To jest tak jak z pytaniem: do kogo się zwrócić o pomoc kiedy masz za dużo roboty? Do kogoś, kto również ma za dużo roboty - prawdopodobnie masa innych osób czegoś od niego już chce, a ten nie umie powiedzieć nie.
Najgorsze jest to, że czasami zdarzy się szef, który mówi Ci, że chce Twojego dobra etc. I pewnie nawet sam sądzi, że to jest naprawdę to, co myśli. Tymczasem to tak nie działa. W pracy jesteś głównie po to, żeby zarabiać pieniądze dla kogoś innego i w zamian dostawać ten ułamek, na jaki wycenia Cię rynek.
Możesz oczywiście zauszyć firmę, ale to Ci daje jakieś 30% szansy na sukces i odpowiadające 70% szansy na bankructwo po pięciu latach max.