Tak czytam i czytam i trochę nie mogę uwierzyć w to, co się tutaj wypisuje. W związku z tym dorzucę swoje trzy grosze, skoro od jakiegoś czasu rzeczonego IRT Studio (wraz z paką IRT 112) mam właśnie w domu.
Na pierwszy ogień sprawa z którą poniekąd się zgadzam (żeby nie było, że jestem taki beeeee na wszystko) - IRT112 nie urywa dupy, fakt! Jest fatalna? Też nieprawda, bo to kwestia gustu. Mnie do grania w domu zupełnie wystarcza, ale oczywiście gdybym miał możliwość kupna lepszej paki, to pewnie bym to zrobił. Natomiast szeroki uśmiech na mojej twarzy wywołał argument "sound się zgadza wtedy gdy logo na headzie i paczce jest to samo". Nie będę dalej się rozpisywał, bo musiałbym pojechać naprawdę srogą ironią.
Druga sprawa tyczy się dopalania IRT Studio. OK - nie pasuje mi sound drive'u z pieca, to mogę go dopalić i zmienić jego charakterystykę. Ale na rany Chrystusa, przecież ten piec ma tony gainu i opcje pre-boost, więc zupełnie nie kumam, jak można odczuć chęć dopalenia go jeszcze zewnętrzną kostką, celem zwiększenia gainu?! A wiem, co mówię, bo nie gram lekkich dźwięków. Sam używam najczęściej kanału crunch, z gainem na 6 oraz pre-boostem na 7. W wiosłach mam pickupy o stosunkowo niskim sygnale (Classic 57 w LP Classic oraz Burstbucker 2 i 3 w LP Traditional). Poza tym sam już nie raz się przekonałem, iż "less is more", srsl.
Kwestia trzecia - nagrywanie. Pewnie że VST jest spoko i można więcej ukręcić, niemniej nagrywanie Laneyem przez USB jest o tyle spoko, że nagrywa Ci się sygnał z czytej gitary, który można potem reampować dowoli. Fajnie? Ano bardzo fajnie i uniwersalnie.
Cztery - dostępność. Ej poważnie z tym jest takki problem? Kupując tę głowę miesiąc temu zupełnie tego nie zauważyłem. Napisałem do chłopaków z rnr.pl i za trzy dni piec był do odebrania w sklepie w cenie ok 2K zł.
Mit o "małych" lampach? Że niby nie ma problemów ze 100 watową, lampową głową i graniem w domu? Brzmi tak samo? Serioooo?!? Proponuje wziąć SM57 i nagrać głowę 100 wat rozkręconą na maksa, na połowę i na minimum. Jak nie będzie różnicy, to proponuje wizytę w najbliższym gabinecie laryngologicznym... albo patentowanie rozwiązań z takiej głowy, bo chyba jeszcze żaden naukowiec na to nie wpadł. I tutaj pojawia się zajebista przewaga małowatowców w studiu i przy nagrywaniu. Można w 100% maksymalnie nasycić końcówkę, która odda nam pełną charakterystykę brzmienia lampy, a do tego nie urwie nam uszu
Swoją drogą IRT ma bardzo szeroką paletę brzmień i gra baaaaaaardzo solidnie. Ja polecam mocno i faktycznie poza migającą lampką zasilania nie znajduję słabych stron tej głowy.