Autor Wątek: Anatomia Hiciorów  (Przeczytany 14033 razy)

Offline Algiz

  • Gaduła
  • Wiadomości: 462
Odp: Anatomia Hiciorów
« Odpowiedź #50 23 Gru, 2011, 10:07:46 »

Ja nawet zaobserwowałem na jakiejś starszej płycie Fiolki autoplagiat! Działa to następująco: Na początku płyty robimy dobrze wpadający w ucho utwór w żywszym tempie. Pod koniec płyty wstawiamy utwór z innym tekstem i aranżem, w nieco wolniejszym tempie, ale na TYM SAMYM POMYŚLE! Ten sam pochód akordów, melodia, itp... Pierwszy raz słucham płyty i co? Kurde ja ten kawałek skądś znam!!!

W autoplagiatach najlepsi był  Scorpions . Zaczynasz grać When the smoke is going down i nagle patrzysz a już grasz Still Loving You , zamyślisz się i a ręce już grają Holiday ,myślałem że coś ze mną nie tak ale jak byłem na koncercie to im też się pojebało .(ale to pewnie dlatego że grają na mayonezach) ;D ;D ;D Za moich czasów początkujący gitarzyści ich lubili bo nauczyłeś się trzech akordów i już mogłeś zagrać połowie ich repertuaru.

ps: Nie mam nic do Scorpions a ich płytę z 1982 r "Blackout " uważam za jedną z bardziej zajebistych w całej historii rocka . póżniej już było różnie a przeważnie  gorzej . :facepalm: :facepalm: :facepalm: