Dlugo sie zastanawialem czy w ogole o tym pisac, poniewaz o naszej gitarze ciezko mowic w zlym swietle, ale miejsca takie jak to stworzone sa wlasnie w pewnym celu. Nie zrozumcie mnie zle, nie mam zamiaru dyskredytowac firmy, bo raz, ze jestem za maluski by mi sie to udalo, a EBMM ma wspanialy dorobek i rzesze oddanych uzytkownikow, a dwa, ze ogolnie jestem zadowolony z mojej gitary - decha drzy az milo, gryf ma profil ktory zjada wszystko co mialem poprzednio i co macalem na pielgrzymkach po jamach ziomali.
Do rzeczy. Po odebraniu wiosla mialem problem z ustawieniem intonacji dla struny E1, zwyczajnie nie bylo to mozliwe, poniewaz siodelko dla tej struny niebezpiecznie zblizalo sie do trzpienia na ktorym wisi most (patrz foto) co praktycznie calkowicie uniemozliwialo uzytkowanie mostu. Sam nigdy nie ciagne do gory, jedynie w dol, co w rezultacie czyni most dla mnie calkowicie bezuzytecznym
Gitara jest instrumentem ktorego strojenie jest dosc umowne, w moim przypadku jeszcze bardziej. Dzis sie wkurwilem do reszty, most zablokowalem i ustawilem prawidlowa intonacje, ponizej rezultat... az zal dupe sciska
...dla dociekliwych: to jest wersja z siodelkiem kompensowanym na secie strun hybrydowych Ernie Ball 10-52 + singiel 64. Odleglosc siodelka od trzpienia to okolice 0,5mm