Nareszcie, stało się. Po długim czasie zbierania/odkładania i planowania, spełniłem swój plan dotyczący gitary do grania pedalskich, czyściutkich, iskrzących dźwiękuniów. Od dawna celowałem w stare japońskie kopie stratów. Jako że mój kumpel też planował kupno swojego pierwszego elektryka, i to też strata, i nakierowałem go także na japońskie wyroby, to zdecydowaliśmy, że w piękny sobotni dzień wybierzemy się na łowy do Warszawy.
Zamierzaliśmy, po uprzednim kontakcie odwiedzić tomo_rocka czy też Tomo Guitars oraz Huberta z HR Guitars. Na pierwszy ogień poszły gitary od Tomka. Jak dla nas, stratowych laików, wszystkie wiosła, jakie były dostępne, były fajne brzmieniowo, niektóre manualnie troszkę wygodniejsze, inne mniej. Technicznie trzymały bardzo dobry poziom (mimo że szlif by się u części Hubertowych gitar przydał). Mętlik zatem powstał już u Tomka, a co dopiero, jak się przejechaliśmy do HR. W końcu padło na japońskiego Cimara sprzed 1975 :]
Specka nie zachwyca do końca, bowiem:
Plus: jesionowy korpus
Plus: made in Japan
Minus: nie ma hebanu na podstrunnicy, ani mahoniu na gryf
Minus: okrągła podstrunnica
Minus: 21 progów
Minus: nie ma nek sru, a przynajmniej setina
Minus: jest nieczarna, a w dodatku, lakier transparent
Minus: słaba menzura 25,5' (ale i tak już lepiej, niż LPkowe 24,75")
Minus: tylko 6 strun
Minus: przystawki to single, w dodatku żółte
Minus: nie ma flojda
Minus: klucze nieblokowane
Minus: siodełko nie z mosiądzu ani graphtecha
Minus: cieniutkie struny, jak na razie są tylko w Dis
Manualnie jest wygodna, gruby, prosty (nie do końca jednak :;]) gryf, ale bez przesady (w reszcie wioseł mam cienkie albo bardzo cienkie), radius niewielki, ale nie aż tak, żeby to przeszkadzało (a w Tokaiu chyba i w jakiejś jednej była już za okrągła podstrunnica). konowa, lakierowana podstrunnica jest zapewne inna od palisandru czy hebanu,ale ta była przyjemna dla palców (w jednym wiośle nielakierowany klon mi mocno nie pasował). Nawet bez ustawiania menzury można grać akordy powyżej 12 progu i ładnie to brzmi, akcja niska, niektóre progi brzęczą, bo wyżłobione. Dostęp do ostatniego, 21 progu ładny, klucze trzymają strój, w miarę dobrze się kręcą, choć czasem mają jakieś malutkie luzy. Ciekaw jestem działania tremolo, nie ma wajchy do niego. Blok mostka też jakiś dziwny, na razie nie wiem, z czego.
Ogólnie, co do brzmienia. Na sucho głośna, "iskrząca", ładnie wybrzmiewa (i to na jakiś 9-42 w Dis :]) Na Fenderze Champie grało to super, dzwoneczki i perełki, albo na mostkowym pickupie krzykliwy, perkusyjny, lekko kwaczący dźwięk. W domku podłączyłem do PODa, przejechałem od Deluxów fendera poprzez Plexi (faaaak jeeeea!) aż do Dułala Rektifjera
Już nie mogę się doczekać, aż pogram na niej na MG Vulture (czysty kanał fenderowski, nawet na LP z EMG ładnie potrafi zadzwonić :])
Jestem baaardzo zadowolony z zakupu. Pojechanie tam i ogranie tych gitar to zdecydowanie dobry ruch (kilka mi nie pasowało manualnie np.), przerzucanie się tym sprzętem było świetną zabawą :] No i jeżeli chodzi o Tomka i Huberta, to super goście, znają się na rzeczy, nie gonią, doradzą w razie czego. Duży plus dla gitar Tomka, że technicznie je ogarnia, zwłaszcza, jeśli chodzi o szlif progów.
Jeżeli ktoś zamierza kupić coś od nich, to szczerze mogę polecić, nawet w ciemno, choć ogranie tego jest naprawdę przyjemnością :]
Trzeba mi teraz jakiegoś dobrego LP z Japonii
Fotky: