A więc stało się tak że zapragnąłem takiej gitary:

Miała być gitara tania i zajebista a wszystkim wiadomo że Ever Play robi jedne z najlepszych wioseł na rynku, zjadające na śniadanie Suhry czy PRSy.
Niestety, rzeczywistość zweryfikowała moje marzenia i 200 złotych za nową gitarę okazało się dla mnie za dużo.
Wybór padł więc na nieco mniej znaną firmę z okolic. Gitara jest okej ale oczywiście do Never Playa jej daleko ale nie można mieć wszystkiego. Może wymienię najistotniejsze różnice między moim ideałem (zaprezentowanym na zdjęciu powyżej) a tym, co dostałem.
1. Zamiast ultra-ergonomicznego klasycznego kształtu pudła dostałem jakieś dziwnie powycinane, krzywe i w ogóle strasznie niesymetryczne. Ale mogę z tym żyć.
2. Zamiast pięknej, jasnej klonowej podstrunnicy dostałem ciemną w dziwaczne (i - o zgrozo - niesymetryczne!) prążki. Mówili mi że to heban ale ja im nie wierzę - w końcu wszyscy wiedzą że heban jest czarny jak w habicie ksionc.
3. Totalną porażką jest dla mnie to że nie ma tych pięknych, plastikowych czarnych kropek na podstrunnicy, które chociaż trochę ratowałyby wygląd tego "pasiastego czegoś". Zamiast tego tylko kropki z boku. Do tego gryf obity z brzegów jest jakimś czarnym plastikiem, niczym w ruskim stoliku. No ale nie narzekam.
4. Zamiast trzech singli wyprodukowanych w Chinach (a wszyscy wiedzą że Chińczycy robią najlepszy osprzęt - moglibyście zapytać o to głowę-głowę gdyby go Yony nie zbanował) dostałem hambakiery, do tego wyprodukowane przez brytoli. Mają do tego jakąś paskudną nazwę, coś w stylu Brałem Srakę, ale nie pamiętam dokładnie jak to szło.
5. Owszem, gitara jest niebieska (a kolor to wiadomo najważniejsze kryterium doboru wiosła), ale zamiast pięknego litego koloru dostałem półprzezroczysty lakier ukazujący dziwne, chore drewno, układające się w jakieś faliste wzory. Brr, fuj, jak myślę ile to drzewo musiało się nacierpieć to aż mi się grać odechciewa....
6. NIE MA BIAŁEJ PŁYTKI MASKUJĄCEJ! i o co będe ja teraz gluty z nosa wycierał? Przecież chyba nie o to dziwne, schorzałe drewno! W ogóle wychodzi na to że do pikapów nie mam się jak dostać - nawet z tyłu nie mam do nich żadnego dostępu.
7. Główka jakaś niedomalowana - miała być cała niebieska a kawałek jest ewidentnie niedomalowany, ukazując dziwaczne, brązowe drewno z którego wykonali gryf.
8. Jest Bolt-On, niczym w jakichś chujowych Fenderach, które wiadomo są najgorszymi podróbami Ever Playa. W oryginale miałbym True Neck ale niech już będzie. Nie nawykłem do wybrzydzania.
9. Matowy lakier? Co to kurwa ma być? Gitara ma się błyszczeć jak psu jajca!
No ale dość wytykania róznic, sami oceńcie bo ja naprawdę nie wiem co mam o tym myśleć. Oceńcie sami. Od razu sorry za zjebany filmik bokiem ale w ramach rekompensaty w tło wpierdoliłem Carcass, o!
No to by było na tyle. Speckę podam później bo na razie nie mam czasu na gówna. Na razie GRAM!

Jest zajebista. To że nie jest do końca według mojego widzimisię wychodzi jej tylko na plus. Sram po gaciach. Jest kurwa zajebista. I zajebista.
Foty jutro bo po cimku nie wychodzą.