Autor Wątek: Kto tu coś napisze ten dupa!  (Przeczytany 315821 razy)

Offline Algiz

  • Gaduła
  • Wiadomości: 470
Widziałem ostatnio po sklepem yorka z kokardką na łbie, łasił się do mnie. Mówię  ...Oooo, dobra sunia, a Baba odurzona mówi to jest pies! a nie suka, ja do niej ...to po cholerę ta kokardka na głowie, a baba obruszyła się i poszła.  To jest pewnie ta płeć kulturowa ;) Oczywiście mam na myśli babę  :D
« Ostatnia zmiana: 13 Mar, 2017, 18:12:49 wysłana przez Algiz »

Offline theremin

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 887
  • wyindywidualizowany z rozentuzjazmowanego tłumu
 Źródło może z tych chujowszych, ale jak ktoś z forum się wybiera z narzeczoną na wakacje do Ciapakowa, to chyba warto polecić półroczny celibat przed wyjazdem:

http://www.dailystar.co.uk/news/latest-news/595009/abu-dhabi-sex-before-marriage-law-tourist-couple-arrested-doctor-police-Iryna-Nohai-Emlyn
BRRR BRRR DENG BRRR BRRR DENG!!!

Offline nikt

  • Jeń Lebany
  • Administrator
  • Wiadomości: 4 233
Zawróćmy rzeczywistość kijem :)
Spoiler

Dla ciebie naukowe dla mnie propagandowe. Potem masz następstwa jak w USA i cudowny przykład kibel/szatnie/grupa na WF.
Ale już przecież sam napisałeś co się robi z ekstremizmami... ;)
"Government is not the solution to our problem; government IS the problem." Ronald Reagan

Offline Pronounce

  • Pr0
  • Wiadomości: 677
Źródło może z tych chujowszych, ale jak ktoś z forum się wybiera z narzeczoną na wakacje do Ciapakowa, to chyba warto polecić półroczny celibat przed wyjazdem:

http://www.dailystar.co.uk/news/latest-news/595009/abu-dhabi-sex-before-marriage-law-tourist-couple-arrested-doctor-police-Iryna-Nohai-Emlyn

Prawo mają jakie mają, mnie w tym zdumiewa głupota kobiety, że poszła na tego typu badanie tam, zamiast u siebie.

Offline wrobelsparrow

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 749
  • "Where can you go from there? Where?"
Cytuj
Polecam kiedyś przeczytać opracowanie naukowe,
Te "naukowe opracowania" są tyle warte, co nazistów nauki o rasach, albo sadzenie bananów na Syberii przez Miczurina. Tam też od groma "postępowych" naukowców pracowało nad tymi zagadnieniami.

Współczuję ludziom, którzy się źle czują w swoim ciele i niech tam sobie przerabiają co chcą, ale nie twórzmy do tego niepotrzebnej ideologii. No, chyba że z opowiadania farmazonów tworzymy sobie lifestyle, wtedy konieczne są "naukowe" publikacje legitymizujące te kocoboły. Zawsze mnie dziwiło, że można (i słusznie) nabijać się z teologii, a ze śmiertelną powagą traktować takie "niezbędne" ludzkości nauki, jak socjologia, albo psychologia. Dla mnie to wszystko po jednych piniendzach ;)

Offline gizmi7

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 545
  • Venus as a goodboi
Zawsze mnie dziwiło, że można (i słusznie) nabijać się z teologii, a ze śmiertelną powagą traktować takie "niezbędne" ludzkości nauki, jak socjologia, albo psychologia. Dla mnie to wszystko po jednych piniendzach ;)

Domyślam się, że główna myśl to "nauki humanistyczne są niepotrzebne ludzkości". Oprócz pytania "jak?", potrzebne jest też zadawanie pytania "po co?". A dzisiejsza psychologia to znaturalizowana nauka ścisła w dużo większej mierze niż wiele działów fizyki teoretycznej. Czy kreująca sobie świat wewnątrz własnych, arbitralnych paradygmatów ekonomia.

Tak, jak wyżej nawiązał @Algiz, płeć kulturowa to kulturowa narośl nabudowana na płci biologicznej. To, że dziewczynki chodzą w różowych ubrankach, a chłopcy w niebieskich to jeden z przykładów. "Normalność" i złudną naturalność podobnych zjawisk obalają antropolodzy kulturowi, którzy zajmują się takimi rzeczami na poważnie i nie anegdotycznie.

Przykład nazistów z frenologią i zgaduję, że eugeniką to przykład nauki chyba najdalej od tego, co się obecnie praktykuje. Zresztą, higienizm rasowy był też wtedy popularny w całej zachodniej Europie, choćby i w wiecznie zgrywającej wyższą moralnie Szwecji, podobnie zresztą np. w USA.

Taka teologia buduje na sztucznym konstrukcie wiary chrześcijańskiej, a nauki społeczne badają człowieka i jego wytwory, są dużo mniej "oderwane od rzeczywistości" niż większość nauk ścisłych. Swoją drogą - wiecie, kto np. był z wykształcenia teologiem? Karol Darwin. Jestem po mat-macie i większość moich znajomych poszła na politechniki: Gdańsk, Warszawa, Wrocław, jeden ziomek jest w Texasie (z tym jest zresztą najgorzej). Nie dość, że 1/3 rzuciła studia tam po roku, bo nie widzieli sensu w tym, co tam robili, to sporo z tych osób, które tam zostały, uczy się od egzaminu do egzaminu, przez semestr marnotrawiąc czas na chlaniu i hulankach (choć jak to bywa w przypadku mat-fizów, raczej coli i graniu w Counter Strike'a). Sam jako student studiów "humanistycznych" pracuję przy rezonansie magnetycznym i do licencjatu zajmuję się neuroplastycznością mózgu (dzięki której wiadomo, że raz uszkodzony mózg może się jednak reorganizować i funkcjonalnie, ale też i fizycznie "naprawiać" wbrew temu, co przez wiele lat mówiła medycyna), wielu z moich znajomych z kierunku idzie w neurorehabilitację i opiekę nad osobami po udarach. Równolegle zacząłem w tym roku psychologię i kiedyś prawdopodobnie otworzę praktykę, by (mam nadzieję) pomagać ludziom stanąć na nogi, gdy będą im się rozwalały małżeństwa, popadną w uzależnienia czy ktoś po wojnie na drugim końcu świata, na którą wyśle ich jakiś polityk w imię dobrych stosunków z USA wróci z PTSD.

Może to moja subiektywna opinia, ale to jest bardziej praktyczne od lutowania prostych filtrów dolnoprzepustowych. Transformaty Fouriera mogę się nauczyć z podręcznika, podobnie na pewnym poziomie programowania w Pythonie czy tworzenia appek do komunikacji dla korpo zajmującego się marketingiem. Ale umiejętności miękkie, umiejętność krytycznego myślenia i ogólny know-how, jaki się ma po humanie byłby dla mnie później niemożliwy do osiągnięcia, gdybym skończył polibudę. Oczywiście nie uogólniam tego do wszystkich. Trzeba mieć naprawdę wiedzę w temacie, by uznać jakiś kierunek za "niepotrzebny" i podobne sądy. A wątpię, by ktoś tu obecny miał.
« Ostatnia zmiana: 13 Mar, 2017, 19:43:30 wysłana przez gizmi7 »

Offline wrobelsparrow

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 749
  • "Where can you go from there? Where?"
LOL. Gizmi powiem krótko - jesteś żaba. KULTUROWA ŻABA. Przestań łykać wszystko jak leci ;D Gdyby ci jakiś niewyrobiony socjoligicznie inżynier nie zrobił tego niezwykle prostego do złożenia rezonansu magnetycznego, to byś teraz swoje klechdy zapisywał patykiem na glinianej tabliczce :P


Offline nikt

  • Jeń Lebany
  • Administrator
  • Wiadomości: 4 233
Ale umiejętności miękkie, umiejętność krytycznego myślenia i ogólny know-how, jaki się ma po humanie byłby dla mnie później niemożliwy do osiągnięcia, gdybym skończył polibudę. Oczywiście nie uogólniam tego do wszystkich. Trzeba mieć naprawdę wiedzę w temacie, by uznać jakiś kierunek za "niepotrzebny" i podobne sądy. A wątpię, by ktoś tu obecny miał.

Sam sobie zaprzeczasz w dwóch kolejnych zdaniach, a jako przykład na obronę nauk humanistycznych podajesz swoje praktyki przy naukach ścisłych?

Nie wpadłeś też na to że niektórzy mają po prostu wyjebane na bełkot opisujący sprawy które ich nie dotyczą i nie obchodzą w życiu? Np. mi koło dupy lata w jakim kolorze szmat chodzi dzieciak mojej sąsiadki, czy znajomy w końcu sobie zrobił większe cycki jako kolejny etap zmiany jego płci, jaki make up dla chłopaka w gimbazie poleca Jakub Król i czy laski z antify golą sobie pachy.
"Government is not the solution to our problem; government IS the problem." Ronald Reagan

Offline wrobelsparrow

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 749
  • "Where can you go from there? Where?"
Cytuj
Nie wpadłeś też na to że niektórzy mają po prostu wyjebane na bełkot opisujący sprawy które ich nie dotyczą i nie obchodzą

A nawet nie będzie obchodziło nikogo i nigdy. Oprócz oczywiście  twórców tych komicznych abstraktów, krórzy tworzą je głównie na potrzeby wyciągania kolejnych grantów od frajerów. Bo ci z kolei słuchają owych rewelacji z rozwartą paszczą;)

Offline Johnny

  • Pr0
  • Wiadomości: 981
  • Miszcz onelinerów
    • Robur
Ja tam jestem po europeistyce i jest super. Super przydatne.

Tak, jak wyżej nawiązał @Algiz, płeć kulturowa to kulturowa narośl nabudowana na płci biologicznej. To, że dziewczynki chodzą w różowych ubrankach, a chłopcy w niebieskich to jeden z przykładów. "Normalność" i złudną naturalność podobnych zjawisk obalają antropolodzy kulturowi, którzy zajmują się takimi rzeczami na poważnie i nie anegdotycznie.

W czasie gdy ci antropolodzy kulturowi na poważnie zajmują się zależnością - płeć dziecka a kolor ubranka, ktoś inny wynajduje penicylinę.

nauki społeczne badają człowieka i jego wytwory

Wytwory większości ludzi są rzeczywiście godnym obiektem badań.

Jestem po mat-macie i większość moich znajomych poszła na politechniki: Gdańsk, Warszawa, Wrocław, jeden ziomek jest w Texasie (z tym jest zresztą najgorzej). Nie dość, że 1/3 rzuciła studia tam po roku, bo nie widzieli sensu w tym, co tam robili, to sporo z tych osób, które tam zostały, uczy się od egzaminu do egzaminu, przez semestr marnotrawiąc czas na chlaniu i hulankach (choć jak to bywa w przypadku mat-fizów, raczej coli i graniu w Counter Strike'a).

I tutaj się z Tobą zgadzam, świetny argument za tym, aby ograniczyć liczbę uczelni wyższych. Kiedyś zdecydowana większość nie nadawała się na studia, bo była po prostu za głupia. Teraz się mówi, że jesteśmy wyedukowanym społeczeństwem, homo sapiens sapiens sapiens, kierwa. Nagle wszyscy stali się wybitni, a postępującej głupoty tego świata nikt nie zauważa. Od wieków świat holowały jednostki, a teraz nagle wszyscy są doktorami. Sami piątkowi uczniowie, do momentu aż nauczyciel od matematyki rzuci zadanie na logikę, które nie charakteryzuje się żadnym utartym schematem.

Może to moja subiektywna opinia, ale to jest bardziej praktyczne od lutowania prostych filtrów dolnoprzepustowych. Transformaty Fouriera mogę się nauczyć z podręcznika, podobnie na pewnym poziomie programowania w Pythonie czy tworzenia appek do komunikacji dla korpo zajmującego się marketingiem. Ale umiejętności miękkie, umiejętność krytycznego myślenia i ogólny know-how, jaki się ma po humanie byłby dla mnie później niemożliwy do osiągnięcia, gdybym skończył polibudę. Oczywiście nie uogólniam tego do wszystkich. Trzeba mieć naprawdę wiedzę w temacie, by uznać jakiś kierunek za "niepotrzebny" i podobne sądy. A wątpię, by ktoś tu obecny miał.

Mam kumpla, któremu baba od polskiego w liceum najebała w głowie i poszedł na socjologię. Nie licząc takich typowo historycznych, to większość przedmiotów na tym kierunku pozwala chyba zatracić umiejętność krytycznego myślenia i robi z mózgu sieczkę, dzięki której ludzkie gówno przestaje być gównem, a staje obiektem twoich zainteresowań i badań.
Jazz, Lounge, Downtempo

Offline gizmi7

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 545
  • Venus as a goodboi
Jeszcze jedno. Nie stawiam znaku wyższości między jednym a drugim, choć tak mogło zabrzmieć. Przyszłość i tak wygląda interdyscyplinarnie i jedno się miesza z drugim. Genetycy używają metaforycznego opisu i filozoficznych metafor, psychologowie metody naukowej i terminologii nauk ścisłych.

A żaba to jesteś Ty @wrobelsparrow, bo łykasz bloga matki kurki. :P

I nie rozumiem argumentu "niektórych nie obchodzi". Nikt nie zna budowy swojego telefonu, bo to już tak skomplikowane urządzenie, ale korzystać by chciał każdy. Socjolog gówno by opisywał, ale co innego, jak np. potrzeba zmian w systemie edukacji na Ukrainie, gdzie korzystali z pomocy i badań gościa, z którym miałem wstęp do socjologii.

Offline davqoniu

  • Gaduła
  • Wiadomości: 164
  • Brotherhood of Lefties ;)
Zgniły zachód, "upadająca demokracja to też demokracja", tradycyjne wartości, państwa i podmiotowość narodowa to przyszłość, etc.

Zawsze to lepsze niż multikulti i płeć kulturowa.
Zawróćmy rzeczywistość kijem :)
Spoiler


Jakby ktoś był zainteresowany znaczeniem poszczególnych znaczków:


Offline wrobelsparrow

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 749
  • "Where can you go from there? Where?"
Cytuj
co innego, jak np. potrzeba zmian w systemie edukacji na Ukrainie, gdzie korzystali z pomocy i badań gościa, z którym miałem wstęp do socjologii.

No to już w ogóle po Ukrainie :D Bo widzisz Gizmi - dwóch specjalistów od psucia edukacji z tytułami profesorskimi miałem kilkanaście lat na chacie, więc wbrew Twoim buńczucznym domysłom o mojej ignorancji orientuję się "nieco" w temacie (aż mi się zrymowało interdyscyplinarnie).

No i dzięki specjalistom od spraw najprostszych i oczywistych mamy hordę wspaniale wykształconych idiotów, nieumiejących się wysłowić, pływać, jeździć bezpiecznie samochodem, nie potrafiących logicznie łączyć faktów, nieodróżniających zająca od dzika, wpadających w panikę jeśli na milimetr wystawią nos ze swojej "strefy komfortu", u których publiczne wystąpienie powoduje paraliż sraki. Są natomiast niezwykle przekonani o swej wyjątkowości i wartości, na wzór palahniukowych "special snowflake'ów". Dodatkowo wpadają w histeryczny ryk na najmniejsze słowo krytyki i to nawet nie swojej żałosnej osoby (bo to już zbrodnia oficjalna), ale ich niezwykle ważnych "projektów", nad którymi ślęczą po starbuniach. Od razu zaznaczę, że mam nadzieję że nie piszę o Tobie gizmi, więc spoko-luz w razie czego.

Podsumowując - do dupy z taką edukacją, a co gorsza - cywilizacją. Cywilizacją kretynów ;)




Offline niedziak

  • The Dark Lord
  • Pr0
  • Wiadomości: 2 056
Jeżeli jesteś w czymś dobry to nie rób tego za darmo.

Offline wrobelsparrow

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 749
  • "Where can you go from there? Where?"

Offline niedziak

  • The Dark Lord
  • Pr0
  • Wiadomości: 2 056
Delikatnie offtopując od tematu polityki, ale nawiążę jeszcze do wypowiedzi Wróbla odnośnie obecnego poziomu edukacji. Aktualnie zajmuję stanowisko techniczno-biurowe w firmie, która zajmuje się obróbką głównie stali. Kierownictwo najwyższego szczebla zapewnia (niestety) ciągłą rotację pracowników na wszystkich stanowiskach. W związku z tym mamy coraz większy problem z potencjalnymi pracownikami.
Zaczynając od kandydatów na produkcję, którzy nie potrafią nawet obsłużyć wiertarki pionowej czy szlifierki ręcznej, ale za mniej niż 14 zł/h to on pracować nie będzie, przez studentów politechniki, którzy nie mają bladego pojęcia o rysunku technicznym oraz posługiwaniem się podstawowymi narzędziami pomiarowymi (brońcie bogowie aby nie trzeba było odczytywać na suwmiarce wartości po przecinku!) kończąc na mojej biurowej koleżance, wielkiej pani technolog, która robi doktorat, a nie wie, że na dzień dobry odejmujemy dwukrotność grubości blachy przy każdym gięciu, jeżeli chcemy ustalić wymiar detalu na etapie cięcia. Oczywiście im więcej literek przed nazwiskiem tym większe wymagania i oczekiwania finansowe, a w CV najczęściej tylko staż w firmie, która za dużo z obecną branżą nie ma wspólnego. Jak żyć?
Jeżeli jesteś w czymś dobry to nie rób tego za darmo.

Offline Algiz

  • Gaduła
  • Wiadomości: 470
Środa, Niesiołowski, Pawłowicz, Hartman. To wszystko są nauczyciele akademiccy z tytułem profesorskim. Jeszcze kilku takich i za parę lat ten tytuł naukowy może przestać być czymś nobilitującym i zacznie się ludziom kojarzyć z obciachem.
« Ostatnia zmiana: 14 Mar, 2017, 11:09:25 wysłana przez Algiz »

Offline nikt

  • Jeń Lebany
  • Administrator
  • Wiadomości: 4 233
Jak w przyszłym roku podniosą płacę minimalną o kolejne 150zł brutto i nadal będzie spadało bezrobocie to nawet za 14zł/h nie znajdziesz pracownika. :/
"Government is not the solution to our problem; government IS the problem." Ronald Reagan

Offline pivo

  • Pr0
  • Wiadomości: 736
    • VisionsOfTondal
Delikatnie offtopując od tematu polityki, ale nawiążę jeszcze do wypowiedzi Wróbla odnośnie obecnego poziomu edukacji. Aktualnie zajmuję stanowisko techniczno-biurowe w firmie, która zajmuje się obróbką głównie stali. Kierownictwo najwyższego szczebla zapewnia (niestety) ciągłą rotację pracowników na wszystkich stanowiskach. W związku z tym mamy coraz większy problem z potencjalnymi pracownikami.
Zaczynając od kandydatów na produkcję, którzy nie potrafią nawet obsłużyć wiertarki pionowej czy szlifierki ręcznej, ale za mniej niż 14 zł/h to on pracować nie będzie, przez studentów politechniki, którzy nie mają bladego pojęcia o rysunku technicznym oraz posługiwaniem się podstawowymi narzędziami pomiarowymi (brońcie bogowie aby nie trzeba było odczytywać na suwmiarce wartości po przecinku!) kończąc na mojej biurowej koleżance, wielkiej pani technolog, która robi doktorat, a nie wie, że na dzień dobry odejmujemy dwukrotność grubości blachy przy każdym gięciu, jeżeli chcemy ustalić wymiar detalu na etapie cięcia. Oczywiście im więcej literek przed nazwiskiem tym większe wymagania i oczekiwania finansowe, a w CV najczęściej tylko staż w firmie, która za dużo z obecną branżą nie ma wspólnego. Jak żyć?

Już dawno temu byłem przekonany, że straciłem wiarę w ludzkość. Od kiedy rekrutuję nie mogę się nadziwić jak bardzo byłem w błędzie :D

Chciałbym też zobaczyć minę gizmiego jak kiedyś założy firmę, będzie chciał płacić 20k socjologom, ale będą przychodzić tylko muły, które rozróżniają tylko 4 płcie.
« Ostatnia zmiana: 14 Mar, 2017, 11:32:28 wysłana przez pivovarit »

Offline Johnny

  • Pr0
  • Wiadomości: 981
  • Miszcz onelinerów
    • Robur
Jako były student - potwierdzam doniesienia o inteligencji i umiejętnościach tej rasy.
A teraz krótka kalkulacja, 14zł rozumiem do ręki? 14zł * 160 = 2240zł
I teraz spróbuj wynająć w Warszawie mieszkanie za mniej niż 2240zł, opłacić rachunki i przeżyć. Powodzenia  :tak:
Zawsze mnie wkurwia to pierdolenie pracodawców, że niby studenci to są chciwi i mają wymagania. Tak, kurwa. Wymagania. Wymagania są takie, żeby żyć jak człowiek, móc egzystować na poziomie, a nie mieszkać w obskurnej kawalerce z 3 osobami, dojeżdżać do pracy zatłoczonym tramwajem, wyszukiwać promocje w lidlu i robić z corocznego wyjścia do kina wielkie święto. Chcesz narzekać na studentów? Odejmij sobie od proponowanego wynagrodzenia koszty utrzymania, a potem powiedz w oczy takiemu studentowi, że jest chciwy.
W dupach się poprzewracało, no nie? Samemu, mieszkanie... Polaki robaki to powinny w klatkach mieszkać.  :facepalm:

Oczywiście mówię o osobach, które są zdolne do pracy, debila, który nie umie obsłużyć suwmiarki po politechnice nie zatrudniłbym i za 2zł/h.
No i oczywiście mówię o dużych miastach, ale chciałbym zobaczyć, gdzie na wiosce dają 14zł.

PS W lidlu teraz płacą 15zł/h

I jeszcze jedno pytanie, gdzie kandydat na produkcję ma się nauczyć obsługi wiertarki pionowej, jeżeli nie w pracy? Nie każdy dziadek takiego kandydata trzyma w garażu starą Celmę. No i co tam jest takiego skomplikowanego, żeby nie dało się wytłumaczyć mu jej obsługi w 5 minut?


Studenci narzekają na pracodawców, pracodawcy na studentów, a osoby za to odpowiedzialne siedzą w ławach sejmowych i cisną bekę. Problem polega na tym, że pracodawcy nie opłaca się dać więcej niż dajmy na to te 14zł, on też musi zarobić. A pracobiorcy nie opłaca się pracować za te 14zł, bo on też musi przeżyć. Gdyby były niższe podatki, to pracodawcy chętniej dawaliby więcej, a pracownicy nie musieliby aż tyle wymagać.
Ale nie, zamiast pogonić rząd na kijach, wywieźć ich na taczkach za te cudowne 500+ i inne pomysły, tej i poprzednich ekip rządzących, to jedni na drugich drą mordy.
« Ostatnia zmiana: 14 Mar, 2017, 12:02:41 wysłana przez Johnny »
Jazz, Lounge, Downtempo

Offline pivo

  • Pr0
  • Wiadomości: 736
    • VisionsOfTondal
Jako były student - potwierdzam doniesienia o inteligencji i umiejętnościach tej rasy.
A teraz krótka kalkulacja, 14zł rozumiem do ręki? 14zł * 160 = 2240zł
I teraz spróbuj wynająć w Warszawie mieszkanie za mniej niż 2240zł, opłacić rachunki i przeżyć. Powodzenia  :tak:
Zawsze mnie wkurwia to pierdolenie pracodawców, że niby studenci to są chciwi i mają wymagania. Tak, kurwa. Wymagania. Wymagania są takie, żeby żyć jak człowiek, móc egzystować na poziomie, a nie mieszkać w obskurnej kawalerce z 3 osobami, dojeżdżać do pracy zatłoczonym tramwajem, wyszukiwać promocje w lidlu i robić z corocznego wyjścia do kina wielkie święto. Chcesz narzekać na studentów? Odejmij sobie od proponowanego wynagrodzenia koszty utrzymania, a potem powiedz w oczy takiemu studentowi, że jest chciwy.
W dupach się poprzewracało, no nie? Samemu, mieszkanie... Polaki robaki to powinny w klatkach mieszkać.  :facepalm:

Oczywiście mówię o osobach, które są zdolne do pracy, debila, który nie umie obsłużyć suwmiarki po politechnice nie zatrudniłbym i za 2zł/h.
No i oczywiście mówię o dużych miastach, ale chciałbym zobaczyć, gdzie na wiosce dają 14zł.

PS W lidlu teraz płacą 15zł/h

I jeszcze jedno pytanie, gdzie kandydat na produkcję ma się nauczyć obsługi wiertarki pionowej, jeżeli nie w pracy? Nie każdy dziadek takiego kandydata trzyma w garażu starą Celmę. No i co tam jest takiego skomplikowanego, żeby nie dało się wytłumaczyć mu jej obsługi w 5 minut?


Studenci narzekają na pracodawców, pracodawcy na studentów, a osoby za to odpowiedzialne siedzą w ławach sejmowych i cisną bekę. Problem polega na tym, że pracodawcy nie opłaca się dać więcej niż dajmy na to te 14zł, on też musi zarobić. A pracobiorcy nie opłaca się pracować za te 14zł, bo on też musi przeżyć. Gdyby były niższe podatki, to pracodawcy chętniej dawaliby więcej, a pracownicy nie musieliby aż tyle wymagać.
Ale nie, zamiast pogonić rząd na kijach, wywieźć ich na taczkach za te cudowne 500+ i inne pomysły, tej i poprzednich ekip rządzących, to jedni na drugich drą mordy.

W pierwszej pracy zarabiałem 2000 netto w Warszawie i jakoś żyłem. Nie narzekajcie. Jak się chce jakieś lepsze warunki, to trzeba najpierw pozapierdalać a POTEM wymagać a nie na odwrót.

Weź pod uwagę też, że robota w Lidlu za 15zł/h jest skrajnie nierokująca i za kilka lat też będzie robotą za 15zł/h +/- wahania wynikające z regulacji prawnych. Z resztą się zgadzam
« Ostatnia zmiana: 14 Mar, 2017, 12:19:54 wysłana przez pivovarit »

Offline Johnny

  • Pr0
  • Wiadomości: 981
  • Miszcz onelinerów
    • Robur
Znam gościa, który przeżył za 1200zł, ale co to za argument? Ja tylko mówię, że te 14zł/h to wcale nie są wygórowane wymagania. Jak taki Seba pojedzie do Holandii i tam będzie zrywał tulipany za 8,50 ojro z wyżywieniem i mieszkaniem, to nie dziwota, że po powrocie te 10zł/h za stanie na produkcji, to dla niego jak splunięcie w twarz.
Nie ma co się wyżywać na pracownikach, nie w nich tkwi problem.
Jazz, Lounge, Downtempo

Offline pivo

  • Pr0
  • Wiadomości: 736
    • VisionsOfTondal
Znam gościa, który przeżył za 1200zł, ale co to za argument? Ja tylko mówię, że te 14zł/h to wcale nie są wygórowane wymagania. Jak taki Seba pojedzie do Holandii i tam będzie zrywał tulipany za 8,50 ojro z wyżywieniem i mieszkaniem, to nie dziwota, że po powrocie te 10zł/h za stanie na produkcji, to dla niego jak splunięcie w twarz.
Nie ma co się wyżywać na pracownikach, nie w nich tkwi problem.

Myślę, że popełniasz błąd dokonując odwołania bezwzględnego. Owszem, 2400 to gówniane pieniądze obiektywnie rzecz patrząc(ba, dwa razy większe pieniądze też są gówniane), ale patrząc przez perspektywę sytuacji w kraju nie jest źle jak na start po studiach. Możesz wynająć mieszkanie i mieć za co jeść. Dobra baza jeśli chodzi o walkę o lepsze warunki.

Oczywiście rozwiązaniem problemu jest tworzenie miejsc pracy i zbliżanie się do rynku pracownika.

Offline niedziak

  • The Dark Lord
  • Pr0
  • Wiadomości: 2 056
Johnny, ja Cię w 100% rozumiem i zgadzam się z Tobą. Z drugiej strony żyjemy w tak dziwnym kraju, że czasami ciężko jest ludziom z wyższym wykształceniem i doświadczeniem zawodowym. I nie mam tutaj na myśli ofiar losu.
Jeżeli jesteś w czymś dobry to nie rób tego za darmo.