Cześć
ODGRZEBUJE TEMAT
Mark IV jako combo nie było dla mnie ani wygodne ani użyteczne. Na dniach wysyłam combo do nowego właściciela.
Pomyślałem że kupię sobie marka IV tylko w wersji head..
Ale zaraz.. skoro już go miałam to po co mieć go drugi raz, skoro jest jeszcze tyle możliwości
Finalnie mark okazał się nie tak uniwersalny jak bym tego chciał, owszem jest bardzo żywym wzmakiem pracuje w dość przyjemnych pasmach. Ale jak na 3 kanały to podobał mi się w rzeczywistości tylko 1 (ten najmocniej przesterowany z załączonym eq)
Szukam więc dalej, dużo pomysłów chodzi mi po głowie. Brzmienie mesy generalnie mocno mi leży. Wspólny mianownik tych wzmacniaczy dość mocno mi pasuje ale zawsze można mieć coś bardziej wyszukanego
Nadal potrzebuję wzmaka dość uniwersalnego do bluesa (od lekko przybrudzonych czystych po vintagowy, rockowy crunch) i do metalu (brzmienie z pompą, może być selektywne jak w marku ale nie musi bo lubię dopalać ts-em lubi jakimś innym od, szeroki środek, niski ale kontrolowany dół i nie englowa góra)
Jak dotąd rozmyślam nad Elmwood Modena 60, Mesa Roadster, Rivera K-tre, jakimś Soldano.
Z tego co mi wiadomo roadster ma 2 kanały z duala i 2 kanały z lonestara wiec niby wszystko powinno pasować ale.. może ktoś chce mnie ustrzec przed tym wzmakiem i ma nie miłe doświadczenia
Najbardziej ciekawi mnie elmwood ale nie słyszałem i nie za bardzo mam możliwość usłyszeć.
Szukam wzmaka raczej do 7 koła maksymalnie no ewentualnie troche naciągnął bym budżet ale niechętnie.
Z góry dziękuję za pomoc, każda rada i opinia jest dla mnie cenna
Co tym razem moi mili mi zaproponujecie ?