Autor Wątek: Nóż kuchenny - jaki?  (Przeczytany 14577 razy)

Offline wuj Bat

  • Pr0
  • Wiadomości: 8 766
Odp: Nóż kuchenny - jaki?
« Odpowiedź #50 25 Sty, 2016, 14:01:32 »
O, dziękuję za piniendze :)
Paczki z głów!

Offline Dmaligator

  • Pr0
  • Wiadomości: 884
Odp: Nóż kuchenny - jaki?
« Odpowiedź #51 25 Sty, 2016, 16:36:00 »
Nie za ma co, ale fajny nie, mnie też się od razu ten nietoperek spodobał. Se zamówi jak pragniesz to ci też zamówię podeślij adres to od razu do ciebie wyślą.
Nie dotykaj bo w ryj!
Pozdrawiam.

Offline wrobelsparrow

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 749
  • "Where can you go from there? Where?"
Odp: Nóż kuchenny - jaki?
« Odpowiedź #52 26 Sty, 2016, 12:46:54 »
O, dziękuję za piniendze :)
To nie piniendze, to ruble :D

Offline Radek M

  • Sith Lord
  • Pr0
  • Wiadomości: 1 484
  • "[pause] These go to eleven"
Odp: Nóż kuchenny - jaki?
« Odpowiedź #53 19 Lut, 2016, 23:41:36 »
Się pochwalić miałem, to się chwalę.

Chwilę to trwało, ale ostatecznie padło na Wengera. Bezpośredni rywal Victorinox'a przez lata, jakoś w 2005 przez niego kupiony(dzisiejsze ich kuchenniaki to swibo, nie jest to żadna podmarka vic'a tylko wenger klepany w ich fabryce pod kolejną marką). Swiss made, zaaaaajebiście ostry (a ja myślałem że mam dobrze naostrzone noże). Pierwsze wrażenie jest takie, że niby nie powinien być wypas bo budżetowa linia, ale jednak relacja cena jakość mega kierwa konkretna i dla mnie osobiście jest wypas :) Do tego wyrwałem nówkę na allegro po lekkim targu za 7 dych(nówki w sklepach kosztowały okolice 140-150zł).

Leży w dłoni pięknie, bardzo fajnie wykonany, dobrze wyważony. Za cenę lepszego fiskarsa uważam że w cholerę było warto(fiskars wieje przy tym chińszczyzną). A teraz będę gotował i sprawdzał :)

W każdym razie, widzę że dobry nóż (a o tym już tak mogę powiedzieć) robi ogromną różnicę. Pomimo iż moje tanie nożyki, kroiły i nawet były bardzo ostre, to tutaj wszystko się po prostu zgadza i jest miło. Przechodzi przez wszystko jak przez masło, nic nie przywiera bo jest polerowany.

Jak jeszcze macie jakieś pomysły odnośnie ostrzałek to dawajcie(linki/nazwy). Mam taką za kilkanaście złotych, ale nie będę nią ostrzył tego noża bo sobie go jeszcze zjebię :)


EDIT:  Jednak Wenger dalej klepie ich Grand Maitre (czyli to co ja mam), tylko znaleźć zakładkę z nożami na ich stronie to jest jakaś masakra. Mój jest taki jak ten, ino ma 21cm a nie 26cm.

https://www.wengerna.com/grand-ma-tre--chef-knife-14000

« Ostatnia zmiana: 21 Lut, 2016, 22:12:40 wysłana przez Radek M »
No pain No gain !

Offline bleedinhammer

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 72
Odp: Nóż kuchenny - jaki?
« Odpowiedź #54 20 Lut, 2016, 20:21:19 »
To ja się może podepnę - czy ktoś z Was spotkał się z Wusthofem z serii Silverpoint? Wusthof kojarzy mi się raczej z drogimi, profesjonalnymi nożami (Gordon używa/używał Wusthofów właśnie), a Silverpointy mieszczą się w granicach 200 plnów... Czy lepiej jednak zainwestować w Victorinoxa chociażby?

Offline Radek M

  • Sith Lord
  • Pr0
  • Wiadomości: 1 484
  • "[pause] These go to eleven"
Odp: Nóż kuchenny - jaki?
« Odpowiedź #55 21 Lut, 2016, 16:13:31 »
Też się silverpointami interesowałem. Ale mało o nich informacji. Pewnie coś pokroju Vicków/Swibo/Wengerów z najniższej cenowej półki.

http://www.szlif.eu/wusthof-silverpoint-siekacz-model-japonski-17-cm-p-443.html

Chociaż są i tacy, co globalnie nie lubią noży z solingen. No i może w porównaniu do jakichś zajebistych japończyków z vg10 za kilka tysi nie są fajne :D ale imho to kwestia gustu. Jeden lubi fendera drugi gibsia.

Enyłej mam na oku jeszcze jakieś wyprzedażowe sytuacje ze Zwillingiem w roli głównej (zamiast 120$ jest 29$) bo coś tam wizualnie się spitoliło. Ale się jeszcze zastanowię czy mi to potrzebne.

Tak czy siak, imho różnica między budżetowym nożem uznanej marki, a wszelakimi lidlami/marketowcami, czy nawet fiskarsami(functional form) moim zdaniem duża jeżeli chodzi o komfort pichcenia. Ten mój Wenger kroi jak pojebany. Zobaczymy jak długo będzie trzymał ostrość, ale to imho nie jest najważniejsze dla mnie, bo nie jestem profesjonalnym kucharzem i sobie go mogę naostrzyć (jeszcze sprawdzam czym najlepiej, żeby był takiej ostrości jak nowy)
« Ostatnia zmiana: 24 Lut, 2016, 10:04:25 wysłana przez Radek M »
No pain No gain !

Offline Radek M

  • Sith Lord
  • Pr0
  • Wiadomości: 1 484
  • "[pause] These go to eleven"
Odp: Nóż kuchenny - jaki?
« Odpowiedź #56 04 Wrz, 2016, 12:08:26 »
Z ciekawości kupiłem nóż santoku 18cm firmy Tefal. Po jakichś tam przecenach kosztował mnie 60zł(ze 120). Imho było warto. Chińczyk, ale teoretycznie z wysokowęglowej niemieckiej stali, znośnie wykonany i również bardzo ostry. Zobaczymy jak będzie trzymał ostrość. Jak ktoś szuka taniego santoku to za te 6 dyszek jest ok. Swoją drogą nożami santoku bardzo wygodnie się kroi praktycznie wszystko, szczególnie warzywa. Są też bardziej "poręczne".
« Ostatnia zmiana: 04 Wrz, 2016, 12:12:23 wysłana przez Radek M »
No pain No gain !

Offline lwronk

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 428
  • Who said you need to buy a guitar?
    • Avernus Guitars
Odp: Nóż kuchenny - jaki?
« Odpowiedź #57 04 Wrz, 2016, 12:11:47 »
Z ciekawości kupiłem nóż santoku 18cm firmy Tefal. Po jakichś tam przecenach kosztował mnie 60zł(ze 120). Imho było warto. Chińczyk, ale teoretycznie z wysokowęglowej niemieckiej stali, znośnie wykonany i również bardzo ostry. Zobaczymy jak będzie trzymał ostrość. Jak ktoś szuka taniego santoku to za te 6 dyszek jest ok. Swoją drogą nożami santoku bardzo wygodnie się kroi praktycznie wszystko, szczególnie warzywa. Są też bardziej "poręczne".

Jak dla mnie, santoku jest najbardziej uniwersalnym nożem, przy większości zastosowań sporo wygodniejszym, niż standardowy nóż szefa kuchni. Tylko do obierania przydałoby się coś innego  ;)

Offline Radek M

  • Sith Lord
  • Pr0
  • Wiadomości: 1 484
  • "[pause] These go to eleven"
Odp: Nóż kuchenny - jaki?
« Odpowiedź #58 04 Wrz, 2016, 12:57:48 »
Z ciekawości kupiłem nóż santoku 18cm firmy Tefal. Po jakichś tam przecenach kosztował mnie 60zł(ze 120). Imho było warto. Chińczyk, ale teoretycznie z wysokowęglowej niemieckiej stali, znośnie wykonany i również bardzo ostry. Zobaczymy jak będzie trzymał ostrość. Jak ktoś szuka taniego santoku to za te 6 dyszek jest ok. Swoją drogą nożami santoku bardzo wygodnie się kroi praktycznie wszystko, szczególnie warzywa. Są też bardziej "poręczne".

Jak dla mnie, santoku jest najbardziej uniwersalnym nożem, przy większości zastosowań sporo wygodniejszym, niż standardowy nóż szefa kuchni. Tylko do obierania przydałoby się coś innego  ;)

Tu się zgodzę, santoku jest krótszy, przez to bardziej poręczny. Ale mięso wolę kroić szefem. Tak czy siak jeżeli idzie o uniwersalne noże, to fajne są te z szeroką klingą, bo możemy nimi nakładać/przenosić pokrojone produkty.

Niedawno dostałem na urodziny tasak vic'a. Jakość ta sama co wenger, ale jednak plusik za bardziej antypoślizgową rączkę.


Póki co mam jeszcze kilka tańszych nożyków, których używam do rzeczy w których mi ich nie szkoda(bardzo gorące dania, porcjowanie na tależu/ w naczyniu żaroodpornym ect). Z czasem pewnie powymieniam wszystkie, bo imho jednak różnica między niskimi szwajcarami a "marektrowcami" jest kolosalna a różnica w cenie w sumie nieduża. Szczególnie to odczuwam kiedy już trochę załapałem jak w prawidłowy sposób powinno się kroić i szatkować.
« Ostatnia zmiana: 04 Wrz, 2016, 13:01:16 wysłana przez Radek M »
No pain No gain !

Offline Radek M

  • Sith Lord
  • Pr0
  • Wiadomości: 1 484
  • "[pause] These go to eleven"
Odp: Nóż kuchenny - jaki?
« Odpowiedź #59 19 Paź, 2016, 22:53:51 »
Mały update.

Tak kroi się dobrze utrzymanymi nożami względnie średniej jakości:



Ostrzę zwykłą ostrzałką rolkową Ikea made by Fiskars.

Ostatnio mam sporą zajawkę na punkcie noży i tutaj coś dla tych którzy chcieli by skumać różnicę między "japończykami" a nożami "europejskimi":



Zwykłych zjadaczy chleba może interesować gyuto(european style) i santoku. Reszta to już wyspecjalizowane narzędzia. Co więcej, wiem że dla mnie jednak lepszym rozwiązaniem jest szlif obustronny.

Sam kształt rączki też jest bardzo istotny. Ja np. nauczyłem się że z Wengerem mogę stosować "pinch grip"(podstawowa technika przy krojeniu czegokolwiek używając europejkich "szefów") a z santoku już jest trudniej. Inne techniki krojenia w santoku i chwyt noża są za to przyjemne.

Teraz planuję zakup czegoś z nieco wyższej półki, czyli do wspomnianych wcześniej ~ 300zł. Albo to będzie coś z solingen albo z Japoni z VG10. Przy tym ostatnim jak ktoś nie chce wydawać fortuny na KAI Shun:

http://allegro.pl/noz-japonski-tojiro-dp-gyuto-3-warstwy-2200312-i5980839275.html

lub

http://allegro.pl/noz-tojiro-dp-gyuto-210-f-808-made-in-japan-i6565305002.html#thumb/2

Z pobieżnych informacji wynika iż oba są zaostrzone obustronnie. A to w sumie dobrze :)

Zmienił się też mój zestaw. Teraz głównie używam szefa lub santoku do krojenia (imho optymalna długość między 16 a 21 cm, kosa 26cm wcale nie jest wygodna) i małych pikutków(w tym ząbkowany) victorinoxa.Te ostatnie kosztują po kilkanaście zł, a bardzo się przydają wszędzie tam, gdzie duży nóż nie jest wygodny

I teraz z perspektywy tych kilku miesięcy śmiało mogę powiedzieć, że dobre narzędzie w kuchni sporo zmienia. Nie chodzi o nożofilię, ale faktyczny utylitarny aspekt narzędzi. Jak ktoś lubi gotować, polecam eksperymenty z nożami, bo daje to dużo więcej frajdy koniec końców. I unikajcie zamkniętej brody w nożu, bo to gówno dla noobów ;)
« Ostatnia zmiana: 19 Paź, 2016, 22:59:19 wysłana przez Radek M »
No pain No gain !

Offline Radek M

  • Sith Lord
  • Pr0
  • Wiadomości: 1 484
  • "[pause] These go to eleven"
Odp: Nóż kuchenny - jaki?
« Odpowiedź #60 24 Gru, 2016, 22:06:43 »
Będzie krojone...
No pain No gain !

Offline Dmaligator

  • Pr0
  • Wiadomości: 884
Odp: Nóż kuchenny - jaki?
« Odpowiedź #61 24 Gru, 2016, 23:24:03 »
Fajny.
Ja se kupiłem dwa noże  Aicok. Niedrogie a super daje rade. Takie jak na filmiku.


Nie dotykaj bo w ryj!
Pozdrawiam.