Sharpi woła - POMOCY ! SKRADZIONO PIEC WE WROCŁAWIU!

[sharpi]

Przedwczoraj pod dworcem PKS dwóch zbirów napadło na mnie i zajebali mi piec . Ibaneza na szczęście nie zdołali mi wyrwać, ale piec już tak. Próbowałem ich łapać ale case z wiosłem troche ciężki...:<

Piec to potocznie mówiąc pierdziawka - Ibanez TB15R starej produkcji . Znaki szczególne - ułamana plakietka z logiem ibanez, rozerwany "tolex" koło rączki.

Nie ukradli może jakiegoś super sprzętu...ale teraz nie mam na czym grać

Do forumowiczów z wrocka/okolic - jakbyście gdzieś przechodzili koło lombardów i coś takiego się pojawiło to dajcie cynk na PW.

[thornado2]

Łoo, stary, niezmiernie mi przykro Chociaż ciesz sie, że nie miałeś w łapach czegoś lepszego.
W sumie mogę teraz powiedzieć tak znane wszystkim zdanie... "Dozbieraj i kup lampe"

A swoją drogą... nie czaje tych wszystkich zbirów co kradną komuś gitare czy piec na dworcach. Telefon jeszcze bym zrozumiał. Ale taki piec czy wiosło i tak puści za grosze w jakimś lombardzie, bo sie chuj zna czy to wartościowe czy nie.

[Bjørn]

Ja bym z tym poszedł na policję.

[sharpi]

A myślisz ze nie byłem ? I wątpie żeby coś to dało... antyterrorystów na miasto nie puszczą za piecem ...

Swoją drogą...mam teraz pretekst zeby własnie uzbierać na lampe... tylko widmo grania przez interfejs na słuchawkach przez 3 4 miesiące mnie przeraża

[g-zs]

jak chcesz to Ci moge pożyczyć na te kilka miechów pierdziawkę, Marshall mg15. Potencjometry trzeszczą jak jasny chuj, ale działa