Niestety jest co najmniej 4 razy większy od iriga i nie ma midi.
Z tego co widzę to dla mnie i tak trochę za duży. Moja torba podróżna jest wystarczająco wypchana. iRig świeci właśnie gabarytem. Jakotako nie dbam o jakąś turbo kozacką jakość soundu. Spodziewam się dokładnie tego co mam w scarlett + amplitube czyli wiadomo, żaden to fun jak nadupianie z lampiaka na żywo ale klołs inuf. Ma mi to robić po prostu za setup, który jest lepszy niż słuchanie suchych drutów.
No i wszelkie amplugi też odrzucam jeżeli za podobny hajs mogę mieć coś do czego dodatkowo pobawię się efektami, symulacjami, paczkami itp itd
Co do sonic porta to się zastanowię. Muszę poczytać o za i przeciw między tym sonic portem a iRig.
Najbardziej mnie ciekawą zagwostki software’owo/hardware’owe z takim sprzętem. W focusrite było upierdliwe, że ASIO działało jak chciało i latencja sporadycznie odwalała na lapku. Ot takie uroki windy i bidnych służbowych laptoków.
Jak ktoś ma doświadczenia z użytkowaniem takiego zestawu ze słuchawkami bluetooth to też chętnie poczytam.
Tu liczę na to, że applowska ekosfera zadziała i że będzie to dosłowne plug and play. Pomijając fakt że takiego iRiga to jesteś w stanie schować w kieszeni a na focusrite trzeba było kminić miejsce w bagażu, którego i tak mam mało.