Się pochwalić miałem, to się chwalę.
Chwilę to trwało, ale ostatecznie padło na Wengera. Bezpośredni rywal Victorinox'a przez lata, jakoś w 2005 przez niego kupiony(dzisiejsze ich kuchenniaki to swibo, nie jest to żadna podmarka vic'a tylko wenger klepany w ich fabryce pod kolejną marką). Swiss made, zaaaaajebiście ostry (a ja myślałem że mam dobrze naostrzone noże). Pierwsze wrażenie jest takie, że niby nie powinien być wypas bo budżetowa linia, ale jednak relacja cena jakość mega kierwa konkretna i dla mnie osobiście jest wypas
Do tego wyrwałem nówkę na allegro po lekkim targu za 7 dych(nówki w sklepach kosztowały okolice 140-150zł).
Leży w dłoni pięknie, bardzo fajnie wykonany, dobrze wyważony. Za cenę lepszego fiskarsa uważam że w cholerę było warto(fiskars wieje przy tym chińszczyzną). A teraz będę gotował i sprawdzał
W każdym razie, widzę że dobry nóż (a o tym już tak mogę powiedzieć) robi ogromną różnicę. Pomimo iż moje tanie nożyki, kroiły i nawet były bardzo ostre, to tutaj wszystko się po prostu zgadza i jest miło. Przechodzi przez wszystko jak przez masło, nic nie przywiera bo jest polerowany.
Jak jeszcze macie jakieś pomysły odnośnie ostrzałek to dawajcie(linki/nazwy). Mam taką za kilkanaście złotych, ale nie będę nią ostrzył tego noża bo sobie go jeszcze zjebię
EDIT: Jednak Wenger dalej klepie ich Grand Maitre (czyli to co ja mam), tylko znaleźć zakładkę z nożami na ich stronie to jest jakaś masakra. Mój jest taki jak ten, ino ma 21cm a nie 26cm.
https://www.wengerna.com/grand-ma-tre--chef-knife-14000