W piatek stalem sie w koncu pelnoprawnym czlonkiem forum i przywiozlem do domu moja pierwsza 7-ke
Szukalem czegos w sensownej cenie, ale grywalnego.
Gitara bedzie tylko i wylacznie wykorzystywana do zabaw domowych,
wiec nie bylo sensu wyrzucac niewiadomo ile kasy.
Zalozenie bylo tez takie, ze nie chce czekac niewiadomo ile, wiec uzywki nie wchodzily w gre,
poza tym mialo byc cos od razu zdatne do gry, bez upgradow itp.
I runda (sroda):Odpalilem JVM z paka 2x12 Bognera i 3 gitary poszly w ruch:
RGA7 - mul i zero selektywnosci, wioslo IMO kiepskie, a przystawki sie do niczego zupelnie nie nadaja.
RGD7320 - duzo lepiej, wieksze uderzenie, wygodniejsze, ale niestety tremolo. To wciaz nie to.
- wow, kop taki ze gaci spadaja, selektywny, wygodny, wykonanie bez zarzutu.
Ale niestety nieco drogawy i optycznie mi tez nie pasowal. Ale generalnie wioslo jak najbardziej uzywalne.
II runda (piatek):Tym razem w uzyciu byl Diezel VH4 + paka 2x12 tez Diezel.
Najpierw jeszcze raz Loomis. Potwierdzily sie wczeseniejsze doswiadczenia.
Z tym, ze o ile struny basowe brzmialy super, to im "wyzej" tym jakos mnie to bardziej draznilo,
pojawial sie jakis taki fizz, troche mnie to denerwowalo (dotyczy to rowniez ogrywania na JVM).
No i na cleanie brzmialo to jak drut, jak na moje ucho nieuzywalne
Potem podlaczylem swiezo rozpakowana
.
Wykonanie bardzo dobre, gitara dosc lekka, optycznie ok, chociaz nie przepadam za czarnymi,
ale wykonczenie matowe lubie. Gryf tez na matowo i reka sie nie kleila.
Uderzenie nie tak potezne jak w Loomis-ie, ale tez selektywnie, cieplej, manualnie bardzo wygodnie sie gralo,
a na cleanie dzieki mahoniowi brzmialo to nawet jakos znosnie, przynajmniej uszy nie odpadaly
A ze do tego 400EUR mniej niz Schecter, to zabralem ja do domu i jestem bardzo happy
Kiedys zrobie lepsze zdjecia, ale te robilem w piwnicy poznym wieczorem wczoraj: