Autor Wątek: Kto tu coś napisze ten dupa!  (Przeczytany 316591 razy)

Offline gizmi7

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 545
  • Venus as a goodboi
Całego programu nie, bo nie mam czasu - tylko filmik w opisie. Program o fabrykowaniu informacji i postprawdzie w TVP info, to jak dyskusja o rasizmie prowadzona przez Młodzież Wszechpolską.

Offline Johnny

  • Pr0
  • Wiadomości: 981
  • Miszcz onelinerów
    • Robur
To o czym chcesz rozmawiać? To jest w ogóle poniżej jakiejkolwiek krytyki. Powielasz dokładnie to, co zostało w materiale określone mianem "rezonansu". Polecam obejrzeć, bo odcinek akurat jest o Tobie. I o jakiej dyskusji Ty mówisz? Chcesz rozmawiać o ostatniej części Gwiezdnych Wojen, mimo że widziałeś tylko 30-sekundowy gif na kwejku, a na film nie miałeś czasu? Jakaś nowa moda? Nie wiem o co chodzi, to się wypowiem?

Spoiler

Co do tego tekstu, który pojawił się w spoilerze, w poprzedniej wiadomości, to nie powiem komu i kiedy zależało właśnie na tym, żeby ludzie przestali się interesować polityką. Zostawię małą aurę tajemniczości, inteligentni się domyślą.
Jest nawet takie powiedzenie: jeżeli nie interesujesz się polityką, to ona w pewnym momencie zainteresuje się tobą. Sorry, ale taki mamy klimat. W Polsce, wbrew temu co mówią "pieski Putina" - czytaj Kijowski i spółka, mamy demokrację, gdzie każdy obywatel po skończeniu 18 lat dostaje prawo wyborcze. Uważasz, że polityka nie powinna być codziennością dla każdego obywatela? Świetnie, mogę się zgodzić, ale w takim razie wprowadźmy dyktaturę, bo do tej pory było tak, że taki Pan Miecio i Pani Stasia głosują, bo to przecież obowiązek, na polityka, który był lepiej ubrany, bo nie mieli o nim pojęcia. To co Ty nazywasz "skłócaniem" narodu, to nic innego jak ryk słabych świń odciąganych od koryta przez silniejsze knury.

No i narzekasz na wszechobecną politykę, po czym wracasz do domu i wchodzisz tutaj?
Jak mam dosyć, to po prostu omijam takie tematy. I teraz już chyba mam dosyć.
« Ostatnia zmiana: 31 Sty, 2017, 01:31:12 wysłana przez Johnny »
Jazz, Lounge, Downtempo

Offline gizmi7

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 545
  • Venus as a goodboi
No fajne wytłumaczenie, tyle że nie. Polityka ma swoje miejsce w życiu społecznym i są pewne niepisane ramy, których nie powinna przekraczać - a granica między polityką a innymi sferami życia zaciera się, jak granica między faktami a opiniami w powszechnym dyskursie. I szczerze - po 90-sekundowym klipie, znając poprzednie części, pewnie bym całkiem trafnie powiedział, o co chodzi w kolejnych częściach. Rozumiem, do czego pijesz, ale mam dwie sesje na głowie i nawet moja prokrastynacja nie jest wystarczająco silna, żeby zracjonalizować poświęcenie godziny na ten program.

Nie wiem, czemu mi się to skojarzyło, ale właśnie widziałem wykres, który wrzucił "Tygodnik powszechny", gdzie się chwalą, że są na 3. miejscu najczęściej cytowanych tygodników - zaraz po "Polityce" i "Newsweeku". A w komentarzach "na pierwszych trzech miejscach same lewackie i liberalne gazety, kto przeprowadzał tak NIEOBIEKTYWNY sondaż?". Wykres, więc pokazane są liczby i twarde dane, ile jakich cytowań. I takie teksty widzę wszędzie, pod felietonami czy popularnonaukowymi esejami pisze się, że "nieobiektywne" czy "nierzetelne", gdy nie trafiają w czyjś światopogląd.

Oczywiście, że ważne jest, by konstruować własne poglądy na temat świata i polityki, ale to z czym mamy do czynienia dziś to systematyczna indoktrynacja i narzucanie poglądów jako pozornie, bo fałszywie obiektywne - mi się wydaje, że to określenie jest szczególnie ważne w świetle tego, o czym mówimy, bo (nie zamierzam roztrząsać, czy tak było zawsze, czy to jakiś trend) większość ludzi chce być ekspertem we wszystkich od kinematografii przy gali Oskarów i piłki nożnej, gdy grają Polacy po właśnie politykę i to, jak powinno być, by było dobrze.

A w przypadku narracji politycznych mamy ten problem, że równolegle można rozwiązywać (i w ogóle widzieć) problemy społeczne na mnóstwo różnych (potencjalnie równoprawnych) sposobów, a z drugiej strony, jak mawiał Bartoszewski "prawda nie leży pośrodku - prawda leży tam, gdzie leży". Przynajmniej z mojej perspektywy tak to wygląda, że wygrywają populistyczne i łatwiejsze narracje widzenia "dobrych i złych", a potrzeba ciągłej racjonalizacji tych narracji przez ludzi zupełnie do tego niewykształconych/nieprzygotowanych, gdy polityka wchodzi na kolejne sfery życia, sprawia, że te narracje coraz bardziej się od siebie oddalają i tak samo oddalają się od siebie ludzie. Gdzie ich wzajemne relacje w żaden sposób nie są zależne od poglądów politycznych i wyznawanej aksjologii.

Staram się mieć grupę znajomych o różnych poglądach, ale mam wrażenie, że to coraz bardziej topnieje, bo i niknie chęć rozmowy. Wszyscy starają się mieć poglądy na coraz więcej spraw (hurra!), ale te poglądy zdecydowanie częściej są racjonalizowane, by podeprzeć posiadany światopogląd niż go modyfikować. I to "normalne" w tym sensie, że w różnym stopniu dotyczy nas wszystkich - nieważne, jak byśmy się nie starali. Ale gdy te narracje są jednocześnie wszędobylskie i antagonizujące się, to coraz łatwiej drugiego człowieka zepchnąć ze względu na coraz bardziej błahe powody. Wystarczy jeździć na rowerze, być wegetarianinem, woleć Morze Śródziemne od Bałtyku - byle bzdura i się wpada w drugi sort. Tak samo wystarczy być wierzącym, zwolennikiem realpolitik, mieć mniej liberalne podejście do spraw typu aborcja, by wpaść w ten (w tym przypadku) pierwszy.

Co do tego, że "głosuję na pana Miecia, bo był dobrze ubrany" - pełna zgoda (czytałem nawet niedawno fajny artykuł na ten temat, z chęcią się dzielę: https://www.nytimes.com/2016/05/01/opinion/sunday/stop-saying-i-feel-like.html?_r=1), ale teraz to działa tak samo, jak nie równie mocniej, bo ten przedsąd się tylko mocniej racjonalizuje i tym samym mocniej zakorzenia. Przez to, że media są jeszcze bardziej stronnicze na siłę udając, że takie nie są. Przez to, że ludzie nie są świadomi emocjonalnego zaplecza swoich decyzji, których racjonalizacja daje ułudę słuszności i zamyka na dialog.
« Ostatnia zmiana: 31 Sty, 2017, 01:33:00 wysłana przez gizmi7 »

Offline Johnny

  • Pr0
  • Wiadomości: 981
  • Miszcz onelinerów
    • Robur
No fajne wytłumaczenie, tyle że nie. Polityka ma swoje miejsce w życiu społecznym i są pewne niepisane ramy, których nie powinna przekraczać - a granica między polityką a innymi sferami życia zaciera się, jak granica między faktami a opiniami w powszechnym dyskursie. I szczerze - po 90-sekundowym klipie, znając poprzednie części, pewnie bym całkiem trafnie powiedział, o co chodzi w kolejnych częściach. Rozumiem, do czego pijesz, ale mam dwie sesje na głowie i nawet moja prokrastynacja nie jest wystarczająco silna, żeby zracjonalizować poświęcenie godziny na ten program.

Nie wiem, czemu mi się to skojarzyło, ale właśnie widziałem wykres, który wrzucił "Tygodnik powszechny", gdzie się chwalą, że są na 3. miejscu najczęściej cytowanych tygodników - zaraz po "Polityce" i "Newsweeku". A w komentarzach "na pierwszych trzech miejscach same lewackie i liberalne gazety, kto przeprowadzał tak NIEOBIEKTYWNY sondaż?". Wykres, więc pokazane są liczby i twarde dane, ile jakich cytowań. I takie teksty widzę wszędzie, pod felietonami czy popularnonaukowymi esejami pisze się, że "nieobiektywne" czy "nierzetelne", gdy nie trafiają w czyjś światopogląd.

Oczywiście, że ważne jest, by konstruować własne poglądy na temat świata i polityki, ale to z czym mamy do czynienia dziś to systematyczna indoktrynacja i narzucanie poglądów jako pozornie, bo fałszywie obiektywne - mi się wydaje, że to określenie jest szczególnie ważne w świetle tego, o czym mówimy, bo (nie zamierzam roztrząsać, czy tak było zawsze, czy to jakiś trend) większość ludzi chce być ekspertem we wszystkich od kinematografii przy gali Oskarów i piłki nożnej, gdy grają Polacy po właśnie politykę i to, jak powinno być, by było dobrze.

A w przypadku narracji politycznych mamy ten problem, że równolegle można rozwiązywać (i w ogóle widzieć) problemy społeczne na mnóstwo różnych (potencjalnie równoprawnych) sposobów, a z drugiej strony, jak mawiał Bartoszewski "prawda nie leży pośrodku - prawda leży tam, gdzie leży". Przynajmniej z mojej perspektywy tak to wygląda, że wygrywają populistyczne i łatwiejsze narracje widzenia "dobrych i złych", a potrzeba ciągłej racjonalizacji tych narracji przez ludzi zupełnie do tego niewykształconych/nieprzygotowanych, gdy polityka wchodzi na kolejne sfery życia, sprawia, że te narracje coraz bardziej się od siebie oddalają i tak samo oddalają się od siebie ludzie. Gdzie ich wzajemne relacje w żaden sposób nie są zależne od poglądów politycznych i wyznawanej aksjologii.

Staram się mieć grupę znajomych o różnych poglądach, ale mam wrażenie, że to coraz bardziej topnieje, bo i niknie chęć rozmowy. Wszyscy starają się mieć poglądy na coraz więcej spraw (hurra!), ale te poglądy zdecydowanie częściej są racjonalizowane, by podeprzeć posiadany światopogląd niż go modyfikować. I to "normalne" w tym sensie, że w różnym stopniu dotyczy nas wszystkich - nieważne, jak byśmy się nie starali. Ale gdy te narracje są jednocześnie wszędobylskie i antagonizujące się, to coraz łatwiej drugiego człowieka zepchnąć ze względu na coraz bardziej błahe powody. Wystarczy jeździć na rowerze, być wegetarianinem, woleć Morze Śródziemne od Bałtyku - byle bzdura i się wpada w drugi sort. Tak samo wystarczy być wierzącym, zwolennikiem realpolitik, mieć mniej liberalne podejście do spraw typu aborcja, by wpaść w ten (w tym przypadku) pierwszy.

Co do tego, że "głosuję na pana Miecia, bo był dobrze ubrany" - pełna zgoda (czytałem nawet niedawno fajny artykuł na ten temat, z chęcią się dzielę: https://www.nytimes.com/2016/05/01/opinion/sunday/stop-saying-i-feel-like.html?_r=1), ale teraz to działa tak samo, jak nie równie mocniej, bo ten przedsąd się tylko mocniej racjonalizuje i tym samym mocniej zakorzenia. Przez to, że media są jeszcze bardziej stronnicze na siłę udając, że takie nie są. Przez to, że ludzie nie są świadomi emocjonalnego zaplecza swoich decyzji, których racjonalizacja daje ułudę słuszności i zamyka na dialog.

Dzisiaj odniosę się tylko do tego fragmentu o twardych danych, bo był mi on ostatnio bliski, a zaraz idę spać. Poruszyłeś ciekawy temat.
Zdarzyło mi się przeprowadzać badania, które implikowały to, co Ty określasz mianem twardych danych. Rozumiem, że chodziło o wartości bezwzględne określonych parametrów, w tym wypadku ilość, liczona zapewne w sztukach. Przeciętnemu człowiekowi wydaje się, że jak widzi wykres, to ma pełne dane. Nic bardziej mylnego. Nie po to pisze się obszerne elaboraty badawcze, żeby wyciągać z nich same wyniki końcowe. Proces wnioskowania musi opierać się nie tylko na analizie danych wyjściowych, ale też wejściowych. Pomijając te drugie, bardzo łatwo jest dowieść prawdziwości absurdów. Ocenie powinien podlegać również proces zdobywania wartości. Ale do czego zmierzam? Do tego, że wystarczy odpowiednio ukształtować kryteria, terminologię czy metodykę i możemy dowieść wszystkiego! Rozumiem, że w tym artykule chodziło o tak zwaną analizę porownawczą ośrodków opiniotwórczych? To powiem Ci o jakie konkretnie kształtowanie kryteriów mi chodzi w tym przypadku. I nie będzie to wzięte z sufitu, tak się robi. Trzeba znaleźć dziedzinę ograniczającą, która będzie w stanie wykazać to, co chcemy. Najczęściej w takich wypadkach wprowadza się następujące zmiany:
- pod uwagę brane są wyłącznie cytaty o długości znaków od x do y (w miejsce x, y wstaw dowolne wartości, aby "nasz" tygodnik wysunął się na czoło stawki),
- pod uwagę brane są wyłącznie pisma o nakładzie od z do v (ta sama zasada).
Są też o wiele bardziej absurdalne, takie jak numery stron czy dni tygodnia, ale nie będę się rozpisywał.
Teraz wystarczy nie pisać nic o metodyce i przyjętych ograniczeniach, i gotowe. Dla wszystkich były takie same kryteria? Tak. Czy jest to wiarygodne?
I tak się robi. Tak się robi we wszystkich sondażowaniach, we wszystkich ośrodkach badawczych, które przyjmują tak zwane "zamówienia", czyli po prostu ma wyjść tak, żeby klient był zadowolony. Tak się robi nawet w świecie nauki. Dlatego trzeba analizować całość, nie wyniki końcowe, bo może badacz popełnił gdzieś błąd, może chciał go popełnić.

Dobranoc.
« Ostatnia zmiana: 31 Sty, 2017, 02:08:23 wysłana przez Johnny »
Jazz, Lounge, Downtempo

Offline gizmi7

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 545
  • Venus as a goodboi
Pełna zgoda z tym, co napisałeś (choć może ja dotychczas nie zastanawiałem się w sumie nad skalą takiego "podejścia", ale nie przesadzałbym z tym, że tak się robi wszędzie), tylko ja mówię o zupełnie czym innym. Wklejono jakiś obrazek, jeden wykresik. Typowy newsik na tablicy na Facebooku. Faktycznie nie było informacji o kryteriach tego, co się bierze za cytowanie, ale też waga tej informacji nie była jakaś super-ważna. Co do stosowania takiego podejścia w nauce - też zależy.

Problem leży w tym, że wystarczy jedno badanie o szczepionkach wpływających na autyzm, by narobić brudu takiego, że kolejnych 100 zaprzeczających mu nie odwrócą tego, co się stało i środowisko jest dość "konserwatywne" w sprawie wszelkich nowinek i odkryć. Więc ten proceder tam ma miejsce w zupełnie innym wymiarze - przez zasadę "publish or perish" mnóstwo naukowców pompuje swoje wyniki do poziomu "istotnych statystycznie", by mieć co publikować.

Ale chodziło mi tylko o ukazanie tendencji w myśleniu, że obiektywne=zgodne z moimi poglądami. I w tym sensie mój argument nadal ma sens.

Offline commelina

  • jestę skervesenę
  • Pr0
  • Wiadomości: 3 375
  • ...grałbym EVER
    • Skervesen
Manipulacja hm ... co zatem jest tutaj zmanipulowane



A no tak, gupi wariat ze mnie, przecież on nie ma z tym nic wspólnego, nic nie zatwierdzał, nic nie podpisywał.
« Ostatnia zmiana: 31 Sty, 2017, 09:52:05 wysłana przez commelina »

Offline Algiz

  • Gaduła
  • Wiadomości: 470
Manipulacja hm ... co zatem jest tutaj zmanipulowane

( Obraz usunięty.)
To, że ten spis pasuje do każdej władzy po 89r.,  a już do platformy, wypisz wymaluj. Z tą różnicą, że przy platformie byłoby by jeszcze kilka afer złodziejsko finansowych.
« Ostatnia zmiana: 31 Sty, 2017, 10:07:54 wysłana przez Algiz »

Offline commelina

  • jestę skervesenę
  • Pr0
  • Wiadomości: 3 375
  • ...grałbym EVER
    • Skervesen
Wiedziałem ze na Was mozna liczyć :D  i o ile faktycznie platforma dała okrutnie dupy to ja poczekam az sie ktoś dobierze do dupy p. Szyszko i jeszcze kilku. Wiem ze poczekam długo ale to co robi ten pan IMO kwalifikuje sie jako spore naduzycie władzy. Mam nieodparte przeczucie ze PO to bedzie mały pikuś. Niestety władze demoralizuje a władza niczym i przez nikogo nie pilnowana to ho ho...
« Ostatnia zmiana: 31 Sty, 2017, 10:25:03 wysłana przez commelina »

Offline Algiz

  • Gaduła
  • Wiadomości: 470
Prawdę mówiąc nie znam się na gospodarce Leśnej i zawsze myślałem, że człowiek o takim nazwisku jest na odpowiednim miejscu :)
Pamiętam jedynie z dzieciństwa plagę Brudnicy mniszki która spustoszyła polskie lasy na wiele lat.
« Ostatnia zmiana: 31 Sty, 2017, 10:39:19 wysłana przez Algiz »

Offline Johnny

  • Pr0
  • Wiadomości: 981
  • Miszcz onelinerów
    • Robur
Manipulacja hm ... co zatem jest tutaj zmanipulowane

( Obraz usunięty.)

A no tak, gupi wariat ze mnie, przecież on nie ma z tym nic wspólnego, nic nie zatwierdzał, nic nie podpisywał.

No, no, memnews.pl? Takie poważne źródło i na grafice nawet nie dorobili diabelskich rogów Kaczyńskiemu?
Jazz, Lounge, Downtempo

Offline nikt

  • Jeń Lebany
  • Administrator
  • Wiadomości: 4 233
Manipulacja hm ... co zatem jest tutaj zmanipulowane

( Obraz usunięty.)

Zmanipulowany jest trzeci akapit wrzucony między pozostałe w tej ikonografice. To akurat nie są złe pomysły.

Bzdurą jest natomiast punkt dotyczący rekordowego deficytu. Rekordowy już był tylko został zapchany moją emeryturą.
"Government is not the solution to our problem; government IS the problem." Ronald Reagan

Offline lwronk

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 428
  • Who said you need to buy a guitar?
    • Avernus Guitars
Manipulacja hm ... co zatem jest tutaj zmanipulowane

( Obraz usunięty.)

Zmanipulowany jest trzeci akapit wrzucony między pozostałe w tej ikonografice. To akurat nie są złe pomysły.

Bzdurą jest natomiast punkt dotyczący rekordowego deficytu. Rekordowy już był tylko został zapchany moją emeryturą.

Nie martw się, niedługo będzie nowy...

Offline Johnny

  • Pr0
  • Wiadomości: 981
  • Miszcz onelinerów
    • Robur
No i "media publiczne w rękach polityków" to moim zdaniem awans z "media publiczne w rękach antypolskich polityków"
Jazz, Lounge, Downtempo

Offline commelina

  • jestę skervesenę
  • Pr0
  • Wiadomości: 3 375
  • ...grałbym EVER
    • Skervesen
Wiesz Przemek z tym tempem zadłużania to nie byłbym pewny. W zeszłym roku wgdy wypłynęły teczki Wałęsy nasz rzad sprzedał obligacje na 26mld z czego 14 o ile sie nie mylę niemieckim bankom, ot tak za jednym razem. Gdy spojrzysz na wykresy tempo i ile zadłużyli to zdecydowanie prowadzą.

Tak bardziej powaznie oprócz przekomarzania się z Wami to wkurwia mnie swiętoszkowatość tego rządu, ten ich wyidealizowany patriotyzm prowadzący IMO do izolacji ( obym sie mylił ) ta zajebistośc i bycie bardziej papieskim od papieża, a tak wielokrotnie pokazujacym słome w butach.

A propos Szyszki jeden z jego cytatów
„dwutlenek węgla emitowany w Polsce jest gazem życia dla żywych zespołów przyrodniczych, by stawały się coraz lepsze”.
« Ostatnia zmiana: 31 Sty, 2017, 11:39:14 wysłana przez commelina »

Offline lwronk

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 428
  • Who said you need to buy a guitar?
    • Avernus Guitars
No i "media publiczne w rękach polityków" to moim zdaniem awans z "media publiczne w rękach antypolskich polityków"

@Johnny ale TVP nie da się oglądać mimo najszczerszych chęci.

Offline nikt

  • Jeń Lebany
  • Administrator
  • Wiadomości: 4 233
Wiesz Przemek z tym tempem zadłużania to nie byłbym pewny. W zeszłym roku wgdy wypłynęły teczki Wałęsy nasz rzad sprzedał obligacje na 26mld z czego 14 o ile sie nie mylę niemieckim bankom, ot tak za jednym razem. Gdy spojrzysz na wykresy tempo i ile zadłużyli to zdecydowanie prowadzą.

Zapomniałeś tylko dodać Jarek, że Morawiecki sprzedawał obligacje m.in. z zerowym oprocentowaniem/ujemną rentownością czyli im więcej ich sprzedał tym taniej obsłużymy dług oraz zwijał długi w dolarze amerykańskim z oprocentowaniem w skali 6,375%/r na 3,25%/r.
"Government is not the solution to our problem; government IS the problem." Ronald Reagan

Offline lwronk

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 428
  • Who said you need to buy a guitar?
    • Avernus Guitars
Wiesz Przemek z tym tempem zadłużania to nie byłbym pewny. W zeszłym roku wgdy wypłynęły teczki Wałęsy nasz rzad sprzedał obligacje na 26mld z czego 14 o ile sie nie mylę niemieckim bankom, ot tak za jednym razem. Gdy spojrzysz na wykresy tempo i ile zadłużyli to zdecydowanie prowadzą.

Zapomniałeś tylko dodać Jarek, że Morawiecki sprzedawał obligacje m.in. z zerowym oprocentowaniem/ujemną rentownością czyli im więcej ich sprzedał tym taniej obsłużymy dług oraz zwijał długi w dolarze amerykańskim z oprocentowaniem w skali 6,375%/r na 3,25%/r.

To by było bardzo pozytywne, można gdzieś zobaczyć oficjalne dane na ten temat? Bo byłaby to chyba pierwsza pozytywna rzecz wprowadzona przez obecny rząd.

Offline nikt

  • Jeń Lebany
  • Administrator
  • Wiadomości: 4 233
Na money.pl i bankierze dużo o tym pisali.
"Government is not the solution to our problem; government IS the problem." Ronald Reagan

Offline nikt

  • Jeń Lebany
  • Administrator
  • Wiadomości: 4 233
"Government is not the solution to our problem; government IS the problem." Ronald Reagan

Offline commelina

  • jestę skervesenę
  • Pr0
  • Wiadomości: 3 375
  • ...grałbym EVER
    • Skervesen
Wiesz Przemek z tym tempem zadłużania to nie byłbym pewny. W zeszłym roku wgdy wypłynęły teczki Wałęsy nasz rzad sprzedał obligacje na 26mld z czego 14 o ile sie nie mylę niemieckim bankom, ot tak za jednym razem. Gdy spojrzysz na wykresy tempo i ile zadłużyli to zdecydowanie prowadzą.

Zapomniałeś tylko dodać Jarek, że Morawiecki sprzedawał obligacje m.in. z zerowym oprocentowaniem/ujemną rentownością czyli im więcej ich sprzedał tym taniej obsłużymy dług oraz zwijał długi w dolarze amerykańskim z oprocentowaniem w skali 6,375%/r na 3,25%/r.

Nie zapomniałem bo nie widziałem nigdzie tych danych. Przyznam jednak ze gdyby to była prawda to byłbym w cięzkim szoku kto takie coś kupił i gdzie widział interes.
A jeszcze odnośnie Szyszki , @Algiz poczytaj sobie o Stowarzyszeniu Santa i jego przezesie Walentym Wasiluku. Ich wzajemnych relacja z min Szyszko. Być może to banialuki być może nie.

Offline Johnny

  • Pr0
  • Wiadomości: 981
  • Miszcz onelinerów
    • Robur
No i "media publiczne w rękach polityków" to moim zdaniem awans z "media publiczne w rękach antypolskich polityków"

@Johnny ale TVP nie da się oglądać mimo najszczerszych chęci.

Bo telewizji w ogóle nie da się oglądać, powiedzmy sobie szczerze, to nie jest rozrywka dla ludzi inteligentnych tylko dla mas. Od paru lat coś jakiś czas próbuję coś obejrzeć. Włączam tv, po czym wyskakują mi problemy typu "klocek w bidecie", "mięsny jeż" czy inne takie Anny Marie Wesołowskie. Rzygam.
Media publiczne zawsze były, są i będą upolitycznione, i nic z tym nie zrobimy. TVP nie dało się oglądać 15 lat temu, 10 lat temu, 5 lat temu i teraz też się "nie da".
« Ostatnia zmiana: 31 Sty, 2017, 11:59:39 wysłana przez Johnny »
Jazz, Lounge, Downtempo


Offline Algiz

  • Gaduła
  • Wiadomości: 470
Jeśli chodzi o Morawieckiego, to złe języki mówią, że obejmując teke ministra i wicepremiera nie pozbył się
akcji i udziałów w spółkach na które  jako tak wysoki urzędnik ma  realny wpływ,  akcje spółek które posiada
miały wzrosnąć w tym okresie o 22%, jeśli to prawda to jest to skandal i nic innego jak korupcja !!!
Ciekawe ile w tym wszystkim prawdy ?
« Ostatnia zmiana: 31 Sty, 2017, 12:15:38 wysłana przez Algiz »

Offline nikt

  • Jeń Lebany
  • Administrator
  • Wiadomości: 4 233
"Government is not the solution to our problem; government IS the problem." Ronald Reagan

Offline nikt

  • Jeń Lebany
  • Administrator
  • Wiadomości: 4 233
"Government is not the solution to our problem; government IS the problem." Ronald Reagan