Ostatnio sporo slucham tego albumu i musze powiedziec, ze z kazdym kolejnym odpaleniem wydaje sie coraz lepszy. Jezeli chodzi o brzmienie to imo jest naprawde na bardzo wysokim poziomie, riffy co prawda w wiekszosci sa raczej proste, ale to nie ich nie przekresla, bo klimacik i yebniecie sie czuje (nie tylko dzieki gitarom
), co do wokalu to bardzo mi podchodzi poza kilkoma czystymi wstawkami (np. w "Nadchodzi koniec"- kojarza mi sie z jakimis intrami do japonskich bajek), ale np. w "Uciec przeznaczeniu" - pasuja do calosci. Co do tekstow - jest pare kwiatkow, ktore wywoluja usmiech na twarzy, ale przewazajaca wiekszosc jest na naprawde fajnym poziomie. Nawet jezeli tekst nalezy do tej pierwszej kategorii, to niekiedy w polaczeniu z riffem i tak kopie dupsko (np. intro w "Zapalnik", czy baaardzo Behemothowy poczatek "Sploniesz w piekle" - i zastanawiam sie czy Nergal mial wplyw na riff i perkusje, czy wystapil w juz gotowym numerze?).
Ogolnie przyjemnie sie slucha krazka i mysle, ze warto poswiecic mu troche uwagi.