Witajcie,
Muszę przyznać ze siódemki mają w sobie to coś. Pewnego razu grając w rozmaitych dropach i niskich strojach kovery DT pomyślałem - może by spróbować czegoś bardziej przeznaczonego do takiego grania? Szukałem, przebierałem, ale nic mnie nie przekonywało. Nic z szóstek. Traf chciał że Valentine wtedy się wyprzedawał. Jako posiadasz japońskiego Ibka (RGA121) pomyślałem - czemu nie. Miałem do wyboru
AX7521 i RG7621. 7 strun
jak na tym grać. Po co to i dlaczego ma tak niewygodny gryf... No ale na próbę wziąłem tego pierwszego - i tak oto:
Ibanez AX 7521Wiosełko jest już u mnie pewien czas, śmiga aż miło, zawstydza niejedno znacznie droższe wiosło. 99 rok, Japonia, Fujigen. Stały mostek, 7 strun, korpus mahoń, gryf klon/bubbinga. Uzbrojone w set dimarzio - d-sonic7 i paf7. Wygląda jak Magda Gesler
ale wybaczam - bo BRZMI
Wlacz osadzony player soundcloud
wciągnąłem się na dobre. Wiosło totalnie rozłożyło mnie na glebę. Podejrzewałem, że skoro japończyk, to lipy nie będzie, ale absolutnie nie spodziewałem się aż takiego brzmienia :D
Gdy efekt wow brzmieniowo minął (dobra, nie minął, trwa nadal ;)) zacząłem szukać czegoś wygodniejszego manualnie. Nie ukrywajny, AX manualnie jest okej, ale powyżej 15 progu zaczynają się schody (Ale... kto tam w ogóle zagląda, przecież gra się na pierwszych 3 progach...)
Wybór trudny, gitar mało, a konkurent solidny. Cały czas myślałem czemu nie wziąłem od razu dwóch tych Ibanezów wtedy od Valentina, ale dwóch na raz nie chciał mi dwóch sprzedać :) Pomyślałem że kiedyś trafię jeszcze coś fajnego.
Niestety wybór ograniczał mi znacznie stały mostek. Jestem prosty inżynier, ja tam się nie znam, nie orientuję, nie wiem, i w ogóle zarobiony jestem. Dla mnie wiosło ma grać z deski a nie ze śrubek i sprężyn.
No i nadszedł dzień w którym wypatrzyłem to oto cudo:
Ibanez RG 762197 rok, Japonia, Fujigen, 7 strun, mostek stały, korpus lipa :facepalm: gryf klon z jednego kawałka. Przygarnąłem, odświeżyłem i tak oto mamy fajne wiosełko. Mam je dopiero parę dni, nie jestem zwolennikiem lipy, ale i tak je lubię :) Negocjacje z Antonem do łatwych nie należały, ale zdecydowanie było warto - przy okazji - dzięki Anton za fajne wiosło ! :) Przyszło w trochę sfatygowanym w środku kejsie, ale na szczęście wiosło całe i zdrowe. A case - chwila i naprawiony :)
I wiecie co? Lubię siódemki :D Teraz jakoś tak ciężko mi coś zagrać na 6tce... jakoś tak... mało miejsca :)