pechowe, sranie w banie... Żurawski nawet w piłkę trafić nogą nie umie...
O włos od strzelenia bramki - taki termin nie ustnieje, albo się strzela albo się nie strzela. Polacy bramek strzelać nie umieją, bo tak im się nogi i ręce trzęsą, że ledwo biegają po boisku. Mają kłopoty z normalnym kopnięciem piłki, nie mówiąc o celnym podawaniu czy strzelaniu.
Polacy uciekali przed piłką, jak już nawet któryś ją przejął, to cała reszta się chowała, uciekała do tyłu, żeby tylko do nich nie podał i żeby na nich nie padł ciężar kolejnego podania. Tak zesrani byli, że żal było oglądać...