dobry mikrofon z bandita nie zrobi dobrego wzmacniacza. Rzekłem.
Cały czas najeżdżasz we wszystkich moich tematach w twórczości na tego bandita, a grałeś na nim w ogóle? Słyszałeś na żywo porządnie rozkręconego? Nie mówię, że gra jak lampa za 5 koła bo kosztuje przecież 1300zł. Chyba, że zdążyłeś go ocenić po moich numerach, w których wykorzystuje do nagrania go chujową linie i mikro za czwórkę? Albo próbki z jutuba?
Sorry man, nie ten poziom, z ocenianiem po ograniu na YT to na pigmeju.
Nie tylko na nim (bandycie) grałem (chyba tylko po za I wersją) ale nawet miałem przez 2-3 lata (wersje z czerwona lamówką - II? III?) i wierz mi, poznałem go na wylot. Było to też wystarczająco długo, żeby stwierdzić do czego ten piec się nie nadaje.
A najeżdżam, bo zakładasz już któryś z kolei temat odnośnie porad nt kręcenia brzmienia przy nagrywaniu na wzmaku który kompletnie się do tego nie nadaje i do tego robisz to teraz przy najbardziej gównianym mikrofonie jaki stworzono. I nie tylko masz sprzęt który się do tego nie nadaje, nie masz również warunków do miksowania i masteru z tego co widzę (słuchawki/monitory). Jedyne czego się nauczysz to kilku bardzo złych nawyków będących efektem niedostosowanego sprzetu. Zrozum man, że to nie przeciwko Tobie, próbuję Ci tylko uzmysłowić, że wydając 200 pln a może nawet i mniej jesteś w stanie pójść o krok do przodu nawet nie mając monitorów.
I nie pamiętam żebym stwierdził że ten wzmak jest zły. On po prostu jest bardzo średni na żywo, ale zupełnie kiepski w kwestii recordingu. Zresztą przejrzyj sobie wszystkie swoje tematy i posłuchaj, z pewnością zauważysz o czym piszę.
Tak wiec jak chcesz poszerzyć skilla to zainwestuj wreszcie w jakąś nową niedrogą zabawkę-interface, który będzie jednocześnie zewnętrzną kartą dźwiękową (Chyba POD jest najbardziej plug&play ) bo Twoje dotychczasowe poczynania przypominają nagrywanie na rocznych strunach, które trzeba dostrajac co 3 uderzenia kostką. Niby można, ale cholernie utrudnia to cokolwiek a i efekty są kiepskie.