Porównanie dwóch z pozory identycznych wioseł.
Oto zawodnicy:
ESP LTD ELITE MII rocznik 2013 made in Japan
• Gryf: Neck-Thru
• Mezura: 25.5”
• Korpus: Olcha
• Top: Klon Płomienisty
• Gryf: Klon
• Podstrunnica: Heban
• Kształt gryfu: Thin U
• Szerokość gryfu siodełko 43mm
• Szerokość gryfu ostatni próg 57mm
• Progi: 24 XJ
• Klucze: Gotoh
• Mostek: Floyd Rose
• Przystawki: EMG 81 (B) / 81 (N)
ESP LTD JH-600 rocznik 2005 made in Korea
• Gryf: Neck-Thru
• Mezura: 25.5”
• Korpus: Klon
• Gryf: Klon
• Podstrunnica: Heban
• Kształt gryfu: Extra Thin U
• Szerokość gryfu siodełko 43mm
• Szerokość gryfu ostatni próg 59mm
• Progi: 24 XJ
• Klucze: ESP
• Mostek: Floyd Rose Orginal
• Przystawki: EMG 81 (B) / 85 (N)
Ogólnie
Test brzmienia przeprowadzony w stroju C standard. Jest to strój docelowy LTD ELITE na strunach 11-56. JH-600 pracuje na co dzień w stroju D standard na strunchach 10-52 do testu została przestrojona do C, ale bez żadnych regulacji, więc coś tam może nie stroić. Niestety z braku innych możliwości jako amp użyty został POD FARM, który bardzo mocno zaciera wyraźną różnicę brzmienia pomiędzy obiema gitarami. Ogólnie te próbki to kawał kupy ale jak już zrobiłem to tu zamieszczę. Chętnie podeślę ślady (lepsze bo tego szitu nawet mi się nie chce poprawiać) komuś kto potrafi zrobić z nimi coś lepszego niż mnie wychodzi
ESP LTD ELITE MII
Seria gitar stojących pomiędzy LTD a ESP. Robiona w Japonii w wytwórni ESP podobno ręcznie. Wiosło ma szansę osiągnąć za kilka lat status białego kruka ze wzglądu na to że ta linia produkowana była tylko przez jeden sezon. Mój staż na tym wieśle 1 tydzień
ESP LTD JH 600
Sygnatura Jeffa Hannemanna. Tym razem to prawdziwy biały kruk bo testowana wersja z oryginalnym Floydem zamiast Kahlera produkowana była tylko w roku 2005. Staż na wieśle 1 rok
Jakość wykonania i wygląd.
ESP LTD ELITE MII
To moje pierwsze wiosło produkcji innej niż Chiny czy Korea. Jakość nie pozostawia wiele do życzenia . Po bardzo dokładnych oględzinach dopatrzyłem się tylko jednej drobnej niedoskonałości przy bindingu korpusu. Poza tym wszystkie newralgiczne punkty są wykonane wzorcowo bez żadnych niedociągnięć. Gitara nie wymagała żadnych zabiegów lutniczych poza regulacją. (chyba że zmian dokonali poprzedni właściciele). Jeżeli chodzi o regulację i strojenie to LTD Elite pięknie poddaje się wszelkim zmianom i bardzo łatwo ją wyregulować i idealnie nastroić. Jedyna zdrada to nakrętka do regulacji gryfu. Nie ma tu imbusa tylko nakrętka na klucz 8 oczkowy bo inny nie podejdzie. Regulacja wymaga poluzowania środkowych strun i odsunięcia ich na sąsiednie siodełka i odkręcenia sztabki dociskającej struny za siodełkiem. Sprawa która wg mnie jest drobną skuchą to binding. Gitara ma pięknie położoną obwolutę dookoła gryfu i korpusu tylko poco skoro go nie widać? Czarny binding na czarnej gitarze? Szkoda bo mogła wyglądać naprawdę pięknie a tak wygląda bardzo surowo. Całości dopełnia odwrócona główka. Mnie, póki co, sprawia kłopoty bo całe życie grałem na główkach standartowych i teraz nie wiem w którą stronę kręcić kluczami. Heban na gryfie piękny, gładziutki zupełnie innych od włochatych i parchatych hebanów z wioseł made In China. Gryf bez specjalnych zdobniczych fajerwerków oznaczony tylko dyskretnymi kropkami z masy perłowej(albo z czegoś podobnego). Progi idealnie nabite średniej wysokości, prawie nie zużyte, więc albo są bardzo dobrej jakości albo poprzedni właściciele mało grali na tej gitarze.
ESP LTD JH 600
Gitara produkcji koreańskiej, ale z czasów kiedy jeszcze komuś zależało na dobrej jakości produktach. Prawdę mówiąc nie ustępuje jakościowo japońskiemu Elite. Fakt, że tu lutnik musiał nieco przesunąć nierówno przykręcone siodełko i trochę podfrezować, żeby je obniżyć. Ale takich zabiegów wymaga bardzo wiele gitar. Gitara równie szybko i bezproblemowa w regulacji jak Elite i do tego nakrętka do regulacji gryfu to imbus 4mm więc. nic nie trzeba luzować ani demontować żeby dokonać korekty. Gitara ozdobiona jest bindingiem na gryfie i główce. Na wysokości pierwszego progu binding ma małą wadę, poza tym wszystko w porządku. Jakość hebanu na podstrunnicy podobna jak w Elite. Fajny gładki i głęboko czarny. Markery to dla niektórych wiocha dla mnie cudo. Ten egzemplarz ma jeszcze starego typu inlaye w postaci orła. Parę lat później ktoś wpadł na pomysł że to symbol faszystowski i obraża kogoś tam uczucia i został on zmieniony na literę H przebitą mieczem. Na podstrunnicę nabito 24 progi wg specyfikacji XJ czyli takie same jak w LTD ELITE ale w JH 600 są one wyraźnie wyższe.
Osprzęt.
ESP LTD ELITE MII
Gitara uzbrojona jest w dwa humuckery ulubione na tym forum aktywne EMG w konfiguracji EMG-81 most i EMG-81 gryf. Na korpusie jest tyko jeden potencjometr – głośność. Pozbyto się moim zdaniem zbędnego tone. Klucze to japońskie GOTOH, precyzyjne i kręcące się z dość dużym oporem nawet na sucho. Motek to Floyd Rose więc niema co się rozpisywać. Działa świetnie. W tym modelu konfiguracja wklejenia gryfu pozwala ustawić mostek bardzo nisko (górną krawędzią bloku na równi z powierzchnią korpusu. To dla mnie duża zaleta bo lubię niskoprofilowe gitary. Akcję można ustawić dowolnie nisko. Gryf jest idealny. Całości dopełnia standardowy trzypozycyjny przełącznik przetworników. Z fajerwerków LTD Elite ma super patent do baterii. Specjalne gniazdo obrotowe dzięki któremu nie trzeba niczego odkręcać żeby wymienić baterię. Co prawda wiele luksusu to nie wniesie, biorąc pod uwagę, że czas działania baterii to 3000 godzin
ESP LTD JH 600
W zasadzie bardzo podobnie do LTD Elite. Róznice to: pod gryfem EMG-85 i klucze ESP nieco gorszej jakości niż Gotoh. Ale to akurat w gitarze z blokadą strun na siodełku nie jest najbardziej istotne. Dodano tu również potencjometr tone a mostek musi być ustawiony nieco wyżej ze względu na nieco wyższy progil gryfu wystający nad korpus. W mostku wymieniony został block sustainer na grubszy i cięższy co w efekcie daje fajniejszy flutter.
Brzmienie i wrażenia z gry.
ESP LTD ELITE MII
Pierwsze moje wrażenie po wzięciu do ręki gryfu LTD ELITE to …kurde ale pała. To rocznym macaniu listewki JH600 reakcja jak najbardziej prawidłowa. Gryf o profilu THIN U nieco mi przypomniał o gryfie Schectera C1. Musiałem się chwilę przyzwyczajać. Gryf jest ogólnie odczuwalnie węższy od gryfu JH600 a niepokojące myśli po paru minutach grania znikają. Dostęp do 24 progu jest ze sporym zapasem i generalnie czucie wiosła jest super. Wpuszczony w koprus Floyd znacznie ułatwia prucie na stłumionych strunach, choć to tylko około 1mm wysokości różnicy w porównaniu z JH600 to jednak czuć to dość wyraźnie. Gitara należy raczej do tych cięższych, ale jest pięknie wyważona i fajnie grywalna na stojąco. Brzmienie jak to olcha środkowe. Ani ciemne ani jasne. Za to selektywność zajebista. I do tego dochodzi jeszcze ogromny punch z putsej tłumionej. Palm muting to jest to do czego to wiosło jest stworzone. Można godzinami stać grać i słuchać samego tylko palmu...orgazm. Solówkowe granie też wyważone bez wiercenia dziur w mózgu. Charakter brzmienia tego wiosła określiłbym jako miękkie i mocne, zwarte i selektywne. Nie oddają tego niestety próbki, ale na prawdziwym piecu ta gitara niszczy.
ESP LTD JH 600
Nie ukrywam, że JH 600 to do tej pory manualnie moja najlepsza gitara. Przebił ją Jackson SL2 Pro ale był dziadowsko zrobiony i poszedł do zwrotu. Gryf extra thin U jest rzeczywiście extra thin. Listweczka. Pomimo tego, że jest o dwa mm szerszy od gryfu LTD ELITE to łatwiej sięgnąć w nim do górnej struny przy wysokich pozycjach. Inna sprawa, że moje dłonie swoją wielkością nadają się raczej do naprawiania zegarów niż do grania na gitarze. Przy standardowej, męskiej palmie pewnie nie ma takiego problemu w ogóle. Fajne odczucie dają wysokie progi. Dźwięki są bardzo czyste i wyraziste i fajnie gra się legato. Do wysokich pozycji dojście ułatwia dodatkowe podfrezowanie korpusu, ale jest to raczej sprawa ozdobna, bo dostęp jest idealny i byłby taki i bez tego. Co do wagi to jest to waga superciężka. Zastanawiało mnie Czemu takie same gitary (LTD ELITE I JH600) mają tak dużą różnicę w wadze. Przeprowadziłem dokładne śledztwo i sprawa jasna. JH600 to nie olcha jak myślałem tylko klon. Od razu wyjaśniły się sprawy tak dużej różnicy w brzmieniu. Z JH600 brzmienie jest twarde takie można by powiedzieć z dechy. Zabarwienie ma mocno wysokimi częstotliwościami i ogólnie idzie górą. Całość jest mniej zwarta niż LTD Elite i ma chyba nieco mniejszy strzał. Wyraźnie to widać na wykresie sygnału wejściowego w POD Farmie. LTD ELite bardzo często wchodzi na czerwone pole a JH 600 nigdy. Dziwne zważywszy że obie chodzą na tym samym przetworniku. Solówki to typowe świdry wierty. Ogólnie może się przydać czasem potencjometr tone do przyciemnienia tego chałaśliwca. Generalny charakter tego wiosła to mega gry walność i twardość w wydawaniu dźwięków.
Podsumowanie
Dwa wiosła z jednej firmy i w zasadzie ten sam model, bo przecież JH600 to lekko zmodyfikowane MII. Po pierwsze i najważniejsze ja nie widzę żadnej różnicy w klasie tych gitar pomimo ogromnej różnicy w cenie i miejscu produkcji. Koreańskie JH600 kompletnie nie ma się czego wstydzić w zestawieniu z japońskim LTD ELITE. Jakościowo zauważalnych różnic brak. Zdecydowanie inny jest charakter tych gitar. JH600 piknie sprawuje się oldschoolowych naparzankach wszelkiego rodzaju Slayerach, Kreatorach. Czasem może sprawiać kłopoty z opanowaniem bo lubi pisnąć skrzypnąć ze względu na zawartość wysokich tonów w swoim brzmieniu (nie siary). Przy tym wszystkim mocy ma wystarczająco aby kruszyć mury. Dodatkowo ma super gryf i moim zdaniem wyglądem kasuje japońskiego Elita. LTD Elite to z kolei wyważony świetnie brzmiący instrument. Ciężar, selektywność i moc w brzmieniu oraz najwyższa jakość wykonania. Godna polecenia do ciężkiej muzyki bardziej nowoczesnej i wymagającej sterylności. Na pewno jest mniej spontaniczna od rozlatanego JH600.
Próbki JH600
Wlacz osadzony player soundcloud
Próbki LTD ELITE
Wlacz osadzony player soundcloud
Reasumując dwie pozornie takie same gitary ale jednak o zupełnie innym charakterze. Obie znakomite.
Test wyraża moje subiektywne odczucia. Nie jestem ani znakomitym gitarzystą, ani nie miałem kilku setek wioseł w rękach więc w całym teście pewnie pojawiło się kilka skuch.