Wreszcie miałem okazje ograć schectery w RnR w Gdańsku:)
Wparowałem do sklepu i na ścianie wisialy 2 czarne loomisy 7ki (v-ka i "normalny"), gdzieś jeszcze pałętała się sygnaturka garzy, hellraiser C-7, Damien Elite 8, Hellraiser C-8 i pomocny pan znalazł jeszcze Omena 8 active:)
co prawda czas gonił i miałem jakieś 25 min na ogranie czegokolwiek wiec zdecydowałem ze ogram następujące gitary (no i nie mialem czasu na zrobienie fot niestety, takze wkleje tylko pogladowe z neta jakie znalazlem, takze o wizualiach nie bede tez sie rozpisywal):
Damien Elite 8, Omen 8 active i Hellraisera C-7 (i takiej to kolejnosci je ogrywalem)
Gitarki ogrywalem na Laneyu Ironheart.
Dobra to zaczynamy!
Damien Elite 8 (model z 2012 r.)Pierwsza 8ka w ręku...lekki szok z powodu lotniska w postaci gryfu i mały zawrót głowy w rozpoznaniu strun...
ok po chwili grania jest lepiej. Wygląd: czarny błyszczyk (black sparkle) czuje się jak tap madl:D Grubosc gryfu? Żaden bejzbol. Bardzo wygodny, moze nie tak cienki jak wizard ibanezowski ale jest bardzo dobrze (dołączam do grona pogromców mitów n/t gryfów szektera). Brzmienie? Przestroiłem do drop E i jazda. Emg 808, mahoniowy korpus...hmm muli z deka, jakos za okrągło nie no nie powiem ze nie ma pierdolniecia bo jest bez dwoch zdan ale nawet po krotkiej korekcie eq na piecu nie jest jakos porywajaco, nie ma tego ataku którego szukam. Przetworniki dla mnie do wymiany z miejsca. Dodam na koniec ze gryf przykrecany bo to istotne w kwestii odczucia nastepnej gitary.
ocena 8/10 (nie jest to obiektywne specjalnie bo to 1sza 8ka ktora ogrywalem)
Omen 8 activeSzybka zmiana wiosła i już mam budżetowego Omena w łapie. Wrażenia? Zaskoczenie w postaci takiej, że nie odczułem pogorszenia w kwestii wygody gry w stosunku do 2x drozszego damiena elite. Manualnie - gryf tak samo wygodny. Wygląd? Czarny połysk, żółty udawany binding. Nie doszukałem się baboli. Samą gitarę musiałem nastroić bo była prosto z pudełka. Brzmienie? Okej jak na taka gitare - mamy korpus z lipy wiec inaczej to gada i przetworniki, które będą też okej na jakiś czas...
ocena 6,5/10 (po wymianie przetwornikow i przyzwyczajeniu sie do gryfu 8ki jestem sklonny dac jej nawet 7,5-8/10 )
Hellraiser C-7o taki o czarny:
http://www.schecterguitars.com/International/Products/Guitar/Hellraiser-C-7.aspxNeck-sru, mahon, emg 707tw, stały most. Powiem tak - wow...moze to w duzej mierze efekt tego ze przed chwila mialem 8ke w reku, ale gryf tej 7ki leży mi ręce zajebiście, od razu przypasował, gdzie na 8ce musialem chwile sie ogarnać, żeby cos konkretnego zagrać, to na tym smigałem z miejsca:) Jak dla mnie brak jakiejś specjalnej różnicy w odczuci że to 7ka a nie 6tka pod wzgledem wielkosci gryfu, bezwysiłkowo się na niej grało - trzepnąłem jakieś metalkory na szybko. Brzmienie? wow, jest atak, jest pierdolnięcie, selektywność i tak jest mimo emg:P
ocena 9/10
Podsumowanie:Gas na 8ke nie ustał. Nadal chce takowe wioslo mieć, bo mam pomysly takowe granie. Musze ograć teraz RG8, żeby mieć pogląd czy w tej samej półce ibanez wypada lepiej czy gorzej. Hellraiserowi dalem 9 bo byla najlepsza z tej 3ki, ale nie ogrywalem seryjnych ibanezow z tej polki i troche nizej wiec to nie jest jakies konkretne odzwierciedlenie chocby dlatego ze porownuje 7ke z 8kami (DUH!) Może jak znajdę czas to wrócę tam żeby ograć loomisy i garze, ale na razie sie nie zapowiada. Póki co bym tego hellraisera wziął z miejsca.