No jak nie uzbieram kasy na mazdę do listopada to biorę golfa, chociażby dlatego że to 1.0 vs 1.6. Uniakiem do 100 rozpędzam się jakieś 14 minut (i trzęsie się jakby miał się rozpaść) a szkoda, bo jeżdżę autostradówką, więc fajnie by było pojechać te 300kmph lub przynajmniej 120
Żeby kupić Volvo 240 to faktycznie trzeba je kochać albo być pojebanym, ja się nie zaliczam chyb a do żadnych, wolę design taki, jaki reprezentuja soba mazdy czy subaryny, a że subaru ma mój brat, to ja biore mazdę
Ze se tak pozwole wtracić. Jeśli jeździsz sporo jak piszesz to diesel byłby miłym rozwiazaniem, a jakbyś dorwał Seata Leona lub kordobe z 1,9 a nie 1,6 to nie miałbys kłopotu z rozpedzaniem i spalaniem. Trzymają sie drogi jak głupie mało palą i częsci tez w przyzwoitych cenach. Jezdze seatami od 11 lat i jeszcze zaden mnie nie zawiódł. Obecny oczekuje ode mnie jeno paliwa oleju i jakichs tam pierdól i mam nadzieje tak jeszcze rok i prawdopodobnie nastepny tysz bedzie seat jeno marzy sie ciut większy bagażnik.
O gazie celowo nie wspominam bo mam jakąś awersje do tego. Mimo ze miałam albo może właśnie dlatego ze miałem kilka aut zagazowanych to jakoś mnie to nie bawi.
Czekałem na post polecający Seata, bo pomimo ze nie miałem żadnego to jestem w nich absolutni zakochany. Do diesli mam awersje w sumie przez gadanie "starych wyjadaczy" o problemach z dieslami w zimie i takich tam voodoo
LPG daje tylko złudzenie, że się oszczędza. Tak tylko wtrąciłem 3 grosze
Chyba zalezy od auta. W moim Uno ostatni w trasie (łącznie ok 400 km) wyszło mi spalanie 5,5 litra gazu na 100 km. Paliwa wyszło by mi w najlepszym wypadku tyle samo, ale pewnie więcej, więc oszczedność w tym przypadku jest, i to spora.
Oczywiście w nowym aucie (zwąłszcza w madzi) LPG to by była zbrodnia i choćbym miał brać nadgodziny żeby to opłacić, to będę jeździł na normalnym paliwie, bo różnica w samej jeździe jest spora.