Stary japoniec LP = na co zwracać uwage ?

[sharpi]

Na wstępie panowie homo-koledzy  KONKRETY xD

Mam w domu od wczoraj na stanie Jacksona jakiegoś starego a'la PRS - podobny na allegro się wala - ale wiosło kompletnie mi nie podchodzi i chce je pogonić <fart że kupca już znalazłem>.
No i teraz gotówa mnie swędzi ;P Wiosło będzie wpinane pod MG vintage <sie już składa >.
Do wydania będe miał ok 1,8 i interesują mnie jakieś stare japońce. Na allegro znalazłem konkretnego Pearl'a ale dopłata nie wchodzi w gre...wiecej nie dam rady wciągnąc. Wobec tego...czego jeszcze szukać ? I czy bać się bolt-ona w LP ?

http://www.tomoguitars.pl/oakland-les-paul.html

Ten mię sie podoba - zostałoby jeszcze na nowe klucze itd...
Chyba że są jakieś inne propozycje ?

[Stivo2005]

Więc tak, nie mam dużego doświadczenia w starych japońcach, ale... do niedawna uważałem, że to strata czasu i kasy, było tak dlatego, że w rękach lądowały mi gitary nazwijmy to "średnich" lotów, by nie powiedzieć słabe, właśnie pokroju tego Oklanda (choć akurat tego nie miałem w łapie), czyli bolt-on. Sam bym się nie porwał by bulić blisko 2kPLN na coś takiego. Prędzej szukał bym Tokai Love Rock z Korei (podoba półka cenowa), który wykonany jest poprawnie, gryf wklejany, jedynie przetworniki utwardzane gównem i wypalane w piecu z neolitu, ale to akurat zawsze można zmienić. Cenowo to około 1.4-1.7kPLN za Koreańczyka, wystrzegaj się Chinoli (600-900PLN), a na Japońce raczej Cię nie stać (2.7kPLN i w górę). Sam miałem takiego w łapie:

http://forum.sevenstring.pl/gitary-barytonowe-i-inne/tokai-love-rock/

Natomiast klasy japońskich Burny, Orville czy Greco z lat 80tych się nie spodziewaj. Na pewno jednak jest to lepsza gitara od Epiphone'ów w podobnych cenach.

[dom?n]

Sharpi, zobacz jakie to proste i logiczne:

1. bierzesz to 1,8k
2. kupujesz bilet w dwie strony do Warszawy za X zł, zostaje ci 1,8k pomniejszone o X
3. umawiasz się z HR Guitars / Tomo Guitars / ktośtam na to że masz na to 1,8k zł pomniejszone o X i chcesz sobie kupić fajną gitarę
4. na miejscu macasz wszystko na co cię stać, wybierasz najlepsze
5. wydajesz swoje 1,8k pomniejszone o X na gitarę
6. nie masz pieniędzy ale masz gitarę którą ograłeś i wiesz że jest dobra

Bo teraz opcja jest taka:

1. bierzesz internet
2. piszesz że chcesz kupić gitarę, ale nie piszesz czego oczekujesz
3. tracisz czas swój i swoich kolegów z internetu
4. nie masz czasu ani gitary

Powodzenia!

PS. Jak przystało na stare instrumenty, jedyne co można o nich powiedzieć na pewno, to fakt że są stare. Nie ma na świecie ludzi którzy powiedzą ci czy gitara jest fest po spojrzeniu na jej zdjęcia. Tzn. są, ale na szczęście jeszcze nie ma ich tu na forum*.

*chyba

[BetoNova]

1. bierzesz to 1,8k
2. kupujesz bilet w dwie strony do Warszawy za X zł, zostaje ci 1,8k pomniejszone o X
3. umawiasz się z HR Guitars / Tomo Guitars / ktośtam na to że masz na to 1,8k zł pomniejszone o X i chcesz sobie kupić fajną gitarę
4. na miejscu macasz wszystko na co cię stać, wybierasz najlepsze
5. wydajesz swoje 1,8k pomniejszone o X na gitarę
6. nie masz pieniędzy ale masz gitarę którą ograłeś i wiesz że jest dobra

plussiedem

[RPA]

Kupowanie tak starej gitary od nieznanej nam osoby, która może wciskać dowolny kit na temat jej brzmienia to naprawdę dziwny pomysł. Pomimo ogólnie wyższej jakości gitar z tamtych lat, rozrzut i tak jest ogromny, więc oprzeć się można tylko i wyłącznie na brzmieniu, wygodzie i bezpośrednim stwierdzeniu stanu. Od biedy można by się zdecydować na jakiegoś killera od pewnego ziomka z forum (niekoniecznie tego ), ale to i tak nie będzie to samo. Powyższe 6 punktów Domina to klucz do sukcesu

[kangoo]

Z tego 1,8 kzł od razu odlicz parę stówek na wymianę progów, większość z tych gitar jej wymaga albo co najmniej szlifu, więc zaplanuj to.

pzdr.

[sharpi]

Dobra tam...wiosło sobie już dawno odpuściłem - Stivo ma mnie pomóc w poszukiwaniach tej jedynej japonki 

Ale tak czy kwak - chcice na tego pearla miałem nieziemską - identyczną ma znajomek gitarnik <z neta:P> i bardzo sobie chwali. Mimo to, stwierdzam że bd czatował i mimochodem dozbieram na Burnego albo Greco...