Faktycznie ostatnich słów ni cholery nie mogę zrozumieć, natomiast czy rewers czy nie to raczej problemu nie było. Moja wizja jest taka: Chcemy tworzyć "nasz sałnd" nasz wizerunek i oczywiście ze dla Was, jednak nie chcemy tez zrobić sobie z firmy bigosu tzn ze wszystko do wszystkiego. Tak sie nie da i IMO nie ma to sensu na dłuższą metę. Nie chce takiego wizerunku firmy. Oczywiście , wszystko to dopiero sie kształtuje ale wiem do czego chcę dążyć. Tak jak napisałeś sporo opcji a i tak wszyscy jadą na 5150. U nas jest dokładnie to samo. Jest ten Raptor który jest takim naszym bigosem lub bajadera do którego wrzucisz cokolwiek a i tak "jakoś to bedzie" Nie che tak ale tez nie zamierzam w przypadku Raptora się na to obrażać
Jeśli jednak weźmiesz tak jak baciu wspomniał ileś tam skal do tego około 8 główek powiedzmy 7 korpusów, 3 rodzaje ilości strun czyli 6/7/8 , dodajmy jak np u Ciebie zupełnie inny układ piapków , do tego na jeden model trzeba wykonać około 6 rysunków to policz ile tego musielibyśmy mieć i kto za to zapłaci ? ile szablonów kopyt itp.
Ormsby już dawno zaniechał customów, BM to fogle inna historia i imo specjalista od marketingu. Zwyczajnie i po prostu, nie utrzymasz z tego firmy. Mając jednak na uwadze pomysły gitarzystów staramy sie w jakiś sposób ( czyli zgniły kompromis ) realizować do pewnego stopnia Wasze pomysły. Znowu jednak z naszych spostrzeżeń wynika jedno i to samo, zbyt daleko idące wydumki zazwyczaj lądują na wtórnym rynku.
Chłopaki, ale wątek zmutował
Po pierwsze, wątek założyłem żeby szczerze napisać co i jak. Nie po to żeby reklamować czy lukrować. Z resztą polukrowałę Wam tutaj wystarczająco. O skali mojego zadowolenia może świadczyć fakt, iż dzisiaj poszła specka na kolejne zamówienie. Nie jestę człowiekiem, który komplemenci bez powodu. W wątkach dotyczących sprzętu i firm staram się byc obiektywny i krytyczny. Zawodowo zajmuję się też badaniami naukowymi, więc zboczenie zawodowe jest takie, aby nie mieć biasu.
Po drugie, Maciek mi opisał rok temu Waszą filozofię marki. Przekonał mnie i zamówiłem wiosło typowo Waszego projektu, a nie Raptora jak 90% osób. Mimo wszystko uważam, że uczciwie należy o tym napisać w wątku dotyczącym gitary custom. Nie traktujcie tego jako krytykę czy pstryczek, ale jak informację. Ja pierwotnie chciałem Raptora z wygodnym wycięciem dla prawego przedramienia, ale nie było tej opcji. Teraz jest nibelung i świat jest piękniejszy
Generalnie ten kształt z frezowaniami jest kwintesencją tego co mi się podoba w gitarze. 10/10. Mimo wszystko cieszę się skrzywioną dupą cziroptery i karwowanym topem. Nigdy bym nie przypuszczał, że wybiorę taki dizajn. Mam dzięki temu oryginalną i piękną gitarę.
Po trzecie, bardzo mi odpowiada Wasza pasja i dlatego zamiast zamawiać custom select w Jacksonie, zamawiam nibylunga
To jest bardzo proste.
Po czwarte, przegięte specki lądujące na rynku wtórnym to głównie efekt niedobrania pipaków do drewna, albo braku wiedzy na temat tego co się chce od życia
Jak ktoś nie zmienia przystawek tylko pozbywa się dobrego instrumentu, to świadczy o jego maksymalnie nieudolnym i konsumpcyjnym podejściu. W moim przypadku też był pipak niedobrany i to moja wina. Kierowałę się hypem i ciekawością, ale wiedziałę, że jakby co, to zmienie pipałki, bo to najmniejszy problem w gitarze jest. Mi grzebanie w gitarowych flakach sprawia przyjemność. Na pewno są gitary, gdzie dżager zagra dobrze na mój gust.
Więc nie spinac pośladów. Kurde, przecież zadowolony jestę i reklamuję
Wrażliwcy, kurwa...
Posty połączone: 30 Paź, 2015, 21:38:29
Ale jak np. chciałby, body jak ibanez JS (mega ergonomiczny i mały)i gryf z jak ESP w reversie, to się nie da ju get ze ajdja..
To wtedy nie byłby Skervesen Według mnie to wielka zaleta, że chłopaki mają swoje rozpoznawalne wzornictwo i się go trzymają.
Masz rację, ale przeczytaj to co napisałę powyżej.