Dowiedziałem się po co krowie kopytka i rogi!
A było to tak: okazuje się, że wokół Pruszcza jest mnóstwo gospodarstw ekologicznych. No i żona z koleżanką wybrały się do jednej pani. Ta, jak i poprzednia okazała się buddystką, weganką i wszystko co się da. Kobita pokazuje swoje krowy i mówi: zobaczcie panie, dałam krowę do inseminacji i urodziły się jakieś takie ze słabymi kopytami - i bez rogów!!
Koleżanka pyta: z kopytami to rozumiem, ale brak rogów wpływa na coś u krowy?
Na co gospodyni CAŁKOWICIE POWAŻNIE:
Ależ oczywiście! Krowa to rodzicielka i poprzez kopyta ma kontakt z matką ziemią! A poprzez rogi... łączy się z kosmosem!