Dobra.
Że zrobiłem jakiś test internetowy. Z założenia już można przyjąć, że bez sensu. Ale zrobiłem. Nie trzy razy:D Podajesz kolor koszuli jaki masz na sobie i co jadłeś. Białe polo i ta nieszczęsna noga kurtszaka. Biały kurtszak. Taka nazwa. Rozumiesz. A tu na forum - nie biały, ale czarny, nie kurtczak, ale kogut. I to Duży. A w teście, nie że duży. Taka nazwa. Takie skojarzenia. Kompleksy. No i nie wyszło, że duży ten kurczak. Ale że noga była jedzona, to noga też skojarzenie. Się mówi tam, trzecia noga, takie tam. Rozumiesz. I że na forum, a to kurczak a to kurak a to kogut.
Się pocieszałem, że to noga chociaż, skoro nie Duży Czarny Kogut (chociaż koszulka 2XL). To noga. Białego kurtszaka.
A to wszystko nazwa. Czy to zespołu czy na forum. To nazwa.
Czyli to nauczka
, żeby nie dawać sobie takiej nazwy:D
I żeby nie robić takich testów, bo i tak wyjdzie jaki ten kurak jest:D
Teraz jest ok?
Rozumiesz?