Zaczyna nas po mału wpieniać ta wytwórnia. Długo szukaliśmy wydawcy na 1. płytę zespołu. W końcu, jakoś pod koniec 2012, przygarnęli nas Legacy Records (legacy-records.de - stronka widzę przechodzi remont;
https://soundcloud.com/legacy-records-1). Firmę prowadzi Polak (nasz perksusista rozmawiał z nim odnośnie wszystkiego, z nim też podpisaliśmy umowę), działają głównie na rynku niemieckim. Co do umowy - żadnych haczyków ani nie fair rozwiązań się nie doszukaliśmy, w skrócie 500 płyt na start mają nam wytłoczyć, sami to bedą sprzedawać przez sklep internetowy [z jakimś tam zyskiem dla nas], plus 40 wysłać dla zespołu, co by mieć na pamiątkę i prezenty. Płytkę mieli nam wydać w grudniu 2012, jednakowoż non stop wychodziły jakieś obsuwy, aż do maja 2013, gdzie oficjalnie na stronie się nasza płyta pojawiła. Płyt dla zespołu nadal nie ma, gościu non stop tłumaczy się strasznie niejasno. Pomijam fakt, że nie mamy pojęcia, jak się nasza płyta (o ile w ogóle) sprzedaje, czy gdzieś jest to promowane na Zachodzie, czy ktoś się tym interesuje [francuski Oriffs Shop prosił o CD nas, bo wytwórnia nie chciała im wysłać płyty :/].
Słowem, fajnie, że znaleźliśmy w końcu wydawcę, który pokrył koszty wydania płyty, ale patrząc na wykręty gościa w mailach i rozmowach, to ręce opadają. Ktoś ma jakieś doświadczenie z Legacy Records?
Do modów - jeżeli temat bardziej należy do off-topu, proszeo przeniesienie.