O sposobach połączenia głośników paki 412 i ich wpływie na brzmienie.

[wlad84]

Szanowni Bracia w żelazie! Moje dylematy i rozterki wynikajace z niezadowolenia z wlasnego brzmienia kiedys pewnie zaprowadza mnie do pokoju bez klamek, gdzie mila pani pielegniarka kilka razy dziennie bedzie mi przyosic kubeczek z tabletkami.
Puki co jednak chcialbym podzielic sie doswiadczeniami na temat okablowania pak. Temat ten jest czesto, bagatelizowany, sam do niedawna ograniczałem sie do wpięcia paki na 4 lub 16 ohm.
Wszystko zaczeło sie od zakupu 1960BV gdyz powinna zajebiscie gadać z 5150 i sct607b z 18V mod, w dropA. Było lepiej niż na pace ibaneza TN412, jednak dalej wkurwiała mnie góra, a do tego "dusza" paczki była niedokrecona i chrobotała przy pm straszliwie. Po otwarciu paki ujrzalem marshallowskie v30 i nasuął się pomysł przełożenia zwykłych v30 z thermiona.
Siarka się wycofała i pojawił sie ten charakterystyczny dominujący gwoździowaty środek którego nie idzie zdjać. W miedzyczasie kombinowałem z eq w petli i dopałkami, ale bylo tylko gorzej i nie o tym chciałem.

Więc do rzeczy.
W necie smignął mi intrygujący schemat i postanowiłem go przetestowac.[img]Szanowni Bracia w żelazie! Moje dylematy i rozterki wynikajace z niezadowolenia z wlasnego brzmienia kiedys pewnie zaprowadza mnie do pokoju bez klamek, gdzie mila pani pielegniarka kilka razy dziennie bedzie mi przyosic kubeczek z tabletkami.
Puki co jednak chcialbym podzielic sie doswiadczeniami na temat okablowania pak. Temat ten jest czesto, bagatelizowany, sam do niedawna ograniczałem sie do wpięcia paki na 4 lub 16 ohm.
Wszystko zaczeło sie od zakupu 1960BV gdyz powinna zajebiscie gadać z 5150 i sct607b w dropA. Było lepiej niż na pace ibaneza TN412, jednak dalej wkurwiała mnie góra, a do tego "dusza" paczki była niedokrecona i chrobotała przy pm straszliwie. Po otwarciu paki ujrzalem marshallowskie v30 i nasuął się pomysł przełożenia zwykłych v30 z thermiona.
Siarka się wycofała i pojawił sie ten charakterystyczny dominujący gwoździowaty środek którego nie idzie zdjać. W miedzyczasie kombinowałem z eq w petli i dopałkami, mieszałem oba typy glosników ale bez szału było i nie o tym chciałem.

Więc do rzeczy.
W necie smignął mi intrygujący schemat i postanowiłem go przetestowac.
http://postimg.org/image/5lpiqxlbb/
Takie połączenie obcieło dół i góre, moge to porównac do postawienia paki na kółkach. Nie dla mnie w tej chwili.
następne było to
http://postimg.org/image/qjpmk2edp/
To jest ciekawe, mocny dół, ostry górny środek taki meshuggowy agresywny. W drop A na sct607b calkiem spoko jednak w drop c na duvellu juz za ostro.

Ponieważ obecnie gramy w drop c wiec znowu jestem w punkcie wyjscia i zaczynam krecic od początku.
Oto schemat oryginalnych połączeń (sorry za painta)
http://postimg.org/image/wz7hj2vkd/

Wszystkie trzy schematy dają w sumie 16 ohm a kazdy gra inaczej, jest jeszcze parę innych, pewnie jeszcze przetestuję.
Ciekawi mnie czy ktoś na forum robil podobne eksperymenty?

[Br-Owca]

Jaja se robisz?

[g-zs]

Świetny temat, wreszcie ktoś go poruszył!

Dodam, że warto pokombinować z ustawieniem tyłu paczki względem ściany. To, że odległość od ściany w przypadku zamkniętej paczki wpływa diametralnie na różnicę wiadomo nie od dziś, ale ilu z Was bawiło się różnymi ustawieniami pod skosem? Robiłem wczoraj mały test, i wyszło mi, że do grania metalu najlepiej jest ustawić paczkę między 35 a 40 stopni względem ściany. Przy 20 stopniach odzywał się rockowy środek, ale prawdziwy przełom był między 5-15 stopni i powyżej 50 - mój Regius na SD Nazgul pod mostem uzyskał piękną śpiewną jazzową barwę na 2 kanale w 5150 i przy gainie ustawionym na około 8

I jeszcze ciekawostka - djenty najlepiej brzmią, jak obróci się paczkę o 180 stopni, i przysunie maksymalnie do ściany. Warto pamiętać też u ucięciu środka i podkręceniu basu, żeby brzmienie było bardziej klarowne.

[sify11]

a jak sie sciagnie kółka i postawi paczke na podlodze, to ma lepsze pierdolniecie

Spoiler

no ale serio

[wlad84]

Szkoda że probek nie nagrałem, ale wtedy chlopaki nie mieli by beki. Różnica jest spora.
Piszę o tym dlatego że z paki ktora mnie wkurwiała zrobiła sie żyleta przez samą zmiane kabelków.
Pracuje nad swoim brzmieniem, kombinuję może za bardzo czasem. Są takie sytuacje, a to za głośno, albo za cicho na palm mutach,
a to jakieś pasmo zabardzo sie wybija i ni pigmej nie idzie tego eqalizerem ogarnąc, albo definicji brakuje, etc.
Tak juz mam niestety, jak mi nie brzmi to nie moge się skupć na graniu.
Możliwe że taki temat bardziej pasowałby do działu "Sticki, wynalazki, eksperymenty", pozostawiam to w gestii Admina.