Trochę to trwało, ale ...
wiochło sprawuje się super, wygodne, miłe w dotyku, brzmieniowo jestem zadowolony, brzmienie takie jak lubię, a do tego ten "stratocesterowy" przydźwięk
... generalnie dobra zamiana he he he ... teraz wyrwałem Mayones strat z początku produkcji 80'-90' ... kasa mała, wsadzona jeszcze mniejsza, ale powiem, że jest fajnie - całość przyszła w stanie "ok", klucze Schaller org. 2 kolorowe (czarny-chromowany), deska 3 częściowa, mostek stały, płytka łącząca gryf z dechą dorabiana, maskownica ala Fender perl
, 2 org. single roboty Mayo (czyli zalane magnesy w obudowie, bez dodatkowych płytek, plastików, ect. no i 3 jakiś zamiennik bez obudowy
, małe szperanie na Allegro i Mayo dostał czarną perłe (EMG Por Set) z aktywnym układem S/S/H z OLP Luke (G&B robione pod EMG SA/SA/81), wizyta w Mayo na regulację całości, dorobienie płytki łączącej gryf/korpus, wymiana siodełka na Graph Tech, akcja struny 10-46 do D MINIMALNA
, strap-locki i mamy efekt ZASKAKUJĄCY ... powiem Wam tylko, że deska sama z siebie gada GENIALNIE (nie umniejszając Mensingerowi) głośna jak pierun grając na sucho
... jest to puszczenia między ludzi jeśli chcecie
- tak to wygląda teraz