Gitarkę mam już dłuższy czas, ale ostatnio wsadziłem jej odpowiednie pickupy (zarówno pod względem brzmienia, jak i wyglądu), w związku z czym dzielę się wrażeniami i zdjęciami.
Na początek specka:
Korpus - mahoń Gryf - klon, wklejany; podstrunnica - palisander Menzura - 27,75" Kremowy binding na korpusie i gryfier Most - Tune-o-matic ze stopbarem Pickupy - Seymour Duncan AHB-1 Blackouts Set Siodełko - 1.68" Kolor - Worn Brown Osprzęt koloru czarnego Spoiler Wrażenia wizualne: Jeśli chodzi o tę serię, worn brown to wg mnie najładniejsze wykończenie. W połączeniu z kremowym bindingiem robi mi bardzo dobrze. Gitarka jest bardzo estetycznie i precyzyjnie wykonana. Nawet głupi palisander na podstrunnicy jest na tyle ciemny, że można pomylić go z hebanem. Do tego brak markerów jeszcze dodaje mu uroku. Jedyne, co mi nie pasowało, to cały czarny osprzęt, ale zająłem się tym (szczegóły poniżej).
Spoiler Wrażenia dotykowe: Gitara jest ciężka (w końcu to LP z przedłużoną skalą), ale dobrze wyważona. Wydawało mi się, że przejście ze skali gibsonowskiej na barytonową będzie ciężkie, ale o dziwo nie stanowiło to dużego problemu. Wiadomo, że łapanie co bardziej akrobatycznych akordów jest utrudnione, ale już np. szukanie interwałów "na ślepo" nie sprawia kłopotu. Trudniej było mi się dostosować do 7 strun, niż do dłuższej skali.
Już na sucho da się wyczuć potężny sustain i usłyszeć, że gitara z powodzeniem korzysta z grubej dechy.
Do dyspozycji są 2 potencjometry (wspólne vol i tone) i przełącznik 3-pozycyjny umieszczony pomiędzy nimi (czyli nieco wygodniejszy dostęp do niego niż w standardowych LP).
Spoiler Wrażenia słuchowe:Gitarę kupiłem z setem strun EB Baritone 13-72 i przy nim zostałem. Nastrojona była do F#, w tej chwili gram pół tonu wyżej. Fabrycznie w tym wiośle montują pickupy AlNiCo Classic i Hot. Do mnie przyszła z setem Schallera. Grało to jako tako, ale sygnał był jak dla mnie zbyt słaby. Zaopatrzyłem ją w Gibsony: 500t i 496r, jednak okazały się zbyt ciemne jak na połączenie mahoniu z niskim strojem. Ostatecznie zdecydowałem się na aktywne pickupy i wsadziłem set Blackoutów w niklowych puszkach (które rewelacyjnie komponują się wizualnie z resztą instrumentu i w tej chwili wg mnie wygląda idealnie). Nie przepadam za EMG, a z blekautami nie miałem osobiście do czynienia, ale słyszałem pozytywne opinie i próbki na YT. Okazały się mniej skompresowane, bardziej gruboziarniste niż EMG. Zdecydowanie odmuliły sound, nie zatracając przy tym naturalności. Krystalicznego cleana w tej chwili na moim piecu (Mesa DC-3) nie wyciągnę, ale nie do tego mi służy ta gitara. Świetnie za to sprawdza się w ciemnych, zabrudzonych blues-jazzowych klimatach. No i oczywiście hajgejny - do tego kompozycja baryton-blekauty jest stworzona.
Klucze całkiem solidnie trzymają strój, nawet po mocniejszym napieprzaniu.
Podsumowanie: Jest to zdecydowanie najprecyzyjniej i najstaranniej wykonana gitara, jakiej byłem właścicielem. Nie wiem, czy to kwestia egzemplarza, bo to jedyny, jaki miałem w rękach, ale opinie użytkowników w sieci na to nie wskazują. Mój Gib Studio niestety musi pod wtym względem uznać wyższość Epi (chociaż jest 10 lat starszy, więc nie wiem na ile jest to kwestia zużycia i rozregulowania). W tej chwili ten model jest bardzo trudno dostępny, a jeszcze parę lat temu pojawiał się na Allegro za jakieś śmieszne pieniądze. Jeśli chodzi o stosunek jakość-cena wydaje mi się, że nie da się znaleźć nic porównywalnego (na pewno biorąc pod uwagę barytony).
Zdaję sobie sprawę, że powyższy tekst może sprawiać wrażenie wypocin onanisty pod wpływem syndromu WOW. Nie jest to jednak moja pierwsza gitara (nie miałem ich tyle, co Artur, ale trochę ich było), mam ją ponad pół roku i naprawdę jedynym obiektywnym minusem, jaki mogę znaleźć jest wspólna kontrola głośności i tonów dla obu pickupów (mi to akurat w ogóle nie przeszkadza, ale rozumiem, że komuś może się przydać). Nie wiem też, jak ma się sprawa stockowych pickupów, bo ich nie słyszałem. Ale wydaje mi się, że jeśli ktoś znajdzie w tej gitarze coś, co mu nie pasuje, to chyba wyłącznie ze względu na osobiste preferencje dot. drewna, długiej skali, czy profilu gryfu.