Sporo ludzi ma tu nieco dziwne podejście..
Spoiler zwłaszcza Ananas
Nie wiem co was tak odpycha od tego wzmacniacza. Z tego co słyszę ma fajnie określony środek i jest całkiem przyjemny, faktycznie nie powoduje obszczanych gaci.. jeszcze.
Ale.. słychać że w nagraniu dobrze się mixuje i ma fajne miejscie, nie jest wolny a do tego nie jest też mułem. Moim zdaniem wszystko tutaj jest jak trzeba. Zrównoważony i rozsądnie wymyślony wzmak.
Wydaje mi się że porównanie takiego hesu do jca czy buger to pomyłka.
Za 4000zł - Zupełnie nowy wzmacniacz, na pewno solidne wykonanie z zewnątrz a przede wszystkim od środka no i wzmak zrobiony w Polsce przez polaków przypuszczam..
Podzespoły na pewno są z bardzo dobrej półki, chociażby dobrej jakości komplet lamp, trafa, kondensy, potki i inne duperele. To są koszta.
A teraz przykładowy jca, zrobiony z materiałów miernej jakości, wykonany wątpliwie i nieco niechlujnie, w porównaniu do np. mesy nawet bardzo słabo (jeśli chodzi o wnętrzności, ja osobiście czułbym się z nim "nie pewnie"). Lampy gorsze, trafa pewnie też mierne.
Gdzieś ta wspaniała cena musiała mieć odbicie
I bardzo zgadzam się tutaj z Zorrem.
Wzmacniacze do których na prawdę nie można się przyjebać, muszą być rzeczywiście bez skazy, idealne.
Za to płaci się dla bognera, caa, splawna czy choćby rivery i innym mniej lub bardziej butiqowym markom.
Każdy podchodzi do tego tak ile ma forsy. Fakt 4k. to dużo kasy ale w porównaniu do 12k to tylko jedna trzecia.
Jak nie chcesz być "oryginalny" to kupujesz starego engla, mesę, marshalla.
A jak chcesz mieć coś wyjątkowego to kupujesz coś odstępującego od "reguły".
A brzmienie to brzmienie każdy z nas brzmi inaczej jednym się podoba drudzy rzygają uszami.
Bugery też dobrze brzmią
ale tylko jak są cicho Poza tym- jak Ty cleana nie mogłeś ukręcić to albo miałeś BKP w gitarze albo.. Spoiler Bo zara jebne na plecy