę - w 2017 roku ktoś się powołuje na IQ jako wyznacznik inteligencji? Szczególnie w przypadku polityka?
Tak, bo akurat polityk musi mieć analityczny umysł, a tutaj klasyczny test IQ się sprawdza. Pisałem o tym, ale widocznie nie doczytałeś.

Jest to bardzo wąski obszar inteligencji, bo sprawdza tylko umiejętność wyszukiwania prostych reguł w graficznych łamigłówkach.
To o czym piszesz to test matryc Ravena. W testach IQ, takich które robi Mensa, pojawiają się matryce Ravena, ale to jest tylko jeden dział. Cały test obejmuje o wiele większy zakres różnych zadań.

Niemal równie starym konceptem jest EQ - czyli inteligencja emocjonalna (o którą swego czasu się pożarłem z wykładowczynią na psychologii, jako że wydaje mi się równie bzdurnym konceptem jak IQ), która już byłaby trafniejszym wskaźnikiem skuteczności polityka, bo opiera się o cztery komponenty - zauważanie emocji, wykorzystywanie emocji, rozumienie różnych odcieni emocji oraz kierowanie emocjami.
Tak... bo w polityce najważniejsze są emocje :| A później z takim podejściem wybierani są tacy "przywódcy" jak Justin Trudeau. Albo Obama.

Można mówić różne rzeczy o Obamie, ale koleś jest bardzo inteligentny, oczytany i (pomimo subiektywnego aspektu tej cechy) charyzmatyczny. Problemem Obamy był właśnie brak odpowiedniego zaplecza - tak, by nie dać się wciągać w kolejne wojny i mordowanie cywili dronami czy lepiej dopracować ObamaCare.
Odpowiednie zaplecze musi mieć ktoś kto nie nadaje się do polityki, bo jest tylko marionetką i robi co każą. W ogóle to zajebiste z Twojej strony zmycie z niego jakiejkolwiek odpowiedzialności. Obama chciał dobrze, ale go wciągnęli w takie szambo Ci źli doradcy. Ja pierdolę... no biedny chłopczyk ten Obama. Dziecko we mgle. Tak go brzydko wykorzystali. Ale poza tym szczegółem to przecież nadal wybitny polityk.
To jak już nie oceniamy polityków po ich działaniach to na jakiej podstawie ich oceniamy? Czy poszedłbym z nim na piwo?

Co do nietolerancji dla nietolerancji(...)
A to jest kontrargument niby do czego? Nie pisałem o tolerowaniu nietolerancji, tylko o tym że ludzie trollują, naginając wolność słowa do granic, manifestując tym sprzeciw gdy zabrania się normalnej dyskusji.

Ja uważam, że tolerancja to nie jest jakiś moralny nakaz. To społeczna umowa - gdy ktoś ją łamie, wypada z perków, które ona daje.
https://extranewsfeed.com/tolerance-is-not-a-moral-precept-1af7007d6376
Widzisz. Problem jest w tym, że ludzie mają usuwane konta z serwisów społecznościowych za np. umieszczenie statystyk na temat przestępczości wśród nielegalnych imigrantów z Meksyku. Albo za krytykę ludobójstwa w państwach islamskich. Takie komentarze i ludzie, którzy je piszą są usuwani. Nie wolno o takich rzeczach mówić, nawet jeśli są udokumentowane.

Fajna infografika dla dzieci. Jest tak naiwna, że do niej się nie odniosę. Natomiast co do tego artykułu to problem jest w nazywaniu nazistą wszystkich osób, z którymi się nie zgadzasz. Obecnie np. WSZYSTKICH wyborców Trumpa nazywa się nazistami i rasistami. Serio połowa mieszkańców USA to naziści? Nagle się wykluli, wyszli spod ziemi? To przecież często Ci sami ludzie, którzy głosowali na Obamę. A rządy Obamy poza ciosem dla gospodarki i konfliktami zbrojnymi to również wzrost przestępczości, po tym jak zaprzestano pilnowania granic i do USA wchodził kto chciał. Część ludzi to dostrzega, czy nawet to odczuła i zagłosowali na kogoś kto pomimo wszystkich swoich wad, najmocniej deklaruje chęć naprawy skutków rządów Obamy i partii demokratów. Przez to można ich nazywać nazistami? Można spuścić na ulicy wpierdol osobie w czerwonej czapeczce, bo lewicowe media uznały, że w zasadzie to taka nowa swastyka?

Zauważ, że w tych wszystkich mediach społecznościowych blokowana i cenzurowana jest krytyka feminizmu (nawet negatywne recenzje nowego, nachalnie feministycznego "Ghost Busters" usuwano z YT), krytyka działań ruchu Black Lives Matter, krytyka łamania praw człowieka w państwach islamskich. Chodzi o merytoryczną krytykę, w której nie było nic obraźliwego, szowinistycznego, czy rasistowskiego. Gdy czarni nawołują do mordowania, a feministki żartują z obcinania członków, gdy te grupy przedstawiają treści pełne nienawiści do heteroseksualnych, białych mężczyzn, jakoś wtedy wszystko jest ok. W tę stronę Twoje "nietoleruję nietolerancji" jakoś kurwa nie działa. W mediach głównego nurtu jest totalitaryzm. Google, razem z Twitterem i FB odpierdalają propagandę, ale Tobie nie przeszkadza, bo stoisz po "właściwej stronie".

Offline gizmi7

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 545
  • Venus as a goodboi
Dios mio, gdzie tu zacząć. Osobiście rozwiązywałem (głównie po to, by później móc przeprowadzać badanie za pomocą) Ravena, robiłem sobie test Mensy jeszcze w późnej podstawówce i ze względu na jeden z pisanych przez siebie esejów, trochę musiałem się wgłębić w "mit IQ". Jak pisałem, nie jest to w żadnym wypadku wiarygodny wyznacznik wysokiej inteligencji. W Mensie są zarówno Asimovy, CEO różnych firm, absolwenci MIT, jak i Doda czy w ogóle ekonomiczne niziny drabiny społecznej - pracownicy McDonald's czy kierowcy wózków widłowych. Mówię to z perspektywy osoby, która do Mensy się dostała i trafiła w najwyższy percentyl w Ravenie - chętnie bym sobie nadmuchał dalej ego tym, że taki to jestem inteligentny, ale życie mi pokazało, że to zapie*dalanie nad książkami jest dużo ważniejsze niż robienie rebusów na czas. Ze względu na to, na kogo kształciłem się całe życie, większość moich znajomych z dzieciństwa to ściślacy z "wysokim IQ" - to ostatnie osoby, które bym widział w roli polityków i w ogóle bym pytał o sprawy polityczne.

W polityce nie tyle są "ważne emocje", co umiejętność ich kontrolowania i manipulowania nimi. Możemy fetyszyzować nasze analityczne myślenie, ale gdy nie kontrolujemy emocji, to właśnie one torują nam to, w którą stronę to rozumowanie pójdzie. Tak już nas ewolucja stworzyła, że ciało migdałowate chętnie robi @Override i kora przedczołowa odsuwa się na boczny tor. Prezydent jest bardzo ważny dla polityki międzynarodowej - musi sprawnie manipulować i "robić odpowiednie wrażenie".

Zresztą Trudeau wcale taki głupi nie jest (tutaj powiedział to z marszu, nie był przygotowany do pytania). Streścić jakiś koncept w prosty sposób w minutę wymaga większej inteligencji niż biadolenie o nim godzinę. A Obama nie bez przyczyny dostał ksywę "No drama Obama" właśnie za umiejętność chłodnego, racjonalnego myślenia...


Nie twierdzę, że Obama był wybitny. Twierdzę jedynie, że był kompetentny w jednych sprawach, a w innych nie. Każdy polityk jest marionetką, szczególnie taki, który twierdzi, że nie jest (jak Trump), bo wtedy ewidentnie wstydzi się rąk, które ciągną za jego sznurki. W Stanach tradycyjnie jest to NRA (które lobbuje w imieniu zbrojeniówki), przemysł farmaceutyczny, Wall Street i długo by wymieniać... Bo bez poparcia lobbystów i ich pieniędzy, choćbyś był miliarderem (jak Trump), daleko nie zajdziesz. Poparcie partii pozwala zwolnić się z części ciężaru, bo wówczas lobbowanie można zwalić na resztę swojej instytucji.

Nietolerancja dla nietolerancji była nie do Twojej wypowiedzi, a tych pozostałych wyżej. Karl Popper w "Społeczeństwie otwartym i jego wrogach" pisał „Bezgraniczna tolerancja musi prowadzić do jej zaniku. Jeśli rozszerzymy bezgraniczną tolerancję nawet na tych, którzy nie są tolerancyjni, jeśli nie jesteśmy gotowi bronić tolerancyjnego społeczeństwa przed atakiem nietolerancyjnego, wtedy tolerancyjny zostanie zniweczony, a tolerancja z nim." - oczywiście to tylko fragment, ale oddaje główną tezę.


Cytuj
Widzisz. Problem jest w tym, że ludzie mają usuwane konta z serwisów społecznościowych za np. umieszczenie statystyk na temat przestępczości wśród nielegalnych imigrantów z Meksyku. Albo za krytykę ludobójstwa w państwach islamskich. Takie komentarze i ludzie, którzy je piszą są usuwani. Nie wolno o takich rzeczach mówić, nawet jeśli są udokumentowane.

(...)

Zauważ, że w tych wszystkich mediach społecznościowych blokowana i cenzurowana jest krytyka feminizmu (nawet negatywne recenzje nowego, nachalnie feministycznego "Ghost Busters" usuwano z YT), krytyka działań ruchu Black Lives Matter, krytyka łamania praw człowieka w państwach islamskich. Chodzi o merytoryczną krytykę, w której nie było nic obraźliwego, szowinistycznego, czy rasistowskiego. Gdy czarni nawołują do mordowania, a feministki żartują z obcinania członków, gdy te grupy przedstawiają treści pełne nienawiści do heteroseksualnych, białych mężczyzn, jakoś wtedy wszystko jest ok. W tę stronę Twoje "nietoleruję nietolerancji" jakoś kurwa nie działa. W mediach głównego nurtu jest totalitaryzm. Google, razem z Twitterem i FB odpierdalają propagandę, ale Tobie nie przeszkadza, bo stoisz po "właściwej stronie".

Mnie nie zaczarujesz, to zupełnie nie tak wygląda. Spójrz na to, co się zawsze dzieje w komentarzach - usuwanie kont jest tylko dlatego, że ktoś zgłasza podobne incydenty. Facebook czy Google ma gdzieś jakieś "idee humanizmu" - tu chodzi tylko o to, że cokolwiek tam piszesz, staje się ich własnością i oni muszą kryć swoje plecy prawnie. Podobnie dużo schodzi różnych portali lewicowych oraz profilów ich aktywistów, bo internetowi alt-righterzy nauczyli się, że tak właśnie działają media społecznościowe. Nie na podstawie siły argumentów, tylko liczby skarg. Myślisz, że Google zwolniło tamtego kretyna (https://www.quora.com/What-do-scientists-think-about-the-biological-claims-made-in-the-document-about-diversity-written-by-a-Google-employee-in-August-2017/answer/Suzanne-Sadedin?share=13d40fd1&srid=Q) od memo, które wyciekło? Nie jest problem w tym, że wstawisz takie statystyki czy zamieścisz jakąś krytykę, ale od ich "framingu" - niemal zawsze jest to robienie k**wy z logiki, cherrypicking czy inne erystyczne fajerwerki, jakich przecież niemało jest w tym temacie. Krytyka feminizmu to rzadko kiedy jest pogląd, tylko to jest bezzasadne twierdzenie, że pół ludzkiej populacji jest gorsze od drugiej połowy. A ktoś z tej połowy może być administratorem na którymś z tych prywatnych, niemal istniejących poza prawem portali. I skasować Ci posta. I nie będzie to miało NIC wspólnego z jakimkolwiek podejściem światopoglądowym - nawet jeśli jest w deklaracjach, to tylko zagrywka marketingowa/istnieje rzeczywisty, pozytywny wpływ czegoś, co można uznać za profeministyczne/promniejszościowe na ilość zarabianych pieniędzy/wydajność.

Offline Johnny

  • Pr0
  • Wiadomości: 981
  • Miszcz onelinerów
    • Robur
Na pewno mówisz jak jest. Dlatego nadal jest pełno stron w stylu Jan Paweł Drugi Gwałcił Małe Dzieci. Nie usuwają ich, bo kryją swoją dupę.
I na dowód tego, lista lewicowych stron usuniętych przez Facebooka:
Spoiler
« Ostatnia zmiana: 18 Sie, 2017, 15:55:30 wysłana przez Johnny »
Jazz, Lounge, Downtempo

Offline gizmi7

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 545
  • Venus as a goodboi
Jan Paweł Drugi Gwałcił Małe Dzieci lewicowe :D :D :D

Pierwszy z brzegu "Nie darzę specjalnym szacunkiem korwinistów", wcześniej zupełnie z poopy poszedł IMO dość neutralny światopogląd "blog slwstra", nie spisuję na bieżąco tego, co spada z Facebooka, ale wcale nie jest tego mało

Offline selfslave

  • Gaduła
  • Wiadomości: 245
(...)chętnie bym sobie nadmuchał dalej ego tym, że taki to jestem inteligentny, ale życie mi pokazało, że to zapie*dalanie nad książkami jest dużo ważniejsze niż robienie rebusów na czas. Ze względu na to, na kogo kształciłem się całe życie, większość moich znajomych z dzieciństwa to ściślacy z "wysokim IQ" - to ostatnie osoby, które bym widział w roli polityków i w ogóle bym pytał o sprawy polityczne.
Póki co od tego zapierdalania nad książkami powtarzasz ideologiczną propagandę i zupełnie nie wykazujesz się myśleniem krytycznym.
Też znam osoby, które jarały się swoimi wynikami IQ, pozapisywali się do Mensy, a teraz są bucami z nadmuchanym ego i wielu kwestiach wykazują się ignorancją. Ale zdolności analitycznych nie mogę im odmówić.

W polityce nie tyle są "ważne emocje", co umiejętność ich kontrolowania i manipulowania nimi. Możemy fetyszyzować nasze analityczne myślenie, ale gdy nie kontrolujemy emocji, to właśnie one torują nam to, w którą stronę to rozumowanie pójdzie. Tak już nas ewolucja stworzyła, że ciało migdałowate chętnie robi @Override i kora przedczołowa odsuwa się na boczny tor. Prezydent jest bardzo ważny dla polityki międzynarodowej - musi sprawnie manipulować i "robić odpowiednie wrażenie".
Nie. W polityce najważniejsze jest działanie i wymyślanie korzystnych rozwiązań. Jeśli idzie z tym jeszcze w parze charyzma, zdolności interpersonalne i inteligencja emocjonalna to zajebiście. Ale jeśli nie idzie to lepiej w tę stronę niż odwrotnie. Bo inaczej kończy się jak z Twoim Obamą. Wszystko spierdolił, ale fajny gość. Już wspominałeś, że to uważasz za najważniejsze w polityce, ale to jest perspektywa dziecka. Polityk to nie jest kurwa fajny wujek.

Zresztą Trudeau wcale taki głupi nie jest (tutaj powiedział to z marszu, nie był przygotowany do pytania). Streścić jakiś koncept w prosty sposób w minutę wymaga większej inteligencji niż biadolenie o nim godzinę.

Ja jebie... człowieku, ile Ty masz lat, że się tym jarasz i wierzysz w coś takiego? Jesteś naiwny jak 10 latek. Przecież od początku było widać, że przygotował wcześniej tę krótką wypowiedź i jeszcze pierdoli, że mógłby "mówić o tym cały dzień".
Później oczywiście wyszło, że rzeczywiście to było ustawione i od początku prosił dziennikarzy, aby go zapytali, a jak nikt nie chciał go zapytać... to i tak o tym opowiedział!


W ogóle ten gość i jego żona są tak żenujący, że po prostu wypierdala żenadometr. (Polecam film z Panią Trudeau, która w trakcie przemówienia w Dzień Martina Luthera Kinga zaczyna śpiewać na głos... przebija Rosiewiczowy Trampin, Dżampin)

Każdy polityk jest marionetką, szczególnie taki, który twierdzi, że nie jest (jak Trump), bo wtedy ewidentnie wstydzi się rąk, które ciągną za jego sznurki.
Piękna teoria... aż brakuje mi na to komentarza.
Kiedyś rozmawiałem z takim typowo januszowym sąsiadem, bo pił sobie wyjątkowo chujowy "jogurcik naturalny" z Biedry, który w składzie miał m.in. żelatynę wieprzową i masę rzeczy, które nie powinny się tam znaleźć. Po zwróceniu mu uwagi, żeby nie kupował takiego gówna odparł, że Ci co piszą że niczego nie dodają to pewnie dodają jeszcze gorsze rzeczy, więc on woli pić taki z żelatyną i gumą karobową. Podobna logika.

Karl Popper w "Społeczeństwie otwartym i jego wrogach" pisał „Bezgraniczna tolerancja musi prowadzić do jej zaniku. Jeśli rozszerzymy bezgraniczną tolerancję nawet na tych, którzy nie są tolerancyjni, jeśli nie jesteśmy gotowi bronić tolerancyjnego społeczeństwa przed atakiem nietolerancyjnego, wtedy tolerancyjny zostanie zniweczony, a tolerancja z nim." - oczywiście to tylko fragment, ale oddaje główną tezę.
Przecież to samo było w tym śmiesznym komiksie, niepotrzebnie powtarzasz. Nadal nie rozumiesz, że Twoje mądre cytaty przestają być mądre, gdy niewygodne fakty można uznać za nietolerancyjne i cenzurować.

Spójrz na to, co się zawsze dzieje w komentarzach - usuwanie kont jest tylko dlatego, że ktoś zgłasza podobne incydenty. Facebook czy Google ma gdzieś jakieś "idee humanizmu" - tu chodzi tylko o to, że cokolwiek tam piszesz, staje się ich własnością i oni muszą kryć swoje plecy prawnie.
Kurwa, rzeczywiście mają gdzieś. Jeszcze jebniesz takim czymś nawet po głośnej ostatnio sprawie zwolnienia pracownika Google, który opisał co tam się dzieje. Ja już nie wiem @gizmi7 czy Ty jesteś cwaniakiem i świadomie kłamiesz czy naprawdę kupujesz takie wyjaśnienia.

Krytyka feminizmu to rzadko kiedy jest pogląd, tylko to jest bezzasadne twierdzenie, że pół ludzkiej populacji jest gorsze od drugiej połowy.
ŻE KURWA CO?!?!?! Krytyka obecnej fali feminizmu to bezzasadne twierdzenie, że kobiety są gorsze? Tutaj to już naprawdę nie mam słów. Właśnie przez takie pierdolenie jak Twoje ludziom zamyka się usta i uniemożliwia dyskusję.
Ktoś powie, że kobiety nie mogą równać z mężczyznami np. w sporcie i już jest "Hurr durr! Szowinista! Nienawidzi kobiet! HITLER!!!!". Ale przecież rzeczywiście są gorsze w sporcie. Na wielu płaszczyznach są gorsze, a na wielu innych są lepsze. Ale przecież nie możemy o tym mówić, bo trzeba wspólnie budować utopię. Na kłamstwach, ale zbudujemy!

Sorry Gizmi, zawsze chciałem dyskutować na kulturalnym poziomie, ale tym ostatnim postem to po prostu zabijasz całą moją wiarę w dyskusję. Swoją naiwnością i tym, że stoisz po stronie totalitarnych praktyk.

Wkleiłeś jeszcze ten kurwa artykuł o tytule "Co uważają o tym naukowcy...", ale tam przecież nie ma żadnych twardych dowodów. Są opinie osób, które zajmują się psychologią i przedstawiają swoje opnie. Inni psychologowie mają odmienne opinie, np. profesor Peterson. I co teraz?! Który psycholog ma obiektywnie większy autorytet, Gizmi?! Znając Twój akademicki fetysz to zaraz przeliczysz ilość napisanych prac i kto ma więcej tytułów ;) Albo napiszesz, że Petersonowi nadal zdarza się odnieść do Freuda i Junga, a teraz to jest niemodne... tfu... jest 2017 i już się tego nie uznaje ;) Niestety nauki humanistyczne są podatne na wpływy i tutaj to, że coś jest odrzucane wcale nie musi świadczyć o tym, że jest błędne. Może być po prostu współcześnie niewygodne i często tak to wygląda.

Offline Johnny

  • Pr0
  • Wiadomości: 981
  • Miszcz onelinerów
    • Robur
Jan Paweł Drugi Gwałcił Małe Dzieci lewicowe :D :D :D

Pierwszy z brzegu "Nie darzę specjalnym szacunkiem korwinistów", wcześniej zupełnie z poopy poszedł IMO dość neutralny światopogląd "blog slwstra", nie spisuję na bieżąco tego, co spada z Facebooka, ale wcale nie jest tego mało

Spoiler
« Ostatnia zmiana: 18 Sie, 2017, 18:19:57 wysłana przez Johnny »
Jazz, Lounge, Downtempo

Offline pivo

  • Pr0
  • Wiadomości: 736
    • VisionsOfTondal
Osobiście rozwiązywałem (głównie po to, by później móc przeprowadzać badanie za pomocą) Ravena, robiłem sobie test Mensy jeszcze w późnej podstawówce

Którą klasę powtarzałeś kilka razy? Mensa dopuszcza do testów najwcześniej od 15ego roku życia ;)

Offline gizmi7

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 545
  • Venus as a goodboi
Osobiście rozwiązywałem (głównie po to, by później móc przeprowadzać badanie za pomocą) Ravena, robiłem sobie test Mensy jeszcze w późnej podstawówce

Którą klasę powtarzałeś kilka razy? Mensa dopuszcza do testów najwcześniej od 15ego roku życia ;)

Są dwa rodzaje testów - jedne do któreśnastego roku życia i te dla dorosłych. Faktycznie przed tam skończeniem 15 roku życia nie można mieć pełnego członkostwa, ale wynik otrzymuje się i tak. Mnie odstraszyła opłata 100 zł raz na jakiś czas - w gimnazjum to był ekwiwalent tego, ile udawało mi się uzbierać przez pół roku z drobniaków reszty z zakupów.

Posty połączone: [time]18 Sie, 2017, 18:53:26[/time]
@selfslave Większości tego, co napisałeś nie chce mi się komentować. Są liczne przypadki krytyki 3. fali feminizmu, które nie natrafiły na ostracyzm, dlatego w ogóle nie trafia do mnie argument o "prześladowanych intelektualistach prawicowych". Taki Jordan Peterson nikogo w nauce nie obchodzi - jest obecnie odpowiednikiem celebryty dla jakichś dziwnych prawicowych mediów, ale właśnie nawiązując do psychoanalizy pokazuje, że nie ma specjalnego naukowego autorytetu jako psycholog. Współczesna psychologia jest zdecydowanie bardziej empiryczna i czerpie z dorobku metodologii nauk ścisłych właśnie po to, by nie powtórzyć klęski psychoanalizy. Żeby mówić o tym, jak skonstruowany jest człowiek zamiast "wyrażać swoje opinie". Innymi słowy, sprawdzania tez za pomocą możliwie najlepszych eksperymentów na dużych próbach, wielokrotnego powtarzania tychże, opierania się na najlepszych możliwych podstawach teoretycznych, najlepiej metaanalizach, nie opierania się o "intuicje", tylko o sprawdzone fakty. Gdybyś w przytoczonym linku przeczytał więcej niż tytuł, zobaczyłbyś, że niemal każdy argument jest opatrzony źródłem. To jest dobrze skonstruowany esej w odpowiedzi na "przeczucia" i cherry-picking danych do tezy zamiast odwrotnie. W przeciwieństwie do autora notki, ta pani jest specjalistką w swojej dziedzinie i swój dokument udostępnia otwarcie zamiast rozsyłać potajemnie jako ulotkę propagandową. Powtarzam po raz setny - opinie =/= fakty. Opinie oparte o źródła i fakty > po prostu opinie. To, że można je nazwać tym samym słowem ich w żadnym wypadku nie zrównuje.
« Ostatnia zmiana: 18 Sie, 2017, 18:53:45 wysłana przez gizmi7 »

Offline nikt

  • Jeń Lebany
  • Administrator
  • Wiadomości: 4 232
Są dwa rodzaje testów - jedne do któreśnastego roku życia i te dla dorosłych. Faktycznie przed tam skończeniem 15 roku życia nie można mieć pełnego członkostwa, ale wynik otrzymuje się i tak. Mnie odstraszyła opłata 100 zł raz na jakiś czas - w gimnazjum to był ekwiwalent tego, ile udawało mi się uzbierać przez pół roku z drobniaków reszty z zakupów.

:facepalm: Może jakbyś się wziął do roboty to byś teraz nie podawał takiego z dupy argumentu...


Posty połączone: [time]18 Sie, 2017, 18:53:26[/time]
@selfslave Większości tego, co napisałeś nie chce mi się komentować. Są liczne przypadki krytyki 3. fali feminizmu, które nie natrafiły na ostracyzm, dlatego w ogóle nie trafia do mnie argument o "prześladowanych intelektualistach prawicowych". Taki Jordan Peterson nikogo w nauce nie obchodzi - jest obecnie odpowiednikiem celebryty dla jakichś dziwnych prawicowych mediów, ale właśnie nawiązując do psychoanalizy pokazuje, że nie ma specjalnego naukowego autorytetu jako psycholog. Współczesna psychologia jest zdecydowanie bardziej empiryczna i czerpie z dorobku metodologii nauk ścisłych właśnie po to, by nie powtórzyć klęski psychoanalizy. Żeby mówić o tym, jak skonstruowany jest człowiek zamiast "wyrażać swoje opinie". Innymi słowy, sprawdzania tez za pomocą możliwie najlepszych eksperymentów na dużych próbach, wielokrotnego powtarzania tychże, opierania się na najlepszych możliwych podstawach teoretycznych, najlepiej metaanalizach, nie opierania się o "intuicje", tylko o sprawdzone fakty. Gdybyś w przytoczonym linku przeczytał więcej niż tytuł, zobaczyłbyś, że niemal każdy argument jest opatrzony źródłem. To jest dobrze skonstruowany esej w odpowiedzi na "przeczucia" i cherry-picking danych do tezy zamiast odwrotnie. W przeciwieństwie do autora notki, ta pani jest specjalistką w swojej dziedzinie i swój dokument udostępnia otwarcie zamiast rozsyłać potajemnie jako ulotkę propagandową. Powtarzam po raz setny - opinie =/= fakty. Opinie oparte o źródła i fakty > po prostu opinie. To, że można je nazwać tym samym słowem ich w żadnym wypadku nie zrównuje.

Jak popracujesz z kobietami i zobaczysz co sobie bezpodstawnie wywalczyły a o co sobie dodatkowo roszczą teraz kolejne prawa to zmienisz zdanie.
« Ostatnia zmiana: 18 Sie, 2017, 19:56:38 wysłana przez nikt »
"Government is not the solution to our problem; government IS the problem." Ronald Reagan

Offline selfslave

  • Gaduła
  • Wiadomości: 245
@selfslave Większości tego, co napisałeś nie chce mi się komentować.
Oczywiście, że Ci się nie chce, gdy udowodniłem, że łykasz tanią propagandę.

Taki Jordan Peterson nikogo w nauce nie obchodzi - jest obecnie odpowiednikiem celebryty dla jakichś dziwnych prawicowych mediów, ale właśnie nawiązując do psychoanalizy pokazuje, że nie ma specjalnego naukowego autorytetu jako psycholog.
Żeby napisać o gościu z takim dorobkiem i latami praktyki klinicznej, że nie jest autorytetem to naprawdę trzeba mieć o sobie mniemanie. Przypominam Ci Gizmi, że jesteś póki co tylko studentem i wiesz naprawdę mało. To, że sobie studiujesz nie daje Ci żadnych podstaw do dyskredytowania czyjegoś dorobku naukowego. Dopiero praktyka rewiduje to czego człowiek się uczył, więc może powściągnij swój zarozumiały ton.

Współczesna psychologia jest zdecydowanie bardziej empiryczna i czerpie z dorobku metodologii nauk ścisłych właśnie po to, by nie powtórzyć klęski psychoanalizy.
Ostatnio też tak pierdoliłeś, że obecnie psychologia od tego odeszła i już się tego nie praktykuje. Nigdzie nie dało się znaleźć potwierdzenia Twojego ściemniania, ale już na to nic nie odpisałeś. Mnóstwo osób czerpie korzyści z psychoanalizy, a Ty piszesz bzdury o klęsce. Freud i Jung oczywiście coś rozpoczynali, więc były tam pomyłki, ale stworzyli podstawy. Od tamtego czasu psychoanaliza bardzo się rozwinęła i owszem  są choroby gdzie bardziej efektywne są inne rodzaje terapii, ale psychoanaliza nadal jest powszechnie i sukcesywnie praktykowana.

Gdybyś w przytoczonym linku przeczytał więcej niż tytuł, zobaczyłbyś, że niemal każdy argument jest opatrzony źródłem. To jest dobrze skonstruowany esej w odpowiedzi na "przeczucia" i cherry-picking danych do tezy zamiast odwrotnie. W przeciwieństwie do autora notki, ta pani jest specjalistką w swojej dziedzinie i swój dokument udostępnia otwarcie zamiast rozsyłać potajemnie jako ulotkę propagandową. Powtarzam po raz setny - opinie =/= fakty. Opinie oparte o źródła i fakty > po prostu opinie. To, że można je nazwać tym samym słowem ich w żadnym wypadku nie zrównuje.
Przeczytałem cały ten artykuł i mógłbym zrobić dokładną analizę, ale streszczając, jego autorka popełnia następujące błędy:
- Skupia się na zdaniach wyrwanych z kontekstu, pomijając inne które zmieniają kontekst całej wypowiedzi, w dodatku robi to świadomie.
- Nie podaje źródeł do badań wprost odnoszących się do tez stawianych w notce pracownika Google, tylko na zasadzie: "to co on pisze kojarzy mi się z tym, a to mi się kojarzy z czymś innym, a na ten temat było takie badanie". Czyli manipuluje w taki sposób, żeby jej kontrargumenty wyglądały na podparte nauką.
- Używa emocjonalnego języka, który bardzo wskazuje na jej przekonania ideologiczne.

Więc jak zwykle kupujesz propagandę, bo ktoś pomachał Ci dyplomem i badaniami.

Peterson zły, to tu masz nieemocjonalne wypowiedzi czwórki naukowców o notatce pracownika Google: http://quillette.com/2017/08/07/google-memo-four-scientists-respond/
I jeszcze trochę od tej ostatniej Pani:  https://www.theglobeandmail.com/opinion/no-the-google-manifesto-isnt-sexist-or-anti-diversity-its-science/article35903359/

W zdecydowanej większości potwierdzają to co napisał. A nie napisał nic strasznego, o ile nie wyciąga się pojedynczych zdań z kontekstu. Straszne jest raczej to co się dzieje w Google.

Offline 13

  • Gaduła
  • Wiadomości: 481
  • אלהים
Coś ciekawego w polityce się dzieje? Chłopaki załóżcie jakiś temat... psychoanaliza albo cóś :D
Zdrowy rozum jest rzeczą ze wszystkich na świecie najlepiej podzieloną, każdy bowiem sądzi, iż jest w nią tak dobrze zaopatrzony, iż nawet ci, których we wszystkim innym najtrudniej jest zadowolić, nie zwykli pragnąć go więcej niźli posiadają. Kartezjusz.

Offline theremin

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 887
  • wyindywidualizowany z rozentuzjazmowanego tłumu

Co do nietolerancji dla nietolerancji - już dawno to świetnie opisał Karl Popper, tu infografika dla leniwych:

( Obraz usunięty.)


To działa w każdą stronę.



« Ostatnia zmiana: 19 Sie, 2017, 20:10:39 wysłana przez theremin »
BRRR BRRR DENG BRRR BRRR DENG!!!