Nie wiem co się ostatnio dzieje, bo instrumenty kupowałem od wielkiego dzwonu. Między 18tym a 29tym rokiem życia swego nabyłem ich w sumie 4 (z czego jeden sczezł
a drugi poszedł szybciutko do ludzi), a teraz w ciągu pół roku trafił do mnie już trzeci
Corta nr1 - C5H - sprzedałem. Cort nr 2 - GB35A (a raczej to co po nim zostało) - idzie na sprzedaż, tylko go dopieszczę (szczegóły we właściwym temacie w tym samym dziale). Teraz pora na - dla odmiany
- Corta nr 3. Więc bez dalszych wstępów, bo i tak ich nikt nie czyta
Fakty (i mity):
- Grek Kurwoł dizajn
- 5 strun,
- 27 progów (z czego ostatnie dwa w sumie dla ozdoby),
- 1 pipak ale za to 4 gałki, switch i jeszcze z tyłu dwie śrubki regulacyjne od w/w switcha
- 3,6 kilo żywej wagi, z czego pewnie tylko te 0,6 to drewno, a reszta lutiutiutiu
- mejdin korija. Sałt korija.
Porno - z półprofilu:
zbliżenie paszczu:
krągłości
i długości:
tyłeczek:
i jeszcze jedno zbliżenie:
tak dla porównania, stara i nowa lala
i na koniec femli portrejt:
Co ciekawe, gdyby nie ludzka głupota, miałbym tego Curbowa już od prawie 2ch miesięcy, a Frankencort nigdy by do mnie nie trafił - gość już go wystawiał, ale przelicytował mnie "zielony listek". Po czym z tego co udało mi się ustalić poleciał po chuju, dostał negatywa, a bas wrócił do obiegu. Ale ostatecznie nie ma tego złego, bo paru rzeczy przy pomocy ex-GB35 się nauczyłem, i tyle moje
Były fakty, to teraz wiadomości się zaczynają
- ta większa dziura powstała po wsadzeniu w miejscu Bartoliniego hambakiera od MM, to taki wielki skurwol. Po prostu Curbow był dla jego (byłego już) właściciela n-tym z kolei basem, i tak sobie różne rzeczy w nim kombinował. Mimo tego
- progi są w stanie w zasadzie idealnym, gitarka ładnie stroi na progach i trzyma strój, czego się nieco obawiałem czytając opinie,
- potencjometr volume był wymieniany na CTS, a middle tone - alpha,
- jeden z lakierów do paznokci Żony Mojej ma IDENTYCZNY odcień co korpus. Miałem przelakierować korpus pod kolor główki, bo mam w domu 2 puszki porządnego (DenBraven) lakieru w niepasującym mi do niczego innego kolorze antracytowym, ale jakoś na żywo ten niebieski wygląda znośniej nż na fotkach. Więc raczej zostaje.
- nie wiem co zrobię ze wspomnianym otworem po innym pipaku, ale podejrzewam że... nic
Zresztą tak samo jak z brakiem pudełeczka na baterię, ta siedzi zaklejona taśmą i czuje się nieźle
Jakkolwiek tego basu nie opisywać, czy to dobrze czy źle, jest to na pewno najbardziej "inny" instrument jaki miałem w rękach. Malutki, leciutki, o gryfie z genialnym profilem (modern C czy jakoś tak to się nazywa) i jeszcze lepszym mocowaniem w korpus (AANJ się chowa, a jednocześnie powierzchnia przylegania jest większa niż w old-style kieszeniach). I jest mi z tym fhui dobrze!
PS. Zdjęcia basu z jeżem na razie nie będzie. W zamian sam jeż, tak na dobre samopoczucie: